napisał(a) iwwoj » 15.01.2013 20:01
Teraz trochę opowieści z Ninu. Krótki komentarz do zdjęć powyżej.
Występ klapy ISKON, tak się chyba nazywał ten zespół. Zapewne jak większość z Was, my, oprócz zdjęć kręcimy też filmy, które później nagrywamy dodając muzykę, napisy, tworząc z materiału, który przywieźliśmy filmik dokumentalny. Do tychże filmów, jak pisałem wcześniej dodajemy muzykę, muzyęe lokalną - stąd wiedzieliśmy co to "klapa". Z chęcią wybraliśmy się więc na koncert. I nie zawiedliśmy się. Głosy wspaniałe, zarówno na żywo, jak i w nagraniach, atmosfera wspaniała, przypominająca rodzinne świętowanie. Bawiliśmy się do późnego wieczora. Polecam wszystkim.
Fauna - no cóż - jaszczurka jak jaszczurka, ale żółw zadziwił nas swoją obecnością na ścieżce, którą szliśmy z apartmanu na starówkę. Szczególnie cieszył się nasz synek - Michałek. Żółw to namiastka egzotyki dla nas - ludzi północy.
I jeszcze coś, Nin to świetne miejsce dla katesurferów. Stanowią oni swoisty folklor tego miejsca i dodają kolorytu plaży. Poza tym wszystko to, co surferzy wyczyniają, jest świetne dla oka plażowiczów. Można oczywiście spróbować samemu w szkółce na plaży.
Ostatnim punktem atrakcji w Ninie było otwarcie muzeum antycznego Ninu, czyli Aeony. Był to fajny wieczór, z muzyką klasyczną, pokazem fimu 3D o Aeonie, a także degustacją miejscowych win i potraw. Polecam tych klika pokoi w muzeum Ninu antycznego, które znajduje się tuż obok najmniejszej katedry na świecie.