Re: Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020
napisał(a) dangol » 28.10.2020 22:29
Za bacówką szlak przez krótki odcinek biegnie między łąką a krawędzią lasu, bardzo łagodnie błotnistą dróżką.
Po przejściu przed drewniany mostek trasa wchodzi w bukowy las (inne gatunki drzew są tu nieliczne). Szlak zatacza szerokie zakole, po prawej stronie w głębokim jarze płynie potok. Jest coraz
bardziej pod górkę, ale na początku nie jest to męczące.
Stromizna zaczyna się, gdy po kilkuset metrach szlak skręca w lewo pod kątem prostym. Po chwili podejście robi się bardziej męczące i
bardzo strome, kilka razy pojawiają się
schody. Po mniej więcej 20 minutach od wejścia do lasu następuje ponowny skręt, po około 300 m następny... Szlak wiedzie czas stromo przez las.
Gdy buki wreszcie zrobiły się skarłowaciałe, poczułam ulgę i przypływ energii
– podejście wkrótce się skończy
!
Krótko, ale naprawdę bardzo stromo, wśród coraz rzadszej krzywulcowej buczyny i połaci górskiej jarzębiny, wreszcie dotarłam na połoninę
.
Grzesiek nie odpoczywał po drodze, więc doszedł kwadrans przede mną. Ja musiałam kilka razy
przystanąć na momencik, aby uregulować oddech, ale udało mi się wspiąć niemalże w czasie drogowskazowym
(od bacówki na Malą Rawkę wyszło mi 5 minut ponad pełną godzinę).