Niebezpieczeństwa w Chorwacji.

aGGi napisał(a):
W porównaniu z drogami na Hvarze jadranka wydaje się byc autostradą

to prawda. nic mnie tak nie wymeczylo jak Hvar. chyba ze wzgledu na mala szybkosc z jaką trzeba tam jechać i niekończące się zakręty.

Zgadzam sie z aGGi Droga ze Starego Gradu do miasteczka Hvar jest nielada wyzwaniem dla kierowców, a tunel.... Sporo adrenaliny

zdecydowanie BORA - mozna powiedziec ze to najgorsza przygoda wakacyjna jaka w zyciu przezylem

Zagrożenie dla żeglarzy: myśląc, że zacumujesz na kotwicy za darmo w przystani, możesz się nie mile zdziwić. W Komżiy na Visie 50kun (nic w zamian), w Rogożnicy k.mariny 150kun - z możliwością wpłynięcia do mariny na 2,3 godziny i zatankowaniem wody i prądu. Nie próbowałam skorzystać tam z basenu...

Wino domowe - raz rzeczywiście strułam się nim (właściciel campu sprzedawał swój wyrób - nie zdradzę gdzie, bo camp świetny, a gospodarz sympatyczny)

półnagie 50,6o-tki - dziwiły moje dzieci, ale trzeba przyznać, że były zadbane.
Pamiętajmy, że nie zawsze będziemy młodzi....

ja podziwiam własnie takie kobiety za odwagę!!!!
Jak czytam opinie niektórych to widać jak bardzo jesteśmy zepsuci przez świat, który promuje tylko piekność, młodość i urodę. Prawo do wypoczynku miałyby tylko smukłe dwudziestolatki.
Opalanie się bez biustonosza czy naturyzm to nie rewia mody tylko sposób wypoczynku. Ktoś napisał,że widok piersi starszej kobiety jest mało estetyczny. Ale nogi i ręce i wszystkie inne części ciała też są według tej teorii mało estetyczne, więc co?

My tu o niebezpieczeństwach ,a antek o estetyce.
1.Do dużych zagrożeń w Chorwacji dołączyłbym to ,że czasami dno morskie lubi płatać figla .Idziemy z plaży w głąb morza spokojnie ,a tu uskok i fru na głębinę.Także trzeba uważać na głębokości.Szczególnie jak jedziemy gdzieś na dziko.Z dziećmi polecam plaże z bojami.
2.Zabójcze korki przy tunelach.Ostatnie wieści mówią ,że szlag może człowieka trafić w tym upale.
3.Zabójcze ceny dla sponsorów ( czytaj głów rodziny).Obiad z ryb dla czterech osób może skończyć się utratą mowy na dłuższy czas.

By nie stać w tunelowych korkach na trasie Zagrzeb - Zadar należy tak zaplanować podróż, by w sobotę nie znaleźć się tam w kierunku nad morze, a w niedzielę na północ.
Nie należy wyjeżdżać z Polski w piątek po południu, ponieważ trafi się na powyższą sytuację, a wcześniej postoi się ze 3 godziny w Austrii i Mariborze.

Obiady rybne rzeczywiście są drogie. Dlatego warto mieć ze sobą małego grilla i rybkę kupić w sklepie lub ze statku.
Ceny w restauracjach nad morzem są zawyżone, nie idzie za tym np.wielkość porcji. Warto zamówić obiad w Interiorze, a zostanie się miło zaskoczonym.

Nie jest to "czyste" niebezpieczeństwo - jak w temacie, ale w tym roku po raz pierwszy miałem do czynienia z "niebezpieczeństwem wydymania" na bramkach autostradowych.
Jechałem z Zagrzebia i w Długopolje daję facetowi przygotowane 207 HRK (żeby lepiej i sprawniej było mu wydać), a on otwiera bramkę i macha ręką, że można jechać. Mówie o reszcie i ...po pół minuty przypomina sobie o co chodzi. Myślę...wysoka temperatura i człowiek zmęczony.
W drodze powrotnej ten sam numer na odcinku Karlovac - Zagrzeb. Chcąc sie pozbyć drobnych daję 56 HRK ...i powtarza sie numer sprzed 2 tygodni z Długopolja Teraz jednak facet próbuje wogóle grać głupa i udaje, że nie wie o 40 reszty. Moja mina i kilka słów sprowadzają go jednak na ziemię i wydaje resztę.
Fakt, że sytuacja powtórzyła sie w dwóch różnych miejscach, w różnym czasie bardzo mi się nie podobała . Warto o tym wspomnieć, bo zaczyna się żerowanie na ludziach będących w trasie, zmęczonych, starających się nie blokować bramki i usprawniać ruch.
To taka moja mała "krecha" dla CRO za ten sezon....i ostrzeżenie dla Was.
Pozdravki

Przekręty na bramkach w Hr są tak stare jak opłaty na bramkach. Juz wię wydawało że plaga naciągania na bramkach przy wydawaniu reszty i przeliczaniu z Hrk/Euro trochę zmalała a tu widać że w tym roku problem wrócił i może się nasilił. Wrrr...

Ciekawe czy na stacjach też zaczynają bardziej kantować?

Wspaniałe wino oraz domowej roboty sery można się uzależnić

na wyspie Vis jakiś turysta wszedł na minę i skończyło się na amputacji nogi !!!

antek napisał(a):ja podziwiam własnie takie kobiety za odwagę!!!!
Jak czytam opinie niektórych to widać jak bardzo jesteśmy zepsuci przez świat, który promuje tylko piekność, młodość i urodę. Prawo do wypoczynku miałyby tylko smukłe dwudziestolatki.
Opalanie się bez biustonosza czy naturyzm to nie rewia mody tylko sposób wypoczynku. Ktoś napisał,że widok piersi starszej kobiety jest mało estetyczny. Ale nogi i ręce i wszystkie inne części ciała też są według tej teorii mało estetyczne, więc co?

i oklaski dla kolegi

w pelni popieram, mamy teraz prawie 30, jezdzimy na FKK i oby tak tez ktos o mnie myslal jak bedziemy mieli jeszcze raz tyle. z tym, ze my na plazach tekstylnych nie biegamy bez gatek

Piotrulex....
nie klaszcz tak i nie popieraj bo Cię tam Ojciec Dyrektor na ziemię sprowadzi:)

Niektórzy wieczorami to już taki bełkocik uprawiają
Patrz te dwa posty wyżej
No ale pewnie zapasy rakiji przywieżli z cro to i nie dziwota!

Rakija jest śmiertelnie niebezpieczna dla nieobeznanych z tym tworem alkoholowym.