napisał(a) dangol » 27.12.2014 20:37
margaret-ka napisał(a):Wykupienie obiadokolacji było opcją; uważam, że korzystną. Czytaliśmy wcześniej różne opinie, ale jedzenie wcale nie było złe i w wystarczającej ilości. Nie wierzę, że w domu ktoś na śniadanie wyciąga siedem potraw z lodówki, albo ma zawsze trzydaniowy obiad.
Co do jakości jedzenia w hotelach, pełna zgoda, chociaż my wybraliśmy opcję wyłącznie śniadaniową. Na rezygnację z wykupienia obiadokolacji wpłynęło kilka powodów. "Wyjściową" była cena - polowaliśmy na naprawdę dobrą cenę w last minute, opcja z obiadokolacją z tego względu
odpadała. Za ten posiłek trzeba było dodatkowo zapłacić 1/3 ceny tego, co nam wychodziło za wycieczkę. Ponieważ jadamy raczej mało, tej kwoty w lokalnej marokańskiej gastronomii po prostu nawet nie zdołalibyśmy wydać, nawet gdybyśmy jedli dwakroć więcej, niż zazwyczaj. Nie wspominając o tym, że po obżarstwie w hotelu, nie mielibyśmy miejsca w brzuchach na popróbowanie dań w typowo lokalnych przybytkach. A że zwiedzanie lubimy łączyć z odwiedzinami w miejscach preferowanych przez miejscowych.... decyzja w naszym przypadku nie mogła być inna. Na miejscu okazało się, że korzystna była także z innych powodów. Skoro pilot robił wszystko, żeby zwiedzanie grupowe nie kończyło się później niż o 16-17 lokalnego czasu (a bywało, że do hotelu zjeżadzaliśmy już o 15!), a obiadokolacja była najczęściej po 2-3 godzinach od zakwaterowania, tak długi pobyt w hotelu byłby ponad nasze siły
. My po prostu po wpakowaniu bagażu do pokoju, braliśmy szybki prysznic i lecieliśmy na indywidualne zwiedzanie, w międzyczasie wpadaliśmy na jedzenie tam, gdzie akurat nam się spodobało. Owszem, nie zawsze trafiliśmy idealnie, ale nigdy nie było nieciekawie