Po przywitaniu się z Verą, jedziemy coś rzucić na ruszt
Vera poleca nam karczmę, trafiamy do niej bez problemu
W restauracji jesteśmy sami ( jako klienci ), zamawiamy żarełko.
Miły kelner jest bardzo rozmowny.
Boi się co to będzie z uchodźcami, czy w Chorwacji będzie bezpiecznie
Widać, że jest bardzo przejęty całą tą sytuacją
Ja z aparatem idę pozwiedzać