Witam ponownie i zapraszam na kolejną wycieczkę:
3. Potomje - automat z napojami.
Jadąc wzdłuż półwyspu od Jadranki w stronę Orebicza, napotkamy mieścinę o nazwie Potomje.
W zasadzie nie ma o czym się rozpisywać, dla przeciętnego turysty oprócz kilku miejscowych winiarni i gorzelni, stanowiących główną atrakcję turystyczną, stacji benzynowej i bankomatu w zasadzie nic ciekawego tam nie znajdziemy.
Jest jednak coś co podobno w skali światowej występuje tylko tu.
Już pewien Krakus niejaki Pan Makłowicz ujawnił to miejsce w jednym ze swoich programów.
Popatrzcie sami:
Ponoć jedyny na Świecie automat samoobsługowy z winem.
Niestety, nie działa
Jedynym pocieszeniem może być fakt, że właściciele niegdysiejszej Konoby Indian, w ogródku której znajduje się ów automat z napojem bogów, są producentami wyśmienitych trunków, sporządzanych wg ich własnej receptury.
W garażu niewinnie wyglądającej, trochę zaniedbanej posiadłości starszych Państwa znajduje się ...............
RAJ
Co prawda, zamiast Św. Piotra drzwi otwiera starsza, bardzo przyjemna pani, ale po przekroczeniu progu śmiem twierdzić, że doznania są podobne.
Ceny są dużo wyższe niż u innych miejscowych specjalistów, ale takiej Lozy czy Travaricy w życiu nie piłem. Wina - poezja, Prosek - w okolicy lepszego nie znajdziecie.
Degustacja wyrobów może zająć dłuższą chwilę, spowodować konieczność porzucenia pojazdu i przymusem wynajęcia pokoju w pobliżu na przynajmniej jedna dobę w celu "dojścia do siebie".
Tuż za wspomnianym automatem z winem znajduje się wjazd do tunelu "Dingac", ale tam nie jedźcie bo nie ma po co !!!
Jak już powiedział Bocian - BEZNADZIEJA !!!