W ulewnym deszczu dojechaliśmy do
Smolnika nad Sanem, aby obejrzeć tamtejszą cenną cerkiew wpisaną na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Miałam nadzieję, że potem wypijemy kawkę w
Wilczej Jamie i przy okazji podsuszymy się
, przed dotarciem do kolejnego miejsca noclegowego (mogliśmy się tam pojawić od godziny 13-tej, a nie było jeszcze 11-tej). Z tego pomysłu
nic nie wyszło, gdyż żeby wejść do Wilczej Jamy, trzeba się było na to umówić telefonicznie, z odpowiednim wyprzedzeniem (taka informacja i nr telefonu były na tablicy przy bramie wjazdowej na teren ładnie położonej posesji). Cóż, nie bardzo wiedzieliśmy, jak nam się ułoży zwiedzanie w kolejnych dniach, nie było więc sensu się umawiać "na kiedyś". Trochę szkoda, ponoć tutejsze carpaccio z sarny
jest rewelacyjne…
Od głównej szosy zjeżdża się w bok (jest drogowskaz) dawną wiejską drogą, a od rozjazdu z Wilczą Jamą dalej jedzie się pod górkę drogą z betonowych płyt.
Cerkiew Św. Michała Archanioła jakimś cudem nie została rozebrana po akcji „Wisła”, gdy Smolnik stracił całą zabudowę mieszkalną. Teraz świątynia stoi na wzgórzu, z dala od zabudowań, ale dawniej otaczało ją ponad 100 domów dawnej wioski (zabudowania obecnej znajdują się około 1 km na północ, przy szosie do Lutowisk).
Obecnie świątynia jest filialnym kościołem rzymskokatolickim. Teren cerkiewny otacza drewniane ogrodzenie.
Wzmianka o pierwszej cerkwi w Smolniku pochodzi z 1589, stała ona jednakże w innym miejscu. Zastąpiła ją cerkiew zbudowana w 1602, od momentu powstania była to świątynia prawosławna. W 1697 cała prawosławna eparchia przemyska została włączona w struktury kościoła unickiego, odtąd cerkiew w Smolniku była świątynią grekokatolicką. Druga cerkiew spłonęła w 1672, prawdopodobnie w czasie najazdu Tatarów. Wkrótce zbudowano kolejną świątynię, tym razem już na wzgórzu
.
Obecna budowla jest czwartą z kolei, powstała w roku 1791 w archaicznym stylu bojkowskim prostym. Jest jedyną świątynią w tym stylu zachowaną w Bieszczadach, w Polsce przetrwały jeszcze dwie ( cerkiew z Grąziowej stojąca w skansenie w Sanoku oraz cerkiew w Liskowatem) .
Gruntowny remont cerkwi został przeprowadzony w 1921 , wymieniono wówczas gontowy dach na blaszany oraz dokonano renowacji ikonostasu. Gontowy dach przywrócono
podczas renowacji świątyni w latach 1969-1970.
Parafia rzymskokatolicka przejęła świątynię w 1973 roku i przystosowała cerkiew do własnych celów, zacierając historyczny wygląd wnętrza. W latach 2004–2007 świątynia przeszła gruntowny remont, czasie którego między innymi podniesiono i wypoziomowano podmurówkę, wymieniono gont i naprawiono elementy więźby dachowej. W 2009 roku przeprowadzono prace konserwatorskie polichromii znajdujących się na ścianach i w kopule prezbiterium, a także wykonano aranżację prezbiterium.
Jadąc do Solnika, planowałam odszukać na ścianach cerkwi
ślady niedźwiedzich pazurów, zostawione tu przez miśka w 1998 roku. Tyle, że w deszczu jakoś mi się tego odechciało
…
Drzwi były wprawdzie zamknięte, ale udało się zaglądnąć do środka przez kratę
( w części cerkwi , jakie później oglądaliśmy, też w drzwiach była krata, albo otworek z szybą).
Pierwotny ikonostas niestety został zniszczony po 1951. Z dawnego wystroju zachowała się polichromia z końca XVIII na wschodniej ścianie nawy oraz ikona Wniebowzięcia Matki Boskiej z 1748 r. Ikony Zaśnięcia Bogurodzicy i Bogurodzicy Hodegetria ze smolnickiej cerkwi datowane na 1547 rok znajdują się obecnie w Muzeum Sztuki Ukraińskiej we Lwowie (w Smolniku wiszą ich kopie), a ikony Apostołów Deesis znajdują się w muzeum w Łańcucie Carskie wrota i tabernakulum pochodzą z innych świątyń. Na ścianach wiszą współczesne obraz świętych, jest też kandelabr jelenich rogów.