nikon d3000

bluesman napisał(a):no i na razie jestem rozczarowany. Aparat w trybie auto przekłamuje kolory, a czasem trzeba coś szybko bez zbędnych ustawień cyknąć

Pcheły?

Wiesz, 3K, to taka zabawka na pokaz, że się ma lustro, ale spokojnie można się cieszyć
robieniem nią zdjęć, pod jednym warunkiem - że będziesz z nią współpracował.

Jeżeli ograniczysz się do celowania i wciskania spustu migawki,
to musisz zdać się "na to co puszka wypluła i cześć."

Jeśli ty jesteś rozczarowany, to postaw się teraz na miejscu aparatu

weldon napisał(a):

bluesman napisał(a):no i na razie jestem rozczarowany. Aparat w trybie auto przekłamuje kolory, a czasem trzeba coś szybko bez zbędnych ustawień cyknąć

Pcheły?

Wiesz, 3K, to taka zabawka na pokaz, że się ma lustro, ale spokojnie można się cieszyć
robieniem nią zdjęć, pod jednym warunkiem - że będziesz z nią współpracował.

Jeżeli ograniczysz się do celowania i wciskania spustu migawki,
to musisz zdać się "na to co puszka wypluła i cześć."

Jeśli ty jesteś rozczarowany, to postaw się teraz na miejscu aparatu

jara napisał(a):A jak się ma 3K do D90?

Mz aparat jest w tym wypadku rzeczą drugorzędną, bo nie on decyduje o jakości wykonanego zdjęcia.

Każdy jest dobry.
Do nauki można kupić tanio zestaw: Nikon D50 (w bardzo dobrym stanie) - 500 zł + Nikkor AF 50/1.8D - 350 zł, albo jakiegoś Canona 350, który z obiektywem kitowym można kupić za 500 zł (ale to trzeba zdawać sobie sprawę z pewnego dyskomfortu trzymania tego maleństwa ) i będzie całkowicie wystarczający, tym bardziej, że są do niego tanie i dobre obiektywy z analogów, pod jednym warunkiem - że się zapamięta, że to nie aparat robi zdjęcia, a fotograf i od tego zacznie naukę, a nie poleci fotografować pchły

Tak mi się zdaje, w każdym razie, dlatego wole kompakty

bluesman napisał(a):no i na razie jestem rozczarowany. Aparat w trybie auto przekłamuje kolory, a czasem trzeba coś szybko bez zbędnych ustawień cyknąć

weldon napisał(a):

bluesman napisał(a):no i na razie jestem rozczarowany. Aparat w trybie auto przekłamuje kolory, a czasem trzeba coś szybko bez zbędnych ustawień cyknąć

Pcheły?

Wiesz, 3K, to taka zabawka na pokaz, że się ma lustro, ale spokojnie można się cieszyć
robieniem nią zdjęć, pod jednym warunkiem - że będziesz z nią współpracował.

Jeżeli ograniczysz się do celowania i wciskania spustu migawki,
to musisz zdać się "na to co puszka wypluła i cześć."

Jeśli ty jesteś rozczarowany, to postaw się teraz na miejscu aparatu

bluesman napisał(a):Przykładowo wstawiłem jesienne zdjęcia.

bluesman napisał(a):
Co aparat o mnie sądzi mam głęboko .............

ebolec napisał(a):Przepraszam za wtręt, ale jak rozumiem jako fotograficzny amator robiący zdjęcia od przypadku do przypadku- lepiej jest mieć kompakt, który trochę spraw uprości przy fotografowaniu niż silić na tańszą lustrzankę, z którą nie poradzę sobie bez wykonania sporej ilości zdjęć dla wprawy?

jara napisał(a):

ebolec napisał(a):Przepraszam za wtręt, ale jak rozumiem jako fotograficzny amator robiący zdjęcia od przypadku do przypadku- lepiej jest mieć kompakt, który trochę spraw uprości przy fotografowaniu niż silić na tańszą lustrzankę, z którą nie poradzę sobie bez wykonania sporej ilości zdjęć dla wprawy?

Też tak to zrozumiałem.

Nie do końca.

Najlepiej, to nauczyć się posługiwać aparatem, jakimkolwiek, a najlepiej takim, jakim posiadasz, a potem szukać czegoś, co najlepiej odpowiada waszym potrzebom.

Dla jednych to będzie lustro, dla drugiego bezlusterkowiec, dla innego kompakt.
Tyle, że zaawansowane kompakty (z mojego podwórka to będzie X100, X10) mają zalety nieosiągalne dla luster nie tylko amatorskich czy entry level.
Dla moich potrzeb to one są za mało uniwersalne, dlatego po lustro sięgam bardzo rzadko, robiąc fotki kompaktem którego wymienię pewnie na inny kompakt.

Z aparatem jest dokładnie tak samo, jak z rowerem - jak kto nie umie jeździć, to kupno bardziej skomplikowanego roweru tylko utrudni mu naukę, zamiast pomóc. Tak samo zakup kolarki nie spowoduje, że zaraz "szybko" przejadę 100 kilometrów.

Najpierw trzeba nauczyć się jeździć, potem zdecydować, jaki rodzaj terenu mi odpowiada, a potem dopiero dobieramy sobie sprzęt.

Dlatego, w pierwszej kolejności, spytałem do czego ma służyć ten aparat, bo może lepiej sprzedać te lustro i kupić coś w stylu S100 czy X-S1 Fujifilm, które są dość uniwersalne, mają sporą matrycę, pozwalająca na kontrolowanie GO, zakres ogniskowych nieosiągalny przez większość luster, jakość zdjęć w porównywalnym zakresie cenowym również, a obsługa nie jest zbyt skomplikowana i nawet w opcjach auto daje przyjemność fotografowania.

Ale, podstawa, to trzeba uczyć się i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć ... Tak samo, jak z budowaniem kondycji na rowerze

Pozdrawiam

weldon napisał(a):

jara napisał(a):

ebolec napisał(a):Przepraszam za wtręt, ale jak rozumiem jako fotograficzny amator robiący zdjęcia od przypadku do przypadku- lepiej jest mieć kompakt, który trochę spraw uprości przy fotografowaniu niż silić na tańszą lustrzankę, z którą nie poradzę sobie bez wykonania sporej ilości zdjęć dla wprawy?

Też tak to zrozumiałem.

Nie do końca.

Najlepiej, to nauczyć się posługiwać aparatem, jakimkolwiek, a najlepiej takim, jakim posiadasz, a potem szukać czegoś, co najlepiej odpowiada waszym potrzebom.

Dla jednych to będzie lustro, dla drugiego bezlusterkowiec, dla innego kompakt.
Tyle, że zaawansowane kompakty (z mojego podwórka to będzie X100, X10) mają zalety nieosiągalne dla luster nie tylko amatorskich czy entry level.
Dla moich potrzeb to one są za mało uniwersalne, dlatego po lustro sięgam bardzo rzadko, robiąc fotki kompaktem którego wymienię pewnie na inny kompakt.

Z aparatem jest dokładnie tak samo, jak z rowerem - jak kto nie umie jeździć, to kupno bardziej skomplikowanego roweru tylko utrudni mu naukę, zamiast pomóc. Tak samo zakup kolarki nie spowoduje, że zaraz "szybko" przejadę 100 kilometrów.

Najpierw trzeba nauczyć się jeździć, potem zdecydować, jaki rodzaj terenu mi odpowiada, a potem dopiero dobieramy sobie sprzęt.

Dlatego, w pierwszej kolejności, spytałem do czego ma służyć ten aparat, bo może lepiej sprzedać te lustro i kupić coś w stylu S100 czy X-S1 Fujifilm, które są dość uniwersalne, mają sporą matrycę, pozwalająca na kontrolowanie GO, zakres ogniskowych nieosiągalny przez większość luster, jakość zdjęć w porównywalnym zakresie cenowym również, a obsługa nie jest zbyt skomplikowana i nawet w opcjach auto daje przyjemność fotografowania.

Ale, podstawa, to trzeba uczyć się i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć ... Tak samo, jak z budowaniem kondycji na rowerze

Pozdrawiam

AndrzejJ. napisał(a):A jaki ma ten d3000 obiektyw?

bluesman napisał(a):Masz na myśli dowcip: Pytanie skierowane do pijaczka w wielkim miecie......... Panie !! jak trafić do opery ???
.... ćwiczyć trzeba ... ku........a ćwiczyć

Dobre

Stare, ale dobre

Dodałbym jeszcze, ze 14 to marna pora na robienie fotek, chyba, że w pomieszczeniach.
Ćwiczyć, ale też się bawić, bo na tym to ma polegać.
Spróbuj podejść w te same miejsca rano albo wieczorem, zdjęcia rób ze słońcem, ustaw przysłonę na 8-11 w trybie A, pomiar ostrości na wielosegmentowy, WB na Auto.

I nie śpiesz się. Szybko to się robi panoramowanie, a krajobraz fotografujesz najpierw wybierając odpowiednie miejsce, potem parametry, potem kadr.

Pozdrawiam