Rano kupujemy mały zapasik wina do Polski, żegnamy się z Verą i pozostałymi domownikami i wyruszamy w kierunku domu niestety nasz urlop dobiega końca
Po pewnym czasie pojawia się przejście graniczne, po stronie chorwackiej puste
po słoweńskiej czeka nas kontrola dowodów osobistych
I już Słowenia
Droga prowadzi nas przez pola kukurydzy
wioski