Lidia K napisał(a): To takie nawiązanie do bolącego kolana i innych problemów zdrowotnych
Staram się pokonywać
moje bolączki, ale nie zawsze mi się to udaje
.
Bieszczady na szczęście wytworzyły pozytywną energię
i kolano się jakoś dostosowało
.
Lidia K napisał(a): muszę przyznać, że Bieszczady to ty znasz chyba lepiej niż własną kieszeń
Raczej… znałam
. Przed laty chyba nawet bardziej, niż Sudety
. Teraz trochę udało mi się odnaleźć tej „wiedzy” sprzed lat, jednak ze względu na spore zmiany, jakie przez ten czas nastąpiły, w większości musiałam uczyć się Bieszczadu od nowa
.
A znawcą Bieszczadów
jest na pewno Piotr, bywający tam przez wszystkie pory roku, dzięki czemu odkrywa ich czar
.
piotrf napisał(a): dla mnie magiczne stają się jednak wtedy , gdy kwitnie tarnina
Magiczne, prawda
Mnie magia
też objawiła się w Bieszczadach, aczkolwiek w skromniejszym wydaniu.
Otóż, zanim jeszcze zaczęłam jeździć tam na obozy harcerskie, wielokrotnie
powtarzał mi się taki oto sen: leśna polana pełna bratków
, ale takich "pełnowymiarowych", jak na parkowych klombach, a nie malutkich fiołków trójbarwnych. Sny
urwały się po tym, jak któregoś razu , wędrując w Bieszczadach dzikimi wąskimi ścieżynkami, zeszłam z jednej z nich nieco w bok, aby za osłoną drzew się wysiusiać
. A tam trafiłam na
polankę z kilkoma kępami wielgaśnych braków
! Pewnie pozostałość po zrównanej z ziemią dawnej wiosce… Tak oto Bieszczady stały się górami moich marzeń i snów
, słowa tej starej piosenki są więc dla mnie jak najbardziej prawdziwe.
„
Bieszczady - góry mych marzeń i snów,
Bieszczady - niezapomniane,
Bieszczady - ja do was wrócę znów
O góry me ukochane
Wejdę na Rawkę i Halicz,
Namiot w Berehach rozbiję.
Zjem na kolację borówek,
Wodą z potoku popiję.
Potem rozpalę ognisko,
Wszyscy siądziemy dokoła.
I znowu w górę popłynie
Nasza piosenka wesoła.
Bieszczady - góry mych marzeń i snów,
Przepiękne twe połoniny.
Bieszczady - ja do was wrócę znów,
Popatrzeć na stoki Wetliny” Ileż to razy śpiewałam ją przy ognisku! Wciąż mi dźwięczy w uszach
, ale jakoś
nie umiem jej znaleźć na youtube…
Dawigs napisał(a): Jesienią był remont szlaków, które w tym czasie były wyłączane z użytku. Wypełniano głównie ubytki na schodach. Potrzebny materiał był transportowany śmigłowcem.
Ten remont jak najbardziej schodom się należał!