dangol napisał(a):
Przypomniał mi się jeden z ciekawszych „stopów”, jakie kiedykolwiek złapałam. ...
Ja z Dołżycy do Ustrzyk jechałem samochodem chłodnią. Metalowe wnętrze wykończone "na gładko".
Na serpentynach cuda się działy
pzdr
dangol napisał(a):
Przypomniał mi się jeden z ciekawszych „stopów”, jakie kiedykolwiek złapałam. ...
longtom napisał(a):
To mnie Tomku przebiłeś w podróżowaniu po Bieszczadach!
dangol napisał(a):longtom napisał(a):
To mnie Tomku przebiłeś w podróżowaniu po Bieszczadach!
Wspomnę o jeszcze jednym fajnym stopie, tyle że nie-bieszczadzkim .
Otóż, z inną z koleżanek wracałyśmy nad ranem z jednej z licealnych imprezek. Spotkanie naszej klasowej paczki odbywało się w tej samej miejscowości, co liceum, my natomiast mieszkałyśmy w małej mieścinie oddalonej o 15 km.
Impreza skończyła się jakoś tak między godziną 3-cią a 4-tą, pociąg miałyśmy dopiero około 6-tej. Poszłyśmy oczywiście na dworzec, bo bez sensu szwendać się po ciemnych ulicach… Usiadłyśmy na peronowej ławeczce, chwilę potem na torze obok zatrzymał się pociąg towarowy, oczekujący na zielone światło na semaforze. Błyskawicznie dopadłyśmy parowozu i zapytałyśmy, czy możemy załapać się na przejażdżkę. Po kilkunastu minutach wysiadłyśmy na naszej stacyjce .
dangol napisał(a):Na górze niestety nie zauważyłam, iż telefon podłączył mi się do sieci ukraińskiej.
dangol napisał(a):Przełęcz Wyżna (892 m n.p.m.) zwana jest także Przełęczą nad Berehami…
Jest tu duży parking, za który kasuje gmina Lutowiska (w tym roku było to 25 zł za dzień, na szczęście
dangol napisał(a):Przebieg żółtego szlaku został pod koniec kwietnia zmieniony, w związku z przebudową „Chatki Puchatka". Pierwszy zmieniony odcinek mamy już przed węzłem szlaków …
dangol napisał(a):Na górze niestety nie zauważyłam, iż telefon podłączył mi się do sieci ukraińskiej.
Dawigs napisał(a): Ale my to w ubrankach kolejowych chadzaliśmy po torach więc zapewne było łatwiej
marze_na napisał(a):
Wychodząc na szlak na wszelki wypadek przełączam telefon w tryb samolotowy.
dangol napisał(a):Wiatr na połoninie zupełnie nam nie przeszkadzał. Fajnie się wędrowało jej grzbietem .