Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nieodpowiednie zachowanie na drodze...

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
skywalker_01
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 634
Dołączył(a): 21.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) skywalker_01 » 01.09.2012 21:53

Zaczyna się od "Reisefieber", a potem są tego efekty :D. U mnie spoko luzik Jak do tej pory bez strat i innych incydentów, czyli bezstresowo :mrgreen:
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11498
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 02.09.2012 09:53

.
Ostatnio edytowano 02.11.2024 13:42 przez te kiero, łącznie edytowano 1 raz
witia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 895
Dołączył(a): 19.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) witia » 02.09.2012 11:01

Aldonka napisał(a):Też próbowałam przepchnąć murek (w ogóle to nie rozumiem kto go akurat w TYM miejscu postawił), uparłam się, że jak, że ja nie dam rady, jak nie jak tak...no i dałam rady, przepiękne ryski na zderzaku mam do dziś :D


Dołączam do klubu. Chyba wielu z nas próbowało przepchnąć jakiś chorwacki murek :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 02.09.2012 11:23

Słowacja Benice uliczka we wsi oczywiście gapowaty turysta wjeżdża nie w tą co trzeba i zamiast się zastanowić co dalej to szybki skręt w lewo (może się wyrobi) a tu dupa blada auto za szerokie, a droga za wąska i słychać tylko buuuuuuuu i jak nie pierdyknie. Wyłazi turysta od siedmiu boleści i co widzi opona prawa przednia przerżnięta aż do drutów o wysoki krawężnik chodnika.

Co robić co robić..... wychodzi Pani turysty i rzecze (gamoń jesteś i pospieszalski) trza było myśleć co się robi, a nie robić co się myśli.

Szybka zmiana koła - uff na szczęście turysta ma zapasowe pełne koło. Powrót do Polski z duszą na ramieniu bez zapasu. Udało się - turysta nie szukał szczęścia na Słowacji nie kupował opony.

Ps. Znam tego turystę bardzo dobrze teraz już się nie śpieszy jak coś spierd.... :D :D :D
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 02.09.2012 11:25

te kiero napisał(a): w Chorwacji to taka karta, a dla tzw TIRów pudełeczko na szybę,


Jaka karta, jakie urządzenie?
Jedno i drugie jest urządzeniem. :wink: :papa:
Kiepura
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4359
Dołączył(a): 17.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kiepura » 02.09.2012 11:30

Już tu o tym kiedyś pisałem, ale co mi tam.

Dowolne skrzyżowanie ze światłami w dowolnej części Polski.

Nie, nie będę opowiadał o blondynkach przeglądających stan makijażu w lusterku wstecznym.

O prawdziwych macho będę pisał.

Czerwone światło. Dość długo już. Wiadomo, że zaraz zielone.

Patrze na gieroja przede mną. Wiadomo ojciec-polak, sól tego narodu.
Jest zielone. Ruszamy. Nie, nie no bez przesady. Jeszcze głowa zwrócona w kierunku pasażera. Przecież trzeba ważną kwestie dokończyć. Albo krajobraz obejrzeć dookoła. Takie zmiany ostatnio zaszły. Od wczoraj.
Potem ręka spada na lewarek w tempie piórka na wietrze.
Jest.

Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła - w ruch!

Najpierw
powoli
jak żółw
ociężale
Ruszyła
maszyna
po drodze
ospale.

Ekolog - na asfalcie oszczędza.

Przejechał, tylko Ci za nim zostali.



Zjawisko u nas powszechne. Zwykłe ciamajdztwo życiowe. Nie chodzi mi ruszanie z pominięciem przepisów, czy piskiem opon, ale o zwykłe sprawne ruszanie spod świateł. Tak, aby przejechało 10 a nie 5 samochodów.

Mam takie ulubione skrzyżowanie. Jestem dobre kilkadziesiąt (czasami 100) metrów za, gdy ten za mną dopiero rusza.
Potem jest odcinek, gdzie jadę z dozwoloną i jak sądzę bezpieczna prędkością. Ten za mną mnie zwykle dogania i wyprzedza na podwójnej ciągłej.

No bo przecież się wlekę.
Ot, gieroj.
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6658
Dołączył(a): 25.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 02.09.2012 11:36

Powrót z Cro, węgierska autostrada, noc, prędkość ca 100km/h na prawym pasie na środku leży jakieś ustrojstwa nie basz duże ale z odstającymi takimi czymś drutami/ prętami ?. Mówię : coś na drodze........ kierowczyni trochę zwalnia i zamiast ominąć !!!! (nikogo dookoła) ............. bierze ( z przyzwyczajenia ? :mrgreen: ) hm między nogi......... zadudniło o podwozie, przeszliśmy. Zagotowałem się w środku i zmilczałem wszak miała mnie wieźć jeszcze ze 400km.
Na parkingach patrzyłem, czy się coś nie leje i obserwowałem reakcje auta. Jak będę mógł wlezę pod auto i zobaczę co i jak.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 02.09.2012 11:37

Pokaż mi, kto w RP na kursach uczy, aby pod światłami zostawiać np. 2-3m odstępy między autami i w momencie zapalenia się zielonego światła ruszało jednocześnie, prawie, z 5-6 samochodów? :papa:
Musi być i jest inaczej.
Zielone światło, sprzęgło, jedynka, ruszamy; pierwszy ruszy, drugi szuka jedynki, itd. itp. :roll:
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 02.09.2012 13:07

Wąska dróżka dojazdowa do jednej z plaż.
W sam raz na jedno auto.
Szofer jedzie powoli....jakieś pewnie 20 km/h.....
W tym samym kierunku idzie para......
Szofer myśli, że się zmieści.
Niestety nie do końca.
Pani trafiona bocznym lusterkiem w ramię.
Prędkość żadna, więc nic jej się nie stało.

W sumie dostała jeszcze reprymendę od partnera, że idzie środkiem drogi.

Co nie zmienia faktu, że doopa nie szofer. :roll: :wink:
mazuro1
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 45
Dołączył(a): 21.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mazuro1 » 02.09.2012 13:59

Zdarzenie miało miejsce w zeszłą sobotę.Wyjechałem sobie rowerkiem ok 8 rano na zwiedzanie okolicy.Uliczka wąska,na domiar tego praktycznie przy wyjezdzie z niej jest tak wąsko między dwoma budynkami że auta się nie miną.Z daleka widzę mały korek.Pewnie ktoś nie chce przepuścić innego auta.Podjeżdzam i widzę 3 samochody,niestety na polskich blachach,stojące centralnie na tym odcinku.Z różnych stron dobiegają słowa:"Tu nie ma miejsca,tam tez nie.Chodzmy dalej".Nie wiem jak się to skończyło bo pojechałem w swoją stronę ale cały czas się zastanawiałem czy żaden z tych trzech kierowców nie miał na tyle zdrowego rozsądku aby zaparkować troszkę dalej gdzie jest normalny przejazd.
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 02.09.2012 19:54

Tak do tego ruszania ze skrzyżowania mi się nasunęło. Jak ma być inaczej, skoro na kursach nauki jazdy uczą chyba wszystkiego oprócz zdecydowania na drodze. Przynajmniej taką teorię wysnułam obserwując zachowanie "L" na drodze. Ja rozumiem, że oni się uczą, też się uczyłam, ale mnie dla odmiany instruktor uczył, że jak już wjadę na krzyżówkę to dlatego że jestem pewna, że mi wolno było, a nie dopiero się zastanawiam czy oby na pewno miałam zielone. Jak taki przyszły kierowca sobie brak zdecydowania na drodze wbije do głowy to rusza ze świateł tak jak to przedstawił Kiepura
steja
Odkrywca
Posty: 87
Dołączył(a): 13.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) steja » 03.09.2012 20:44

To i ja dołączę. Jest się czym "chwalić", zwłaszcza, że zostałem za to "nagrodzony"...
Ubiegła środa, pojechaliśmy w ten dzień do Dubrovnika. Wjechałem do miasta i kierowałem się na parking podziemny (never ever - 20kun za godzinę, trochę przegięli! na odkrytych za połowę ceny można znaleźć...! :evil: :evil: ) ale jakoś go przeoczyłem. Koniec końców, wjechałem na drogę jednokierunkową prowadzącą mocno w górę i w górę, z której zresztą niezły widok był na miasto. Dojechaliśmy do tego punktu http://goo.gl/maps/Q7KOm, a tam zakaz skrętu w lewo i linia ciągła. "Jak pojadę prosto pewnie będziemy jechać i jechać by znaleźć jakieś miejsce na zawracanie" - myślę (zresztą, słusznie - znajomi w drugim aucie to potwierdzili), nic z lewej, nic z prawej, to dawaj.
A tu 100m dalej wyskakuje mi policjant z czerwonym lizakiem i wskazuje miejsce na zatoczce. Końcówki każdy się domyśli - wyjazd do Dubrovnika kosztował mnie o 500kun więcej...
Żal mam do siebie, ale i też do nich, bo ewidentnie sobie obrali miejscówkę do kasowania, bo za chwilę 2 kolejne auta zjechały podobnie jak ja...
Także, przestrzegam.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 04.09.2012 08:46

Bez przesady - kawałek dalej jest droga 223 i można zawrócić.
We wskazanym przez Ciebie miejscu stoją często z bardzo prostego powodu - tu jest punkt widokowy.
Jadący z południa bardzo często przekraczają linię ciągłą żeby popatrzeć na miasto - a jak już się napatrzą i nafotografują to wracają na Jadrankę po raz drugi przejeżdżając ciągłą linie i ...wpadają "w objęcia" drogówki.
Widziałem to kilka razy.

Pozdrawiam
grejt
Plażowicz
Posty: 5
Dołączył(a): 04.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grejt » 04.09.2012 09:21

Pamiątka z tych wakacji: wgnieciony zderzak na parkingu Plitvickich. Nie widział nikt może jak ktoś cofał w czarną skodę kombi? ;)
A na trasie z Plitvickich na Pag pewien Chorwat zafundował nam szybsze bicie serce w momencie na zakręcie nie wyrobił się na własnym pasie i o centrymetry minął nasz samochód. Z jednej strony góra, z drugiej przepaść, a on jeszcze więcej atrakcji funduje ;)
wajheczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1399
Dołączył(a): 02.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wajheczka » 07.09.2012 21:33

Byłem w Makarskiej w 2010r i prawie w samym centrum na skrzyżowaniu wyjeżdżając z drogi podporządkowanej ubzdurałem sobie ze skrętce w lewo mimo ze był znak jak byk -- nakaz jazdy na prosto lub w prawo. Chyba dostałem wtedy półmroczności księżycowej a raczej słonecznej bo do dziś się zastanawiam jak można było tego znaku nie widzieć. I oczywiście skręciłem w lewo a ze były tam dwa pasy do jazdy w jednym kierunku to przez chwile byłem pewien ze jadę dobrze. Na szczęście z naprzeciwka jechało trzy auta i wszystkie zaczęły mrugać światłami i od razu się domyśliłem. Myślałem że ze wstydu się zakopie pod tą drogę. :oops: :oops: :oops:

Potem jak wracałem do domu to w Preszowie stoję na większym skrzyżowaniu na czerwonym świetle. Trzy pasy jeden w lewo drugi prosto (stoję na nim ) i trzeci do jazdy prosto i w prawo. :arrow: :arrow: Czekam na zmianę świateł muzyka gra , przez cb pierduły się opowiada , totalne zmęczenie i rozluźnienie bo do domu 100km. Zaświeciła się strzałka kierunkowa w prawo więc auto z pasa obok rusza. Ja niewiele myśląc i nie patrząc na sygnalizator tez ruszyłem i pojechałem ( bo skoro auto obok ruszyło to i ja) tylko tyle ze na czerwonym. Dobrze ze na Słowacji nie ma nerwowych i szybkich kierowców bo udało mi się przejechać w całości skrzyżowanie. Jak by było to w Polsce to raczej by się nie udało. Ujechałem 400m i znowu czerwone. Za chwile dojeżdża Słowak do mnie ( stał na pasie za mną skrzyżowanie wcześniej) i się patrzy na mnie dziwnie i się pewnie zastanawia co mi dało to ze przejechałem na czerwonym jak za chwile on pojechał na zielonym i jest w tym samym miejscu co ja. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

W sumie to dobrze ze tak dwa razy się stało bez żadnych konsekwencji bo teraz mam nauczkę i bardziej patrzę na znaki i sygnalizacje.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Nieodpowiednie zachowanie na drodze... - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone