Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nie tylko dla... żółtodziobów

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 23.01.2009 09:17

Pamietam, że bardzo mi się podobało miasto i historia tej świętej. Więc jeszcze tytułem uzupełnienia.
W tym samym czasie do miasta przypłynął sarkofag z ciałem św. Eufemii. Co prawda początkowo patronem miasta był jedynie św. Jerzy, ale kiedy 13 sierpnia 800 roku na miejskim wybrzeżu osiadł sarkofag z cennymi szczątkami, mieszkańcy uznali to za znak od Boga. Od tego też czasu co roku odbywają się uroczystości ku czci męczennicy. Kim była święta? To wczesnochrześcijańska męczennica, która żyła na przełomie II i III wieku. W pewnym momencie została pojmana wraz z 49 innymi osobami przez wojska cesarza Dioklecjana. Zarzucono jej, że nie chciała oddać czci bogowi wojny - Aresowi. Po licznych mękach (m.in. łamaniu kołem) rzuconą ją lwom na pożarcie. Ku zdziwieniu ludzi zgromadzonych w rzymskim amfiteatrze, mimo że została zabita, to jej ciała zwierzęta nie rozszarpały. Początkowo złożono ja w zwykłym grobie, ale w obawie przed splądrowaniem go przez Persów, szczątki świętej zostały przeniesione do Konstantynopola. Umieszczono je w bazylice poświęconej św. Eufemii. Nikt nie wie jakim sposobem, ponad pięć stuleci później, sarkofag z ciałem męczennicy dotarł do Rovinj. Przypisuje się jej wiele cudów i wysłuchanych modlitw.
Szalejąca w XVII wieku zaraza oszczędziła mieszkańców miasta, co zostało od razu uznane za cudowną interwencję św. Eufemii.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 23.01.2009 09:25

JacJYmaha - jak chcesz aby format zdjęć z fotosika na forum był większy (800 x 600), to jest na to sposób :wink: :lol:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 23.01.2009 12:41

Janusz Bajcer napisał(a):JacJYmaha - jak chcesz aby format zdjęć z fotosika na forum był większy (800 x 600), to jest na to sposób :wink: :lol:

Na jedno Możesz przymknąć to oczko na trochę dłużej :wink:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 23.01.2009 13:12

JacYamaha napisał(a):Więc którą uliczką teraz iść?
Obrazek

To zdjęcie jak dla mnie bomba - pokazuje specyfikę i niepowtarzalność rovinjskiej starówki.
Wielkie dzięki :hearts: za tak szczegółowe informacje o najważniejszej budowli w tym miasteczku. Fakt - Eufemia w Rovinju to jak Eufrazjan w Poreczu :D :D W relacji musi być :D :D :D

Tak więc zapraszam do uzupełniania kolejnych odcinków :D :D :D
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 23.01.2009 13:25

JacYamaha napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):JacJYmaha - jak chcesz aby format zdjęć z fotosika na forum był większy (800 x 600), to jest na to sposób :wink: :lol:

Na jedno Możesz przymknąć to oczko na trochę dłużej :wink:


Wgraj do fotosika zdjęcia w formacie 800 x 600 a później z kodu na końcu usuń "med" :lol:
Twoje obecne zdjęcia są wgrane w większym formacie i po usunięciu "med" rozciągają tekst.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 23.01.2009 14:11

Janusz - czegoś tu nie rozumiem. Wstawione na forum zdjęcia mają po 500 szerokości i tylko jedno ma >600 wysokości więc? (opcja "Zdjęcie 500px na forum")
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 23.01.2009 14:14

JacYamaha napisał(a):Janusz - czegoś tu nie rozumiem. Wstawione na forum zdjęcia mają po 500 szerokości i tylko jedno ma >600 wysokości więc? (opcja "Zdjęcie 500px na forum")


Lesio tez to wyjaśnia

http://cro.pl/forum/viewtopic.php?p=340923#340923
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 23.01.2009 14:37

Ponieważ dalej nie wiem o co chodzi (przecież 500 px może być) wstawiłem miniatury bo nie chcę żeby coś Ci się rozciągało :wink:
To stare zdjęcia ... :)
Niepotrzebne proszę usunąć dla czystości relacji Koleżanki T.
Pozdrawiam
PS.1 Może jeszcze się kiedyś nauczę - nowe na fotosika wstawiam już 800x600
PS.2 Z Poreca też mam stare zdjęcia :)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 23.01.2009 14:48

JacYamaha napisał(a):Ponieważ dalej nie wiem o co chodzi (przecież 500 px może być) wstawiłem miniatury bo nie chcę żeby coś Ci się rozciągało :wink:


Nie mam uwag odnośnie 500 px :lol:
Chodzi mi o to że to samo zdjęcie w formacie 800 x 600 wg mnie ładniej wygląda w poście.
Miniaturka na fotosiku ma jeszcze inny kod :lol:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 23.01.2009 17:17

Twoje obecne zdjęcia są wgrane w większym formacie i po usunięciu "med" rozciągają tekst.

Co za wspaniała wymiana myśli..., ehhhh.
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 24.01.2009 17:46

Jak za oknem ciemno i zimno to wiem, że trzeba koniecznie zajrzeć do relacji Tymony. Tu nawet w czasie burzy jest szaleńczo słonecznie :lol: :lol: :lol:

Już więcej nic nie piszę, bo jak patrzę na miny Waszych dzieci i to, jak sobie czas organizują w czasie Waszego zwiedzania :D , to mi się dziób cieszy dookoła głowy. Dzielna Mamo i dzielny Tato - gratulacje!!! :lol:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 25.01.2009 20:41

JacYamaha napisał(a):
Twoje obecne zdjęcia są wgrane w większym formacie i po usunięciu "med" rozciągają tekst.

Co za wspaniała wymiana myśli..., ehhhh.

no, mam nadzieję, że przynajmniej się dogadaliście :wink: :D :D




shtriga napisał(a):Jak za oknem ciemno i zimno to wiem, że trzeba koniecznie zajrzeć do relacji Tymony. Tu nawet w czasie burzy jest szaleńczo słonecznie :lol: :lol: :lol:


Strigo ja już od dawna wiedziałam, że Ty z tej słonecznej strony świata, a teraz wiem, że Ty wszędzie potrafisz ją odnaleźć :D :D :D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 25.01.2009 20:56

Tymonko wybacz ten bałagan...
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 25.01.2009 21:20

JacYamaha napisał(a):Tymonko wybacz ten bałagan...

Wam wybaczam wszystko i zawsze :D :D :D
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008
Nie tylko dla żółtodziobów

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 28.01.2009 18:08

Tym razem rzeczowo - Motovun

Czytając różne relacje, zauważyłam, że mało jest opowieści o Motovunie, dlatego postanowiłam zaryzykować i spróbować swoich sił w bardziej rzeczowym relacjonowaniu. Skoro temat "niepogłębiony" to może jakoś się uda :wink: :D Jednak znając siebie, pewnie nie raz mnie pióro skusi (a raczej klawiatura :wink:), i odbiegnę od tematu w rejony bardziej subiektywne. No cóż, tak to już ze mną jest :wink: :D

A teraz do rzeczy :wink: Wyobraźcie sobie piękny, letni dzień... Nie, to przecież nie było tak :D Budzimy się rano - leje deszcz. Patrzymy na niebo - szaro wszędzie. Nie widać choćby najmniejszego promyczka, który zwiastowałby, że dziś dane nam będzie zobaczyć słońce. Co tu robić? W planie było zwiedzanie "wnętrza półwyspu". No to skoro takie plany były, to będziemy się ich trzymać. :wink: :D No więc, spakowaliśmy do samochodu cały majdan, dzięki któremu wyjazdy z dziećmi stają się łatwiejsze, i ruszyliśmy oglądać to, co dalekie od widoków z Jadranem w tle.

Obrazek

Pierwszym miejscem docelowym miał być Grožjan oddalony od Poreča o 27km. I w zasadzie był - bo dojechaliśmy na szczyt wzgórza, na którym leży miasteczko, ale ilość deszczu właśnie postanowiła się podwoić, a nawet potroić, i jakoś niespecjalnie wyobrażaliśmy sobie mośliwość spaceru z dzieciakami, wózkiem. Tak więc, Grožjan zobaczyliśmy tylko zza szyb samochodu, ale to wystarczyło, żeby się zorientować, że wrócić tu kiedyś trzeba.

Postanowiliśmy jechać dalej może przestanie padać, tym razem do Humu reklamowanego jako najmniejsze miasto świata, w którym obecnie mieszka około 20 osób. I mimo że zobaczyliśmy tylko niewielki fragment Humu i to znowu z samochodu, to wiemy, że kiedyś zawitamy tu na dłużej.

Ponieważ deszcz dalej jest uparty i nie ma zamiaru sie skończyć :wink: postanawiamy wracać do Poreča. Ale zanim nastapi odwrót musimy coś zjeść w jakiejś okolicznej konobie. To "coś" jest obowiązkowym punktem programu kulinarnego dla tych, którzy zwiedzają Istrię lądową. To właśnie tutaj mamy zamiar spróbować dania z dodatkiem tutejszego specjału trufli.

Obrazek

Bo właśnie trufle są kulinarnym magnesem, który ma przyciągać do "wnętrza" półwyspu istryjskiego. Te najdroższe grzyby świata rosną w tamtejszej okolicy po obu stronach rzeki Mirny. I tam też w 1999r podobno znaleziono najwiekszą truflę świata, która wazyła 1,31kh :D


Tak więc plan już jest - a to przecież najważniejsze :wink: - zaczynamy szukać jedzonka, gdy tymczasem przestaje padać, co więcej, chmury się rozchodzą i słońce zza nich wygląda. Ale to nie koniec, bo po chwili chmury zniknęły, a na niebie zagościło piękne chorwackie słoneczko :D :D :D Cóż było robić? Plany natychmiast uległy zmianie - jedziemy do Motovunu :D i tam coś zjemy :D

Obrazekzdjęcie z netu

Ponieważ plan pojawił się nagle, to czym prędzej zajrzałam do przewodnika, żeby chociaż czegoś dowiedzieć się o tym miejscu. I czytam, a ponieważ wyczytałam coś, co mnie zastanowiło, dzielę się tą informacją z mężem. "Wiesz co oni tu piszą, że z Motovunu pochodzi jakiś znany kierowca rajdowy. Ale jaki on tam znany, skora ja go nie znam" (wiem, wiem porażający sposób myślenia :wink: :D ) "A jak się nazywa" - pyta małżonek. "Mario Andretti" - pada odpowiedź. I miażdżące spojrzenie, którym obdarzył mnie mąż, mówiło wszystko :wink: :D o moim ignoranctwie....

Tak więc, Motovun jest znany dlatego, że pochodzi z niego słynny kierowca wyścigowy - Mario Andretti :D :D :D

A co do kolejnej ciekawostki związanej z miasteczkiem , to podobno plan Motovunu znajduje się na tylnej części banknotu 10-kunowego. Piszę "podobno", bo jakoś nie umiem tego planu dostrzec. Może Wam się uda:

Obrazek


A teraz szczypta konkretów - Motovun jest miejscowością w Chorwacji, w środkowej Istrii, choć niektóre źródła mówią, że w zachodniej. Tak czy siak - miasteczko należy do okręgu zwanego Istarska županija i jak (podaje polska wilkipedia) zamieszkiwane jest przez 530 mieszkańców . Leży ono na wzgórzu277m n.p.m, po jednej ze stron rzeki Mirna, i zajmuje obszar 32km [kw];. Jednym słowem - wielki nie jest :D

A teraz szczypta historii, w związku z tym proszę wszystkich historyków o wyrozumiałość i potraktowanie mnie jako laika, który do końca nie wie, co pisze :wink: :D
Tak więc, Motovun pamięta starożytne czasy, kiedy to przebywali w nim Ilirowie, wtedy był określany mianem "gradiny". Później przekształcał się on w osadę, po to, by stać się miasteczkiem pod panowaniem Wenecjan. To właśnie za ich sprawą, w XIII/XIV wieku na samym szczycie wzniesienia powstało stare centrum otoczone murami, które przetrwało do dzisiaj. W 1600 roku zakończono budowę najważniejszej budowli miasta - kościoła św. Stefana. Z czasem miejscowość rozbudowywała się, bo na zboczach wzgórza budowano (i wciąż buduje się) liczne domy .

No i przyjechaliśmy do Motovunu - a raczej podjechaliśmy do połowy góry. Tam na wąskiej drodze, która u nas byłaby jednokierunkową z zakazem parkowania a w cro jest normalna dwupasmówką beż owego zakazu :wink: :D, zostawiliśmy auto i mocno pod górę, pchając wózek z "podwójnym doładowaniem", udaliśmy się na poszukiwanie obiadu truflowego. Na miejscu okazało się, że mamy do wyboru trzy restauracje: jedną zamkniętą :wink: , jedną "zupełnienienanasząkieszeń", i jedną "odbiedynanaszakieszeń" - bo okazało się, że te truflowe potrawy to raczej drogie są. Tak więc skończyliśmy na daniu najtańszym - makaronie tagliatelle z wiórkami truflowymi, gdzie jedna porcja (mała!) kosztowała ok. 75kn. Obiadek jedliśmy tu:

Obrazek


Po obiadku poziom optymizmu zdecydowanie wzrósł, w niepamięć poszła cena dzisiejszego posiłku, więc zaczęliśmy zwiedzać. Idziemy pod górę - przed nami renesansowa baszta z bramą miejską:
Obrazek

A teraz ta baszta za nami:

Obrazek

Obrazek


Idziemy ciągle pod górę, po to, by dojść do kolejnej bramy:

Obrazek


W trakcie przechodzenia przez drugą bramę miejską:

Obrazek


Dwie bramy sforsowane - czas na odpoczynek :wink: :D

Obrazek

Doszliśmy do najważniejszego miejsca w Motovunie - do trgu Andrea Antico:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


0d 1999 na tym targu odbywa się międzynarodowy festiwal filmowy, podczas którego prezentowane jest kino niezależne i awangardowe. Tak więc na przełomie lipca i sierpnia to prawie bezludne miejsce, zamienia się w tętniące życiem kino "pod chmurką":

Obrazekzdjęcie z netu

Po spacerze uliczkami Starego Motovunu czas na odwiedziny murów miejskich. Odwiedziny te są konieczne ze względów widokowych:
Obrazek


Natomiast same mury wyglądają tak:
Obrazek

No i muszę zrobić przerywnik dla rodzin z dziećmi, których na pewno ucieszy fakt, że podczas spacerów motovunskimi murami można trochę poodpoczywać wtedy, kiedy dzieciaki znajdują inne, najbardziej atrakcyjne dla nich zajęcie w takim oto miejscu:

Obrazek


... na koniec pozostało jeszcze wrócić - tą samą drogą, oczywiście - i zostawić za sobą obydwie bramy miejskie....

Obrazek


Wnioski żółtodzioba:
1. Przebywając na Istrii, wypad w kierunku głębi lądu jest obowiązkowym punktem programu.



PS. Mam nadzieję, że nie umęczyłam Was - bo jakiś taki długi odcinek mi wyszedł :oops:
Ostatnio edytowano 28.01.2009 22:04 przez Tymona, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Nie tylko dla... żółtodziobów - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone