Nie tylko dla... żółtodziobów

Tymona napisał(a):PS. Mam nadzieję, że nie umęczyłam Was - bo jakiś taki długi odcinek mi wyszedł

Normalnie tak się umęczyłem, że leżę i ręką ani nogą ruszyć nie mogę...
Pozdravki.

wojan napisał(a):

Tymona napisał(a):PS. Mam nadzieję, że nie umęczyłam Was - bo jakiś taki długi odcinek mi wyszedł

Normalnie tak się umęczyłem, że leżę i ręką ani nogą ruszyć nie mogę...

ale z drugiej strony zaczęłam się zastanawiać, jaką Ty Wojanku masz technikę czytania

maslinka napisał(a): Chyba środkowa część półwyspu jest faktycznie fascynująca (chociaż wiedzę swoją czerpię głównie z forum ). Lubelski też ciekawie przedstawił tamten rejon, a właściwie najmniejsze miasto świata - Hum:
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=21436&sid=22

Dobrze że Maslinko czuwasz i o relacji Lubelskiego przypomniałaś (ja wiedziałam, że link mam podać, ale coś mi się zapomniało )
Jak kiedyś będziecie mieli czas na przejazd prze tę część Cro, to koniecznie zatrzymajcie się w kilku takich mniejszych miejscowościach


pozdrawiam

Oczywiście też czytam cały czas . Odpowiadają mi wszystkie odcinki Twojej relacji, zarówno te krórsze, jak i długie , nierzeczowe i rzeczowe z dużą nutką odczuć subiektywnych .
Pozdrawiam

Obowiązek zobaczenia chorwackiej Toskanii ..., to bardzo trafny wniosek żółtodzioba
Pozdrav

Tymona napisał(a):

wojan napisał(a):
Normalnie tak się umęczyłem, że leżę i ręką ani nogą ruszyć nie mogę...

ale z drugiej strony zaczęłam się zastanawiać, jaką Ty Wojanku masz technikę czytania

Ano czasami jak widać można i tak



Pozdravki.

Magda ja również cały czas śledzę i czytam Twoją relację.
A na trufle zrobiłaś mi apetyt. Niestety podobnie jak Ty obyłabym się smakiem Może jedynie gdzieś zapach się unosił
Szkoda, że te grzybki takie drogie....
Pozdrawiam wieczorową porą.

Bardzo ciekawy odcinek i nie ma się czego wstydzić

Tymona napisał(a):Tak więc na przełomie lipca i sierpnia to prawie bezludne miejsce, zamienia się w tętniące życiem kino "pod chmurką"

Takie kina są w Chorwacji chyba popularne, takie same spotkaliśmy w Vela Luce. Szkoda, że u nas objazdowych kin się już nie spotyka (a może się mylę?). Miały one swój niepowtarzalny klimat)


Anjas, nie czytasz ze zrozumieniem

Tymona napisał(a):Tak więc skończyliśmy na daniu najtańszym - makaronie tagliatelle z wiórkami truflowymi, gdzie jedna porcja (mała!) kosztowała ok. 75kn.

Tymona, a Ty się nóżką czy rączką wojana nie przejmuj chwilkę odsapnie i da radę. Pisz, nawet takie przydługie

Mdziumka czytam ze zrozumieniem.
Chodziło mi o danie z samych trufli, by spróbować ich smak, zobaczyć na talerzu, delektować się smakiem.... A nie o łączenie tego wyśmienitego grzybka z innymi składnikami (makaronem).
Pozdrawiam.

Mdziumka napisał(a):[
Tymona, a Ty się nóżką czy rączką wojana nie przejmuj chwilkę odsapnie i da radę. Pisz, nawet takie przydługie

Już mam wszystko sprawne - czekam na cd ...

Jak na żółtodzioba to Wysmarowałaś całkiem niezły odcinek

No z deszczem mieliście trochę wtedy pecha, ale jak to mówią : "nie ma tego złego......."

Motovun był w planach podczas naszego jednego dnia na Istrii, ale cóż, ileż można w jeden dzień zobaczyć zrobiło się ciemno i tylko obok niego przejechaliśmy.......

Jak dla mnie, największą rekomendacją do jego odwiedzenia jest pokazany przez Ciebie widok z murów - po prostu BOSKI (mimo że to tylko 277 m n.p.m. )

Hum już był, Motovun też już mamy opisany, może jeszcze ktoś opisze Groznjan

No a wnioski "żółtodzióbskie" są na pewno słuszne

Pozdr

dangol napisał(a):Oczywiście też czytam cały czas . Odpowiadają mi wszystkie odcinki Twojej relacji, zarówno te krórsze, jak i długie , nierzeczowe i rzeczowe z dużą nutką odczuć subiektywnych .
Pozdrawiam

Danusiu Ty to mnie rozpieszczasz Moje "ego" czuje się mile połechtane

mkm napisał(a):Obowiązek zobaczenia chorwackiej Toskanii ...

Mkmie A to ładne - chorwacka Toskania

anjas napisał(a): A na trufle zrobiłaś mi apetyt. Niestety podobnie jak Ty obyłabym się smakiem Może jedynie gdzieś zapach się unosił
Szkoda, że te grzybki takie drogie....

Aniu Mam nadzieję, że dobry humor do Ciebie wrócił ( bo gdzieś czytałam , że jakoś ostatnio z nim u Ciebie było cienko)

A co jedzenia trufli - to w tej restauracji było dość wesoło bo obok nas siedziała duuuża włoska rodzina, która zamówiła chyba wszystkie truflowe potrawy z karty, obowiązkowo z dzbanami z winem. A obok nich mała rodzina z Polski (czyli my) z jeszcze mniejszymi daniami, które owi Włosi na przystawkę konsumowali Ten kontrast nas bardzo ubawił

Janusz Bajcer napisał(a):Bardzo ciekawy odcinek i nie ma się czego wstydzić

Januszu - dziękuję za wsparcie

Mdziumka napisał(a): Takie kina są w Chorwacji chyba popularne, takie same spotkaliśmy w Vela Luce. Szkoda, że u nas objazdowych kin się już nie spotyka (a może się mylę?). Miały one swój niepowtarzalny klimat)


Tymona, a Ty się nóżką czy rączką wojana nie przejmuj chwilkę odsapnie i da radę. Pisz, nawet takie przydługie

Mdziumka ależ ja się nie przejmuję nóżką i rączką Wojana, bo wiem, że z nimi wszystko w porządku Ale muszę przyznać, że owa nóżka i rączka baaardzo mnie ubawiła

A co do kina, to faktycznie - ja też innych "jak pod chmurką" tam nie widziałam

wojan napisał(a):

Mdziumka napisał(a):[
Tymona, a Ty się nóżką czy rączką wojana nie przejmuj chwilkę odsapnie i da radę. Pisz, nawet takie przydługie

Już mam wszystko sprawne - czekam na cd ...

No nie - tak łatwo się poddałeś

JacYamaha napisał(a):Jak na żółtodzioba to Wysmarowałaś całkiem niezły odcinek

i powiem więcej - nawet mi sie spodobało takie smarowanie

kulka53 napisał(a):Jak dla mnie, największą rekomendacją do jego odwiedzenia jest pokazany przez Ciebie widok z murów - po prostu BOSKI (mimo że to tylko 277 m n.p.m. )

Kulko tak sobie myślę, że właśnie te "zielone" pagórkowate widoki Istrii stanowią o jej urodzie i odmienności od reszty Cro. Jak dla mnie, to ta lądowa Istria jest ciekawsza od tej nadmorskiej (Istrii). Ale to tylko moje subiektywne zdanie.
...pozdrowienia dla Lidii


pozdrawiam wszystkich czytających

Magda

Tymono świetny odcinek

My w tym roku, jak wszystko dobrze pójdzie, spędzimy 4 płene dni na Istrii (okolice Puli) i tak sobie właśnie myślałam, że wycieczkę w głąb Istrii sobie raczej odpuścimy, choć Hum i Motovun właśnie mnie kusiły...
Ale po ostatnim odcinku Twojej rekacji widzę, że byłby to duży błąd...

I jeszcze dzięki za wskazywanie placów zabaw

Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy