bezelek_89 napisał(a):ludzie czy Polacy zawsze muszą kombinować?
PARKING TO PARKING A NIE POLE NAMIOTOWE...
Chcesz się zdrzemnąć to w aucie zaparkowanym, bądź w hostelu obok...
nie bądźmy już takimi wiesniakami co na parkingu rozbije namiot i najlepiej toaletę pod krzaczkiem sobie zrobi...
wrrrr... czasem mik wstyd jak widzę taką sytuację - i to co widziałem to tylko przez Polaków praktykowane...
Uff. Uwielbiam próby wmawiania innym, że są wieśniakami, bo odważą się przespać chwilę na parkingu albo napić piwa na plaży. I jeszcze to święte oburzenie, że wstyd, że tylko Polacy, że wieś...
Rozumiem, że kiedy morzy mnie sen i chcę odpocząć 2-3 godziny przy autostradzie, to mam szukać w środku nocy hotelu, tak? Aha, ewentualnie mogę się kisić w 4 osoby w aucie, bo nie wypada położyć się przy aucie... Żal. Być może zauważyłeś, że przy autostradach znajdują się zwykłe stacje oraz większe "kompleksy" nazwane Odmoriste (z dużym parkingiem, ławkami). Słowo to oznacza odpoczynek, więc nie piernicz, że zdrzemnięcie się tam to wieśniactwo. W aucie czy przy aucie? Co za różnica?
Spałem w tym roku dwukrotnie po kilka godzin na parkingu przy autostradzie. Raz koło Zagrzebia około 4 rano - kiedy wracając z Hvaru miałem kryzys i musiałem się zatrzymać. Drugi - kiedy dojechałem na Krk szybciej niż planowałem i musiałem poczekać na świt, by móc zacząć szukać apartamentu. Jako że umiem spać wyłącznie w pozycji horyzontalnej, rozłożyłem obok auta karimatę i spałem jak niemowlę. Sporo osób (towarzystwo międzynarodowe) odpoczywało w ten sposób - część w autach, część na jakichś kocykach na trawie, część na ławkach. Jest bezpiecznie. Namiotów nie widziałem.