napisał(a) malina1959 » 10.02.2018 00:05
Czas się zawijać w drogę powrotną.
Kierowcy dali jeszcze większy
popis jazdy. Pakowali się na trzeciego, jeździli poboczem w tumanach kurzu,
po prostu szooooook
. Ale nasz kierowca obruszył się jak powiedzieliśmy, że jest
crazy. Powiedział,
że umie jeździć bezpiecznie i że jedzie tak, żebyśmy byli bezpieczni
, fakt, nikomu nic się nie stało
To jeszcze trochę tej
okropnej Kenii z drogi powrotnej
wszechobecne meczety, istniejące
i w budowie
szkoła, sporo ich mijaliśmy na całej trasie, ale rodzice nie dowozili dzieci z odległych wiosek
chyba targ ?
powrót z zakupów
chyba nie odważyłabym się tu zjeść
już prawie w domu.
Niestety to już koniec szaleństwa, jeszcze tylko wieczorem tańce na plaży przy szumiącym oceanie, nocne pogaduchy
przy drinku i spać.
Ostatni dzień spędzamy na wypoczynku, ostatnich zakupach pamiątek
A wieczorem żegnamy Kenię odlatując z Mombasy
Pozostał niedosyt, no cóż musi wystarczyć to co zobaczyłam, bo równie dobrze mogłam się tam w ogóle nie znaleźć
Ale zabieramy mnóstwo wspomnień i ciepła