Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020
napisał(a) dangol » 22.11.2020 13:24
Do miejsca, w którym dawniej stała cerkiew św. Michała Archanioła , blisko mieliśmy.
Cerkiew pamiętam z czasów pierwszych harcerskich obozów, wielokrotnie przechodziłam lub przejeżdżałam obok niej (ale fotki żadnej nie mam), aż któregoś razu miejsce na pagórku
opustoszało.
Cerkiew grekokatolicka zbudowana w 1898 r. (kolejna w Lutowiskach, wzmianka o pierwszej pochodzi z 1589 r.), w latach 1945-1951 była świątynią prawosławną, a w latach 1951-1963 służyła parafii rzymskokatolickiej, została opuszczona po odbudowie zdewastowanego kościoła katolickiego i od tego czasu zaczęła niszczeć. W 1970 r. rozpoczęto remont świątyni, w której planowano otworzyć muzeum regionalne. Prace jednakże bardzo szybko przerwano, gdyż zabrakło funduszy. Zgromadzony do remontu materiał wkrótce został rozkradziony, a cerkiew coraz bardziej popadała w ruinę. Niemniej jednak jej sylwetka, dobrze widoczna z drogi asfaltowej, zawsze robiła na mnie duże wrażenie. Kiedy więc za którymś przyjazdem w Bieszczady cerkwi na wzgórzu nie było, jakoś tak dziwnie mi się zrobiło
… Wówczas przypuszczałam, że może świątynia spłonęła. Okazało się, że nie – niszczejącą cerkiew rozebrano w maju 1980 r., a materiał wykorzystano do budowy kościoła w Dwerniku. Być może gdyby nie deszcz, w którym przejeżdżaliśmy w czwartek przez Dwernik, stanęlibyśmy tam na moment. Skoro jednak sylwetka kościoła nie ma wiele wspólnego z nieistniejącą cerkwią, to jakoś nie miałam ochoty moknąć. Kilka ikon z cerkwi w Lutowiskach znajduje się obecnie w cerkwi w Rabem, do jej wnętrza jednakże ni udało mi się wejść.
Przy wejściu na teren cerkwiska w Lutowiskach stoi makieta nieistniejącej cerkwi.