Niezatapialny sen: Nurkowanie od A do Z. Lodowe ostatki.

Ponurkujemy z Tobą
Chorwacja podwodna , czy nie - piękna jest przecież . . .


Pozdrawiam
Piotr

andrzej.k napisał(a):roxi luknij sobie

mielismy fajne spotkanie, dobrze ze znajomi filmowali

Pięknie!
Żeby zanurkować na wraku Barona Gautscha trzeba płynąć łodzią około 1,5h. Po cichutku liczyłam na takie spotkanie. Niestety nie tym razem.

piotf napisał(a):Chorwacja podwodna , czy nie - piękna jest przecież . . .

Relacja już się tworzy
Chorwacja pod wodą jest piękna, to fakt.
Jest jeden problem, Chorwaci bardzo sobie cenią podwodne zwiedzanie i dyktują strasznie wysokie ceny.
Nic się na to nie poradzi, ceny są jakie są i można albo zanurkować albo nie zanurkować

w cro placilem w 2011 25 juro za jedno wyplyniecie , moim zdaniem nie jest tak jeszcze zle

No to wypłynięcie na nurkowanie wrakowe jest "trochę" droższe
Co i jak opiszę w relacji

30 kwiecień: Poniedziałek- Z wizytą w Rovinj-Sub

Witam serdecznie w równoległej relacji do Majowego tu i tam

Wyjazd na majówkę, nie miał być typowym wyjazdem nurkowym i takim nie był.Daleko nam było do robienia dwóch nurkowań dziennie i to codziennie. Chcieliśmy też nacieszyć się Chorwacją i zobaczyć parę ciekawych miejsc.

Stąd pomysł na dwie równoległe relacje, tutaj skupię się na nurkowaniu- pokażę parę podwodnych fotek, opowiem o tym co pod wodą i jak to wszystko wyglądało.

Poniedziałek był naszym pierwszym nurkowym dniem.
Trafiliśmy do centrum nurkowego Rovinj- Sub, które było oddalone od naszego apartamentu dosłownie o minutę lub dwie jazdy samochodem.

Tutaj strona internetowa: Klik

Całość robiła bardzo dobre wrażenie. Teren idealny, nad samym morzem. Dużo miejsca na suszenie rzeczy, dostępna słodka woda do płukania sprzętu i prysznice.





Około godziny 16 wypłynęliśmy na pierwsze nurkowanie taką jednostką pływającą.



Trzeba było sklarować sprzęt i ruszyliśmy.



Było trochę niepewności, czy tyle ołowiu ile wzięliśmy wystarczy do tego, żeby spokojnie się zanurzyć. Wzięłam 4kg więcej niż zwykle i okazało się, że strzeliłam w 10. Było idealnie

Pierwsze nurkowanie miało się odbyć na lokalnej rafie, przy którejś z pobliskich wysp.

Cdn

Roxi napisał(a): Majowego tu i tam

... byłem tu ... idę tam !

pozdrawiam.

Mariusz, witam też tutaj

Poniedziałek cd- Lokalna rafa

Na miejsce nurkowe płynęliśmy może z pół godziny.
Zanurzyliśmy się i... trochę rozczarowaliśmy.
Pod wodą było jakoś tak ubogo. Chorwacja nie słynie z raf zapierających dech w piersiach, ale tutaj to nawet nie było ala rafy, a ryb trzeba było wypatrywać















































Podwodna wycieczka dobiegła końca.
Jak na pierwsze nurkowanie i rozgrzewkę przed zejściem na Barona Gautscha było jak znalazł.
Wyważyliśmy się, opływaliśmy w słonej wodzie i już można było snuć plany o tym co wymyślić na jutro.



Zapraszamy na pokład.

Wejście nie było tak łatwe, jakby się mogło wydawać. To wszystko co miałam na plecach ważyło tyle, że ledwo dałam radę



Po przypłynięciu pozostało już tylko uporządkowanie sprzętu i opłukanie go w słodkiej wodzie.
Trochę mozolna robota, bo wszystko trzeba po kolei wkładać i myć, ale ja to lubię

mariusz-w napisał(a):... byłem tu ... idę tam !

pozdrawiam.

Coś czuję, że się naskaczemy w tej lądowo-podwodnej relacji.

Jestem tu i tam.

Pozdrawiam

Roxi - hardrockowa kobieto !!!

Właśnie nadrobilam zaległości (a było co nadrabiac ) i bardzo się cieszę, ze pokazujesz swoj podwodny swiat. Dla mnie to pełna egzotyka, i zapewne taką pozostanie - więc z wielką ciekawością oglądam to, co pokazujesz

Mam pytanie - biorąc pod uwagę stopień mojej nurkowej niewiedzy - zapewne nie za mądre - ale co tam Czy do tego, żeby udźwignąć te wszystkie kilogramy na plecach, dodatkowo cwiczysz, jakiś mały lądowych trening? Czy tak prawie z marszu - hop z 20 kg na plecach do wody?

Pozdrawiam

jaka temp. wody byla ??

longtom napisał(a):Coś czuję, że się naskaczemy w tej lądowo-podwodnej relacji.

Jacek S napisał(a):Jestem tu i tam.
Pozdrawiam

Będzie przynajmniej ciekawiej... z tym skakaniem
Witam Was i tutaj

Tymona napisał(a):Właśnie nadrobilam zaległości (a było co nadrabiac ) i bardzo się cieszę, ze pokazujesz swoj podwodny swiat. Dla mnie to pełna egzotyka, i zapewne taką pozostanie - więc z wielką ciekawością oglądam to, co pokazujesz

Miło mi to słyszeć.
Pod wodą jest rzeczywiście trochę inny świat i tylko ja wiem ile radości daje mi jego zwiedzanie.

Tymona napisał(a):Mam pytanie - biorąc pod uwagę stopień mojej nurkowej niewiedzy - zapewne nie za mądre - ale co tam Czy do tego, żeby udźwignąć te wszystkie kilogramy na plecach, dodatkowo cwiczysz, jakiś mały lądowych trening? Czy tak prawie z marszu - hop z 20 kg na plecach do wody?

Ja to ogóle nie lubię siedzieć w miejscu.
Kiedyś trenowałam piłkę ręczną, uwielbiam grać w koszykówkę, siatkówką też nie pogardzę, lubię pobiegać po parku, iść na aerobik czy na tańce. Czasami zwykłe porobienie brzuszków w domu sprawia mi przyjemność.

A więc tak, ćwiczę i to na pewno pomaga, ale nie robię tego dlatego żeby dać radę z tym wszystkim co mam na plecach, ale dlatego że bardzo lubię być w ruchu.

Sprzęt jest ciężki, ale tylko do momentu wejścia do wody, później nic już nie waży. Znam osoby, które nie lubią uprawiać innych sportów, a w nurkowaniu dają radę.

andrzej.k napisał(a):jaka temp. wody byla ??

Na 40m to było może coś z 10 stopni.
W niektórych miejscach wyraźnie widoczna była termoklina i czasami byo nawet zimniej.

Ładny ręcznik.

Ten w paski


Dużo formalności musieliście załatwić?
Czytałem tu gdzieś, że indywidualne nurkowanie trzeba ustalać z miejscowymi klubami.
Nawiązaliście jakąś taką współpracę?

weldon napisał(a):Ładny ręcznik.

Ten w paski

weldon napisał(a):Dużo formalności musieliście załatwić?
Czytałem tu gdzieś, że indywidualne nurkowanie trzeba ustalać z miejscowymi klubami.
Nawiązaliście jakąś taką współpracę?

Formalności nie było praktycznie żadnych.
Nurkowanie w Chorwacji możliwe jest tylko za pośrednictwem baz nurkowych, wystarczyło przedstawić swoje certyfikaty i tyle.
Z dnia na dzień umawialiśmy się na nurkowania i proponowaliśmy lokalizacje.
Bardzo mili ludzie

1 maj: Wtorek- Baron Gautsch podejście 1

W tym odcinku należałoby wspomnieć dlaczego właśnie Istria i dlaczego Rovinj.

Rovinj dlatego, że jest idealnym miejscem wypadowym do penetracji podwodnego świata.
W odległości kilku mil morskich od wybrzeża znajduje się kilka zatopionych podwodnych wraków będących niewątpliwą atrakcją dla nurków.

Do najciekawszych należy najlepiej zachowany i nadający się do penetracji wrak austriackiego statku pasażerskiego Baron Gautsch, który zatonął z pasażerami w 1914r, po zderzeniu z miną. Dobrze zachowany kadłub o długości 85 metrów spoczywa na głębokości 28-42 m.

Można też zanurkować na wraku włoskiego niszczyciela Giuseppe Dezza zatopionego torpedą w 1944 roku, długości około 70 m. Leży na głębokości 30-35 m i jest złamany na dwie części, które oddalone są od siebie o około 100 metrów.

Wrak austriackiego statku handlowego Istra obecnie znany jako Hans Schmidt zatopiony podczas I wojny światowej leży na głębokości około 28-42 metry.

Wrak statku handlowego Moana zatopionego w 1942 roku o długości 45 metrów i leży na głębokości 30-35 m.

Wrak Coreolanus - angielskiego statku szpiegowskiego z II Wojny Światowej spoczywa na głębokości 17-30 metrów. Częściowo pokryty jest sieciami, natomiast na pokładzie można znaleźć skorodowaną broń.

We wtorek miało zacząć się prawdziwe chorwackie nurkowanie.
Byliśmy w centrum nurkowym już po godzinie 8.











Sklarowaliśmy sprzęt i zgrabnym Ribem popłynęliśmy na miejsce nurkowe.
Płynęliśmy około pół godziny, ubrani w skafandry. Całe szczęście, że nie było gorąco, bo byśmy się chyba ugotowali

Przed wejściem do wody pojawił się ogromny problem.
Do aparatu nie włożyliśmy karty pamięci
Mogliśmy się pożegnać z podwodnymi fotkami z pierwszego nurkowania na Baronie

Humory na chwilę się pogorszyły, ale cóż było zrobić... usiedliśmy na skraju Riba i przekoziołkowaliśmy się do wody.
Podpięliśmy dodatkowe butle (stage) z gazem dekompresyjnym- w tym przypadku był to nitrox 50 i zaczęliśmy po linie schodzić na dziób Barona.

Wrażenia z nurkowania niesamowite. Co i jak opiszę w następnym odcinku, który będzie urozmaicony dużą ilością zdjęć
Postanowiliśmy w środę zrobić powtórkę, tym razem z aparatem

A więc... do jutra Baronie