Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020, Sanok 2021

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.10.2020 08:20

Wybór na padł na Gościniec Stare Sioło. Chcieliśmy zasiąść w „chacie grillowej”, ale tam wolnych miejsc nie było. Załapaliśmy się na ostatni stolik w głównym budynku.

80-IMG_20200926_191403.jpg


Miejsce przypadło nam do gustu :D . Kameralne wnętrze, delikatna jazzowa muzyka (szkoda, że nie załapaliśmy się na koncert na żywo), smaczne jedzenie (wybraliśmy jagnięcinę w różnych wariantach i surówki), piweczko… Fajnie spędziliśmy czas!

81-IMG_20200926_192559.jpg


No a potem jeszcze piwko w Bazie Ludzi z Mgły

85-IMG_20200926_205637.jpg


Niestety pewnie zawiodę miłośników baru – my po prostu nie poczuliśmy jego magii :mrgreen: . Zniknęły karteczkowo-zdjęciowe dekoracje na barze, które (jak dla mnie) czyniły to miejsce wizualnie klimatycznym, było tak jakoś :? nijako… Gęsta kolejka do baru, tłok przy stolikach, zamiast muzyki :roll: tylko hałas biesiadujących osób.
Może :roll: za stara jestem na zachwycenie się tutejszą atmosferą? No ale być w Wetlinie i nie odwiedzić Bazy to grzech :wink:

86-IMG_20200926_201844.jpg


87-IMG_20200926_203709.jpg


Wypiliśmy po piwku i wróciliśmy (w deszczu) do swojego pokoiku. Tak oto minął nasz pierwszy bieszczadzki dzień…
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8836
Dołączył(a): 12.08.2010
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 12.10.2020 09:32

Ta jagnięcina to nasz absolutny hit w Starym Siole. I jeszcze pierogi z bobem 8) .
A co do Bazy to się zgadzam. Po remoncie to już nie ten klimat :? .
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 12.10.2020 11:32

dangol napisał(a):Pod koniec lat 70.XX bywałam w Bieszczadach wielokrotnie :D

Ostatni raz zimą 8O 1978r.
Dość ekstremalnie było.

Masz kolejnego czytelnika. :wink:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 12.10.2020 12:04

Piwo z browaru Ursa Maior widzę :) . Też bardzo je lubię :) .
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.10.2020 14:34

marze_na napisał(a): Ta jagnięcina to nasz absolutny hit w Starym Siole.

Bardzo nam smakowała, a najbardziej szaszłyki 8) . Pierogów niestety nie jedliśmy…

longtom napisał(a): Ostatni raz zimą 8O 1978r.

Sporo razy w tamtych czasach byłam w Bieszczadach, ale zimą :? nigdy.

Nefer napisał(a): Piwo z browaru Ursa Maior widzę :)

Zawsze staramy się popróbować piwa z lokalnych browarów :D . W Bazie niestety z Ursa Maior mieli tylko jedno – „Dwa Misie”. Nie zdążyliśmy się rozsmakować w ichnim piwie, gdyż pijaliśmy także piwa z innych browarów, sugerując się bieszczadzkimi nazwami piwka na na etykietach :wink: . Tyle, że piwa te były zazwyczaj produkowane :roll: w Raciborzu , czy gdzieś koło Zduńskiej Woli, lokalizacją najbliższą Bieszczadom był chyba tylko browar Wojkówka.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.10.2020 18:36

Niedziela, 27 września

Na pierwszy całkowicie bieszczadzki dzień marzyły mi się połoniny… Pogoda jednak spłatała nam psikusa (zresztą, nie tylko tego dnia :mrgreen: ), padało przez całą noc, rano również :( . Widok przez okno był wyłącznie na mgłę i chmurzyska :oczko_usmiech:
Nie, zupełnie nie chciało mi się wdrapywać po błocie na połoniny po to, by nie było z nich żadnych widoków!
Spędzenia całego dnia w pokoju przed telewizorem też jednak nie chciałam…

Dolina Łopienki

Przy nieśpiesznym śniadaniu ustaliliśmy (a w zasadzie ja, a Grzesiek się nie sprzeciwił :wink: ), że jak tylko mocniejszy deszcz zamieni się w mżawkę, ruszymy jednak auto (a miały być przecież busowe przejazdy do/z górskich tras) i pojedziemy do doliny Łopienki. Nie pod samą cerkiew, bo przecież z cukru nie jesteśmy :) , ale na parking przy drodze wiodącej z Dołżycy przez Buk wzdłuż Solinki do Bukowca i dalej nad Jezioro Solińskie (ono jednakże zupełnie nas nie pociągało), skąd spacerkiem pójdziemy co celu. Mieliśmy przecież kurtki oraz peleryny chroniące trochę od deszczu, a wycieczka nieforsowna, może nawet lepiej że właśnie taka na pierwszy dzień?
Od listopada ubiegłego roku mam bowiem spory kłopot z kolanem - oprócz problemów zwyrodnieniowych związanych z Peselem, mam dolegliwości bólowe w rejonie szczeliny po przedawnionym urazie łękotki kilkanaście lat temu, na biegówkach. Ostatnio przed każdym dłuższym wyjazdem :? muszę wydać trochę kasy na rehabilitację (zabiegów na NFZ doczekam się, o ile wirus tego nie pokrzyżuje, dopiero :roll: w nadchodzącym styczniu), a potem uważać, żeby nogi nie przeforsować. „Rozchodzenie” na krótszej i łagodniejszej trasie było więc nawet wskazane :wink: .
Łopienkę rozważałam wprawdzie na odpoczynkową trasę po jednym lub dwóch dniach na połoninach, ale skoro los chciał inaczej…

Na parkingu (bezpłatny) byliśmy kilkanaście minut po 10-tej, wolnych miejsc było sporo (ciut więcej aut stało na wcześniejszym parkingu po drugiej stronie drogi, skąd wychodzi trasa na Sine Wiry).

1-IMG_20200927_101247.jpg


Do cerkwi w Łopience można dojść szutrową drogą (obecnie udostępnioną dla aut), albo ścieżką przyrodniczo-kulturową, częściowo też tą drogą przebiegającą. Być może poszlibyśmy ścieżką, ale nie wyjęliśmy z auta kijków, a gliniaste podejścia i zejścia, nawet jeśli krótkie, groziły na tym szlaku wywinięciem orła w mokrą glinę… Lepiej więc cały czas drogą! Zresztą, ruch samochodowy okazał się na niej znikomy (ale kilka aut jednak nas minęło zarówno w jedną, jak i drugą stronę).

2-P9270300.JPG


Przy drodze rosną wysokie rudbekie, o tej porze roku kwiatów nie mają już wiele, ale zapewne wcześniej upiększają drogę jaskrawożółtymi łanami :) . Roślina ta pochodzi z Ameryki Północnej, ale była bardzo często uprawiana w celach ozdobnych przez dawnych mieszkańców Bieszczadów. Zdziczała wskazuje na rozmieszczenie przedwojennych osad ludzkich…

3-IMG_20200927_102318.jpg


4-IMG_20200927_103349.jpg


Rok temu droga do Łopienki była zamknięta dla samochodów :idea: z powodu prac związanych z budową obiektów małej retencji górskiej.

5-P9270301.JPG


6-IMG_20200927_103612.jpg


7-P9270302.JPG


Po drodze mija się miejsce wypału drewna, tego dnia jednak retorty tu nie dymiły.

8-IMG_20200927_103932.jpg


Smolarz był na posterunku, ale akurat nie wyszedł ze swego domku…

9-P9270306.JPG
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.10.2020 10:00

Bieszczadzka leśna pasieka…

10-IMG_20200927_104538.jpg


11-P9270308.JPG


Doszliśmy do ładnej wiaty krytej gontem, postawionej w 2013. Ponoć dawniej w tym miejscu stała karczma.

12-IMG_20200927_105029.jpg


13-IMG_20200927_105127.jpg


14-IMG_20200927_105438.jpg


Stąd do cerkwi Św. Męczennicy Paraskewii jest tylko kilka minut drogi.

15-IMG_20200927_105734.jpg


16-IMG_20200927_105758.jpg


Cerkiew oglądnęliśmy jednakże trochę póżniej, najpierw poszliśmy jeszcze kawałek dolinną drogą wzdłuż potoku.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.10.2020 10:09

W czasach moich harcerskich wędrówek miejsce to wyglądało zupełnie inaczej, cerkiew była w fatalnym stanie :( , dach nie miał pokrycia…
Ale i tak było tu pięknie :) , zwłaszcza o świcie, po noclegu w namiotach ustawionych gdzieś na łąkach dawnej wsi, z widokiem na świątynię.
Szkoda, że nie mam ówczesnej fotki nieistniejącej wsi Łopienka … Teraz zrobiliśmy kilka.

17-IMG_20200927_105839.jpg


18-P9270312.JPG


19-IMG_20200927_110236.jpg


Od października 1977 do końca marca 1981 sporo bieszczadzkich wiosek (tych istniejących oraz nie zasiedlonych po akcji „Wisła”) nosiła :roll: inne nazwy, zastępujące pierwotne o brzmieniu ruskim czy wołoskim. Często były to polskie tłumaczenia nazw ukraińskich, czasem zupełnie z nimi nie związane :wink: . Tak się złożyło, iż za moich młodoletnich wypadów w Bieszczady, załapałam się na :roll: nazwy pierwotne, zmienione oraz obecne. Łopienka przez jakiś czas była Owczarami… Pewnie dlatego, że przez jakiś czas tutejsze łąki opanowali górale z Podhala, którzy w murach cerkwi założyli koszar dla owiec.

20-IMG_20200927_112654.jpg


Ścieżka dojściowa do studenckiej bazy namiotowej …

21-P9270315.JPG


Tam jednakże nie poszliśmy, powędrowaliśmy jeszcze trochę drogą w górę doliny, aby wkrótce wrócić tą samą trasą w kierunku cerkwi.

22-P9270317.JPG


23-IMG_20200927_113554.jpg


24-IMG_20200927_113655.jpg
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.10.2020 10:12

Figura Matki Bożej stojąca około 200 m na pd.zach. od cerkwi…

25-IMG_20200927_113815.jpg


26-P9270320.JPG


Ładny stąd widok w kierunku świątyni :) .

27-20200927_113942.jpg


28-IMG_20200927_113917.jpg


29-20200927_114000.jpg


30-20200927_114309.jpg


Najwyższa pora na dotarcie do cerkwi.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.10.2020 09:58

31-IMG_5693.JPG


Gdybyśmy obrali inną kolejność noclegów, być może zjawilibyśmy się w Łopience w pierwszą niedzielę października, wtedy bowiem corocznie odbywa się odpust w cerkwi św. Męczennicy Paraskiewii, odprawiane jest wówczas nabożeństwo ekumeniczne, w obrządku rzymskokatolickim i wschodnim.
Czy w czasach zarazy :roll: zdecydowałabym się dotrzeć właśnie na odpust ? Nie wiem…

32-IMG_20200927_114600.jpg


Kiedy zbudowano obecną murowaną cerkiew, dokładnie nie wiadomo. Niektóre źródła podają, że powstała w 1.połowie XVIII wieku, na miejscu wcześniejszej cerkwi drewnianej. Prawdopodobnie jednak w XVIII w. zbudowano jedynie murowaną kapliczkę, w której umieszczono ikonę Matki Boskiej, jaka w cudowny sposób pojawiła się na stojącej obok lipie, a cerkiew dobudowano do kapliczki dopiero w 1.połowie XIX wieku.
Wkrótce do Łopienki zaczęli przybywać liczni pielgrzymi…
Podczas II wojny światowej wieś została całkowicie zniszczona, a żyjących tu Rusinów wysiedlono. Cerkiew ocalała, do celów religijnych była wykorzystywana do 1947 . Dewastacja nastąpiła dopiero po wojnie, wyposażenie rozkradziono, świątynia popadła w ruinę. Ocalałą cudowną ikonę na szczęście w 1949 wywieźli miejscowi księża i ukryli w Wołkowyji . Z czasem ikona została przeniesiona do kościoła w Polańczyku, gdzie znajduje się do dziś.
Około 1954 z dachu cerkwi ukradziono blachę, w latach 60.XX zawaliła się więźba dachowa. W latach 70.XX górale wykorzystywali mury cerkwi jako zagrodę dla owiec, a płyty z posadzki używane były w bacówkach jako miejsce na watrę. Opustoszałą doliną i ruiną cerkwi zainteresował się na przełomie lat 50 i 60. XX wieku historyk sztuki Olgierd Łotoczko, który zabezpieczył budowlę przed dalszą dewastacją. W roku 1972 pan Olgierd wraz z grupą przyjaciół za własne pieniądze wzmocnił koronę murów betonową opaską.
Po śmierci Łotoczki (w 1976 zginął tragicznie w górach Hindukuszu) cerkwią zajął się społecznie Zbigniew Kaszuba, dzięki niemu i zgromadzonych wokół niego wolontariuszom, w 1983 roku przystąpiono do rekonstrukcji świątyni. Najpierw wykonano zabezpieczenie i rekonstrukcję murów. W roku 1992 odtworzono więźbę dachową, w 1993 dach pokryto blachą, a w latach 1994-95 wstawiono drzwi i okna oraz wylano betonową posadzkę i wykonano strop. Prace były finansowane z dotacji Ministerstwa Kultury i Sztuki, która w 1995 r. została wstrzymana, a prace przerwane. Do zakończenia remontu pozostało tynkowanie cerkwi i wykonanie kamiennej posadzki – prace te wykonano w latach 2002-2003. Chór w cerkwi odtworzono w 2006 r. Obok cerkwi znajduje się drewniana dzwonnica (rozebrana w 1956, odbudowana w 2005) oraz zrekonstruowana kaplica grobowa (zbudowana w 1852, po 1958 rozebrana do fundamentów, zrekonstruowana 1993-1995).

33-IMG_5705.JPG


34a-IMG_20200927_115620.jpg


34-IMG_20200927_114633.jpg


35a-IMG_20200927_115640.jpg


35-IMG_20200927_114647.jpg


36-IMG_20200927_114709.jpg
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.10.2020 10:01

Kermesz w Łopience:

dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.10.2020 20:34

Główne wejście…

37-IMG_20200927_114745.jpg


Wchodzimy do środka - otwarte są drzwi boczne.

38-IMG_5700.JPG


Nie zachowały się :( elementy pierwotnego wyposażenia...

39a-IMG_20200927_115400.jpg


39-IMG_20200927_114859.jpg


40-IMG_20200927_115157.jpg


We wnętrzu od jesieni 2000 znajduje się kopia cudownego obrazu Matki Bożej Łopieńskiej, którego oryginał można zobaczyć w kościele w Polańczyku.
Według jednego z podań, ikonę wypatrzyły gęsi, które gęganiem powiadomiły o obrazie ludzi, którzy później w miejscu znalezienia wznieśli cerkiew.
Ponoć po znalezieniu obrazu był on trzykrotnie zawożony do Terki, ale za każdym razem w cudowny sposób powracał do Łopienki.
Według jeszcze innej opowieści, ciągnięty przez dwa woły wóz, którym wieziono obraz do Terki, stanął na granicy Łopienki. Przyprowadzono wtedy dwa dodatkowe woły, ale i tak nie udało się ruszyć wozu z obrazem, więc gospodarze wrócili z obrazem do Łopienki.

Dzięki obrazowi :idea: od co najmniej XVIII wieku, aż do wysiedleń miejscowej ludności po II wojnie światowej, Łopienka była najważniejszym miejscem kultu Maryjnego na terenie Bieszczadów.

41-IMG_5696.JPG


42-P9270332.JPG


43-P9270334.JPG
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.10.2020 20:40

W cerkwi znajduje się figura Chrystusa Bieszczadzkiego wykonana z kawałków drewna wymodelowanych przez tutejszą przyrodę - jedynie świerkowe elementy stanowiące podstawę, zdeformowane przez wiatr halny, pochodzą z południowych stoków Radziejowej w Beskidzie Sądeckim.

44=P9270330.JPG


Figurę zaprojektował i wykonał Kamil Patora. Postać wędrowca nawiązuje do losów mieszkańców pobliskich bieszczadzkich wsi (Wołkowyja, Bukowiec, Terka, Polanki i Kalnica), , który po przymusowych przesiedleniach w czasie akcji „Wisła”, postanowili po latach wrócić na ojcowiznę.

45-IMG_20200927_115112.jpg


Przy rzeźbie umieszczony został tekst piosenki, wykonywanej przez zespół "Cisza Jak Ta", z tekstem Kamila Patory :

"Siedzisz na swym pniaczku jak bieszczadzki gazda
Błogosławisz ptakom wracającym do gniazda
Tym, co przyszli tutaj bo z serca chcieli
I co wśród pożogi odejść stąd musieli
Wskaż nam Panie drogę po Bieszczadzkich szlakach
Zagubionym bądź echem w strumieniach i ptakach
I światłem w ciemności, jak twój księżyc blady
Gdzie umilkły cerkwie i zdziczały sady
Tym, co przyszli tutaj by prawem zwyczaju
Podziękować Tobie za przedsionek raju
Za ptasie koncerty o porannym brzasku
Za lipcowe noce przy księżyca blasku
Wskaż nam Panie drogę po Bieszczadzkich szlakach
agubionym bądź echem w strumieniach i ptakach
I światłem w ciemności, jak twój księżyc blady
Gdzie umilkły cerkwie i zdziczały sady
Zieleń skryła blizny zostały wspomnienia
W sercach został smak tamtego cierpienia
Znad tych samych ognisk inne pieśni płyną
Gnane ciepłym wiatrem do wzgórz nad Soliną
Wskaż nam Panie drogę po Bieszczadzkich szlakach
Zagubionym bądź echem w strumieniach i ptakach
I światłem w ciemności, jak twój księżyc blady
Gdzie umilkły cerkwie i zdziczały sady"


Wokół cerkwi rosną stare lipy. Na najstarszej z nich, wg legendy znaleziona została ikona Matki Boskiej Łopieńskiej.

46-IMG_20200927_115503.jpg


47-IMG_20200927_115525.jpg
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 15.10.2020 07:38

W historii tej cerkwi przegląda się jak w lustrze zagmatwana historia Bieszczad.

Poczytałam kim był Olgierd Łotoczko, jak zginął. W pełni życia, wyjechał Olgierd z Tomaszem Turczynowiczem, współautorem projektu wioski skansenowej w Łopience, w góry Hindukuszu pakistańskiego na pierwszą swoją zagraniczną wyprawę. I z niej już nie wrócił.

To miejsce dzikie i wciąż nie do końca odkryte, gdzie są takie zakątki, w których diabeł mówi dobranoc - tyle wiedziałam a u Ciebie można skonfrontować na ile dzisiaj są dzikie zakątki.

Pasieka na palach (hmm, sporo tych pszczół), retorty - naprawdę jednak są a myślałam że wypalanie drewna to bardzo stara historia jak dymarki :oops:

Czy w czasach młodości gdy jako harcerka jeździłaś na obozy w Bieszczady krążyły opowieści o "złych ludziach"?
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8836
Dołączył(a): 12.08.2010
Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 15.10.2020 07:44

Lidia K napisał(a):retorty - naprawdę jednak są a myślałam że wypalanie drewna to bardzo stara historia jak dymarki

Już nie na taką skalę jak kiedyś, ale wypał drewna ciągle się w Bieszczadach odbywa.
Bieszczadzkie diabły - bardzo świeży artykuł onetu, sprzed paru zaledwie dni.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020, Sanok 2021 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone