Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NIGDY NIE BYŁAM W CASABLANCE

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 27.12.2014 20:33

Pierwszą atrakcją był wjazd na górę 236m n.p.m. z kazbą, tą którą widzieliśmy poprzedniej nocy. Mury zewnętrzne przetrwały trzęsienie ziemi w 1960r. Jest stąd ładny widok na panoramę Agadiru i zatokę. Niestety, rano było to spojrzenie pod słońce. Za odpowiednią opłatą można było zrobić sobie zdjęcie z wężem lub z camelem.


DSC_0287 (Kopiowanie).JPG


DSC_0288 (Kopiowanie).JPG


DSC_0288a (Kopiowanie).JPG


DSC_0288b (Kopiowanie).JPG


DSC_0289 (Kopiowanie).JPG


DSC_0294 (Kopiowanie).JPG


DSC_0295 (Kopiowanie).JPG


DSC_0320 (Kopiowanie).JPG


DSC_0322 (Kopiowanie).JPG


DSC_0324 (Kopiowanie).JPG



Zbocze góry porastają kaktusy z rodzaju euphorbia; bardzo wartościowy jest miód uzyskiwany przy ich pomocy. Dopiero po powrocie zorientowałam się, że taką roślinkę, całkiem sporych rozmiarów, posiadam w pracy.


DSC_0329 (Kopiowanie).JPG
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 27.12.2014 20:37

margaret-ka napisał(a):Wykupienie obiadokolacji było opcją; uważam, że korzystną. Czytaliśmy wcześniej różne opinie, ale jedzenie wcale nie było złe i w wystarczającej ilości. Nie wierzę, że w domu ktoś na śniadanie wyciąga siedem potraw z lodówki, albo ma zawsze trzydaniowy obiad.


Co do jakości jedzenia w hotelach, pełna zgoda, chociaż my wybraliśmy opcję wyłącznie śniadaniową. Na rezygnację z wykupienia obiadokolacji wpłynęło kilka powodów. "Wyjściową" była cena - polowaliśmy na naprawdę dobrą cenę w last minute, opcja z obiadokolacją z tego względu :? odpadała. Za ten posiłek trzeba było dodatkowo zapłacić 1/3 ceny tego, co nam wychodziło za wycieczkę. Ponieważ jadamy raczej mało, tej kwoty w lokalnej marokańskiej gastronomii po prostu nawet nie zdołalibyśmy wydać, nawet gdybyśmy jedli dwakroć więcej, niż zazwyczaj. Nie wspominając o tym, że po obżarstwie w hotelu, nie mielibyśmy miejsca w brzuchach na popróbowanie dań w typowo lokalnych przybytkach. A że zwiedzanie lubimy łączyć z odwiedzinami w miejscach preferowanych przez miejscowych.... decyzja w naszym przypadku nie mogła być inna. Na miejscu okazało się, że korzystna była także z innych powodów. Skoro pilot robił wszystko, żeby zwiedzanie grupowe nie kończyło się później niż o 16-17 lokalnego czasu (a bywało, że do hotelu zjeżadzaliśmy już o 15!), a obiadokolacja była najczęściej po 2-3 godzinach od zakwaterowania, tak długi pobyt w hotelu byłby ponad nasze siły :wink: . My po prostu po wpakowaniu bagażu do pokoju, braliśmy szybki prysznic i lecieliśmy na indywidualne zwiedzanie, w międzyczasie wpadaliśmy na jedzenie tam, gdzie akurat nam się spodobało. Owszem, nie zawsze trafiliśmy idealnie, ale nigdy nie było nieciekawie :wink:
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 27.12.2014 20:43

W programie nie było zwiedzania miasta, bo właściwie wszystko jest nowe i zbudowane od podstaw po roku 60-tym. Część przez którą jechaliśmy wyglądała bardzo europejsko.


DSC_0332 (Kopiowanie).JPG


DSC_0334 (Kopiowanie).JPG




W miejscu, gdzie zaczynał się las arganowy, zatrzymaliśmy się na poboczu, żeby obejrzeć drzewka arganowe, a raczej kozy na obgryzionych drzewkach. Las to też określenie przesadzone, raczej sad. Drzewka arganowe z daleka są podobne do oliwek, owocują w sierpniu. Rosną endemicznie w okolicy Agadiru i Essouiry.


DSC_0343 (Kopiowanie).JPG


DSC_0345 (Kopiowanie).JPG


DSC_0352 (Kopiowanie).JPG


DSC_0353 (Kopiowanie).JPG


DSC_0356 (Kopiowanie).JPG


DSC_0360 (Kopiowanie).JPG


DSC_0361 (Kopiowanie).JPG
MarDomi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1271
Dołączył(a): 21.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) MarDomi » 27.12.2014 20:52

margaret-ka napisał(a):
Hotele były zlokalizowane poza centrum. Żeby wykorzystać czas wolny, późne popołudnie lub wieczór, czyli już po ciemku- trzeba było korzystać z taksówek. Na szczęście w bardzo przystępnych cenach 1,5- 2€. Marokańczycy posługują się językiem francuskim. Ale tak naprawdę, żeby dojechać „piźotem” do miasta, wystarczyło kilka słów „międzynarodowych”. Pani opiekująca się grupą doradzała, gdzie najlepiej się udać i ile to powinno kosztować.


Ciekaw jestem, czy Marokańczycy są za bardzo nachalni jak np. Tunezyjczycy?
Nam w krajach typu Tunezja, Egipt odechciewało się wychodzić z hoteli. Gdzie by człowiek nie spojrzał zaraz wciskali jakiś swój towar za mega cenę. Każdemu trzeba tłumaczyć, że się tylko spaceruje, ogląda wtedy potrafili powiedzieć po polsku nawet kilka mało przyjemnych słów. I tak dosłownie co parę metrów :evil: . Raz nawet jeden ciągną mnie żebym coś kupił.

Tempo pisania relacji jak zawsze imponujące, chwila nieuwagi i już strona :D
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 27.12.2014 20:53

dangol napisał(a): my wybraliśmy opcję wyłącznie śniadaniową


Pewnie, wszystko zależy od okoliczności. Tym razem proporcje cenowe były bardzo korzystne. A godzinę posiłku Pani Dorota dostosowywała do planu zwiedzania. Jeżeli wieczór miał być wolny- jedliśmy w południe, jak kończyliśmy późno- w ciągu dnia dostawaliśmy czas na degustację we własnym zakresie.
tercja
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 232
Dołączył(a): 27.05.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) tercja » 27.12.2014 20:58

Świetne te zdjęcia kózek na drzewkach :)
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 27.12.2014 21:01

MarDomi napisał(a):Ciekaw jestem, czy Marokańczycy są za bardzo nachalni jak np. Tunezyjczycy?


W Tunezji nie byłam, ale tu jest inaczej niż w Egipcie. Tam byli bardzo namolni, a nawet chamscy. W Maroku zdecydowane "nie, dziękuję" kończy rozmowę. Jeżeli nie wykazujesz zainteresowania stoiskiem, nikt cię nie ciągnie i nie goni.
Ostatnio edytowano 28.12.2014 11:13 przez margaret-ka, łącznie edytowano 1 raz
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 27.12.2014 21:05

tercja napisał(a):Świetne te zdjęcia kózek na drzewkach :)


Te zdolności kóz znamy z Grecji. Widzieliśmy jak po masce samochodu turystów wchodziły na drzewa, pozostawiając wgnieciony dach.
tercja
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 232
Dołączył(a): 27.05.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) tercja » 27.12.2014 21:12

O kurcze, no to, to już nie było śmieszne. Ja w Grecji tego nie widziałam, dopiero w Maroko. I byłam zaskoczona, chociaż wcześniej czytałam arganowych kózkach :)
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 27.12.2014 21:26

Jechaliśmy przez pasmo Atlasu Wysokiego, było słonecznie i coraz chłodniej.


DSC_0367 (Kopiowanie).JPG


DSC_0374 (Kopiowanie).JPG


DSC_0377 (Kopiowanie).JPG


DSC_0383 (Kopiowanie).JPG


DSC_0411 (Kopiowanie).JPG



Przystanek na stacji benzynowej. Też ciekawie, bo pierwszy raz patrzymy na przygotowanie tadżinów.


DSC_0411a (Kopiowanie).JPG


DSC_0412 (Kopiowanie).JPG


DSC_0415 (Kopiowanie).JPG



Ciąg dalszy widoczków za oknem


DSC_0429 (Kopiowanie).JPG


DSC_0435 (Kopiowanie).JPG


DSC_0436 (Kopiowanie).JPG


DSC_0444 (Kopiowanie).JPG


DSC_0445 (Kopiowanie).JPG


DSC_0446 (Kopiowanie).JPG


DSC_0450 (Kopiowanie).JPG


DSC_0451 (Kopiowanie).JPG


DSC_0461 (Kopiowanie).JPG


DSC_0469 (Kopiowanie).JPG


DSC_0470 (Kopiowanie).JPG


DSC_0473 (Kopiowanie).JPG


DSC_0474 (Kopiowanie).JPG


DSC_0477 (Kopiowanie).JPG


DSC_0478 (Kopiowanie).JPG


DSC_0479 (Kopiowanie).JPG


DSC_0485 (Kopiowanie).JPG
Portret króla to częsty widok


DSC_0491 (Kopiowanie).JPG


DSC_0492 (Kopiowanie).JPG


DSC_0493 (Kopiowanie).JPG


DSC_0494 (Kopiowanie).JPG
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 27.12.2014 21:36

Wczesnym popołudniem, po 270 km, dotarliśmy do czerwonego miasta-Marrakeszu. W mieście był dość duży ruch i pozamykane ulice ze względu na trwający festiwal filmowy.


DSC_0498 (Kopiowanie).JPG


DSC_0501 (Kopiowanie).JPG


DSC_0502 (Kopiowanie).JPG


DSC_0503 (Kopiowanie).JPG


DSC_0509 (Kopiowanie).JPG


DSC_0511 (Kopiowanie).JPG


DSC_0517 (Kopiowanie).JPG
Budynek teatru


DSC_0521 (Kopiowanie).JPG


DSC_0525 (Kopiowanie).JPG
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 27.12.2014 21:46

Ulokowano nas w hotelu Oudaya. Teraz dostaliśmy jeść, żeby wieczorem nie spieszyć się z powrotem do hotelu. W sąsiedztwie był Auchan, gdyby komuś zabrakło napojów, oczywiście bezalkoholowych.


DSC_0530 (Kopiowanie).JPG


DSC_0533 (Kopiowanie).JPG


DSC_0534 (Kopiowanie).JPG


DSC_0536 (Kopiowanie).JPG


DSC_0537 (Kopiowanie).JPG


DSC_0538 (Kopiowanie).JPG


DSC_0542 (Kopiowanie).JPG


DSC_0543 (Kopiowanie).JPG


DSC_0544 (Kopiowanie).JPG


DSC_0546 (Kopiowanie).JPG


DSC_0547 (Kopiowanie).JPG


DSC_0548 (Kopiowanie).JPG


DSC_0549 (Kopiowanie).JPG


DSC_0554 (Kopiowanie).JPG


DSC_0556 (Kopiowanie).JPG


DSC_0557 (Kopiowanie).JPG
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 27.12.2014 22:09

Wyjeżdżamy na zwiedzanie.
Mury miejskie były budowane z gliny techniką pise; otwory widoczne w ścianach służą do wentylacji i suszenia materiału, który po obfitych opadach nasiąka wodą.


DSC_0560 (Kopiowanie).JPG


DSC_0564 (Kopiowanie).JPG


DSC_0570 (Kopiowanie).JPG


DSC_0573 (Kopiowanie).JPG


DSC_0581 (Kopiowanie).JPG



Zwiedzanie zaczęliśmy od meczetu Koutoubija z XII wieku, oczywiście z zewnątrz. Podobno to najładniejszy minaret nie tylko w Maroku, ale i całej Afryce. Niestety, w tym momencie słońce zniknęło i zaczął padać deszcz.



DSC_0585 (Kopiowanie).JPG


DSC_0593 (Kopiowanie).JPG


DSC_0595 (Kopiowanie).JPG


DSC_0600 (Kopiowanie).JPG


DSC_0601 (Kopiowanie).JPG


DSC_0609 (Kopiowanie).JPG


DSC_0612 (Kopiowanie).JPG


DSC_0613 (Kopiowanie).JPG
Ostatnio edytowano 28.12.2014 11:19 przez margaret-ka, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.12.2014 22:53

Bardzo ciekawe :D

Sąsiadka była w Maroku na objazdówce 8)
Jej zdaniem to ciekawy kraj, ale nigdy w życiu by tam nie zamieszkała na stałe :roll:
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 27.12.2014 23:12

Nooo bardzo ciekawy wątek (szczególnie dla mnie)
Będę śledził z zainteresowaniem ogromnym, już niedługo może się przydać.


Pozdrawiam
:papa: :papa: :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Afryka



cron
NIGDY NIE BYŁAM W CASABLANCE - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone