Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 2014

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Nicolae
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 295
Dołączył(a): 20.04.2011
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nicolae » 27.04.2015 14:59

O, jest i moja plaża i niebieskie okienka :) Byle do września;)
Super relacja, miło się czyta i ogląda
edit: Zielone ;)
Ostatnio edytowano 30.04.2015 05:08 przez Nicolae, łącznie edytowano 1 raz
jaczo
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 87
Dołączył(a): 28.09.2014
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) jaczo » 30.04.2015 00:45

Mokro - 8.7.2014

Powzięte postanowienia należy realizować, dlatego dziś, bladym świtem koło dziewiątej :D , siadamy z najmłodszym na rowery, żeby pojeździć po okolicy, tym bardziej że pochmurna pogoda nie wróży dzisiaj plażowania, oczywiście przed domem spotykamy Josipa i zgadnijcie o co pyta :mrgreen: .

Ruszamy najpierw w Naputica, droga daje pod górę i to cały czas, co jakiś czas dla ściemy robię pauzy, że niby filmuję :wink: .

9.jpg

10.jpg

Młody daje ostro z przodu, a ja niby co Majka czy co, wołam za nim zaaaawraaaacamy :o , głośno bo daleko już był, ten kierunek zdecydowanie lepszy bo z górki z rozpędu wjeżdżamy w Miosica i dalej w Tri Ceste.

2.jpg

Rozpęd się skończył i znowu podjazd pod górę, ludzie jutro będą zakwasy, że hej :cry: , ale patrzcie, na górze odkrywamy sklep Maximarket Tommy.

4.jpg

3.jpg

Buszujemy chwile po sklepie, ceny niższe jak w supermarkecie przy Blato, przynajmniej piwo :nice: .

No, my nie na zakupy się wybrali, ale na przejażdżkę 8) , więc wychodzimy z czekoladą tylko i siadamy na nasze rumaki, ruszamy na dół w stronę Obala Sv. Nikole, ale nie drogą tylko alejkami, schodami między jakimiś ośrodkami, rzut oka na morze.

5.jpg

Wracamy w stronę portu ( pod prąd :oops: ) i wracamy do góry na kwaterę.

Pogoda nie poprawia się, więc żonka moja decyduje, idziemy na zakupy – czyli sklepy 8O , po drodze wreszcie udaje mi się przyłapać żyjące w sąsiednim ogródku dzikie zwierzęta :mrgreen: , nim odbiegły łapię parę ujęć.

6.jpg

7.jpg

20.jpg

Po drodze do „centrum” łapie nas deszczyk.

11.jpg

13.jpg

14.jpg

Szwendamy od sklepu do sklepu :? .

48.jpg

17.jpg

49.jpg

Jak to na wakacjach :roll: .
Mnie osobiście kręci to średnio, więc z wybawieniem witam poprawiającą się pogodę, jeszcze co prawda mokro, ale coraz wyższa temperatura wygania nas w końcu na kwaterę :smo: , ale po drodze jeszcze parę krajoznawczych fotek.

40.JPG

15.jpg

18.jpg

19.jpg

42.JPG

( czuję że rodzina zaczyna mieć dość mojego stałego pstrykania ) potem szybki obiad i hajda na plażę :boss: .

Na plaży jak to na plaży raz na wodzie :D .

21.jpg

24.jpg

26.jpg

27.jpg

28.jpg

Raz pod wodą 8O .

30.jpg

34.jpg

35.jpg

Wracamy wieczorem, ja osobiście, przyznam trochę po tych rowerach ciągnę "lacie" z trudem po asfalcie, ale żonka wyskakuje jeszcze z pomysłem: jedźmy wszyscy na przejażdżkę na rowerach, a to mnie ucieszyła 8O , co robić, zaciskam zęby i chwalę pomysł i poganiam wszystkich, nie z pantoflarstwa mojego tylko mecz ma dzisiaj być i zdążyć chcę :mrgreen: .

Mecz nie byle jaki, szlagier po prostu :D Brazylia – Niemcy, zresztą przez cały nasz pobyt przeplata się temat mundialu, telewizory w knajpach w ogródkach, lub jak my, grzecznie w pokoju :wink: .

No, ale mecz o dziesiątej pora nacisnąć na pedały, robimy rundkę trasą poranną, łącznie z wizytą w Tommy, to akurat mi na rękę bo jak to mecz bez piwa oglądać, nie może być :lool: .
Pośpiech pośpiechem, ale czas na foto musi być.

45.JPG

46.JPG

47.JPG

Na kwaterę finiszujemy równo o dziesiątej,słyszę pierwszy gwizdek jeszcze w łazience a za chwilę co to za wrzawa, gol przegapiłem, nie przegapił za to sąsiad z góry, drzwi na taras otwarte, więc słyszymy tubalne Ja, ja, ja - zgaduję, ani chybi Niemiec nad nami mieszka :P .

Drze się tak po każdej bramce, dopiero przy piątej zachrypnął, może sam mieszka albo żonę ma głuchą :D , moja zasnęła i choć też kibicuję Niemcom wolę po cichu w stylu byłego premiera zrobić małe yes – yes – yes .

Zresztą zepsuli cały mecz, emocje poszły się paść, a Brazylijczyków zrobiło mi się żal :cry: .
Sąsiad z góry jeszcze chwilę po meczu świętuje, ale to słyszę jeszcze tylko ja, reszta smacznie śpi.

Też bym zasnął, ale trzeba jeszcze zrzucić filmy z kamery na laptopa, oczyścić karty, więc dopiero późnym wieczorem koło pierwszej w nocy robię pierwsze, smaczne - chrrrrr :papa: .


ciąg dalszy już niedługo...
Ostatnio edytowano 30.04.2015 16:06 przez jaczo, łącznie edytowano 1 raz
Cromaniakk1
Podróżnik
Posty: 24
Dołączył(a): 21.08.2010
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Cromaniakk1 » 30.04.2015 12:37

Świetna relacja. My też od 5 lat co roku w Baśce. Super miejsce!.

Pozdrowienia ze ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO !
jaczo
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 87
Dołączył(a): 28.09.2014
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) jaczo » 05.05.2015 21:52

Kamień - 9.7.2014

Jest środa, parę minut po siódmej, przejeżdżamy koło piekarni - tak, tak :D ranne wstawanie czym bliżej końca pobytu przychodzi nam łatwiej. Zjeżdżamy w stronę portu, mijamy targowisko, restauracje Mars i na rondzie w prawo.

Cel dzisiejszej wyprawy porannej to Brela i jej słynny kamień. Podczas pieszego spaceru okazał się poza naszym zasięgiem, ale od czego mamy do dyspozycji rowery :lol: .

Skład dzisiejszej wycieczki taki jak wczorajszej, reszta śpi w najlepsze, ja zawziąłem się, że bez dotarcia do kamienia nie wyjeżdżam :smo: .

Wiec pedałujemy sobie z synalkiem trasą pieszego spaceru, do momentu naszego skrętu na schody, teraz jedziemy prosto, dalsza trasa to dla nas nowość, jadę trochę intuicyjnie czyli po prostu blisko morza :boss: .

33.jpg

Skręcamy więc zakrętasami koło hotelu na piękny deptak wzdłuż morza ( to już za portem ) i wzdłuż pochylonych drzew pomykamy przed siebie.

39.jpg

44.jpg

31.jpg

26.jpg

1.jpg

2.jpg

5.jpg

Jesteśmy prawie sami, parę tylko równie rannych ptaszków mija nas w przeciwnym kierunku. Chwała rowerom, ósma z minutami, przed naszymi oczmi czy raczej oczami ukazuje się ów kamień z Breli :roll: .

4.jpg

42.jpg

Ale przyznam się, że nastawiłem się na jakieś większe łał :wink: , jest oczywiście fajny, ale jakoś albo to, że jeszcze nie oświetlony słoneczkiem, albo pora nie ta, albo nasyciłem oczy już podczas pobytu, innymi pięknymi widoczkami, nie wiem, nie gniewajcie się na mnie wielbiciele kamienia z Breli, ale po prostu takie mam odczucie :) .

Zaczyna nam burczeć w brzuchach, więc obieramy jedynie słuszny kierunek, czyli tył nazad i do domu :oczko_usmiech: .

37.jpg

45.jpg

16.jpg

Po drodze mamy okazje podziwiać sesję do jakiegoś kalendarza 8O .

43.jpg

Deptak się powoli kończy i po chwili pniemy się pod górę, droga wije się zawijasami, ale widok jaki przed nami się rozpościera , pozwala zapomnieć o zmęczeniu :o .

30.jpg

O telefon dzwoni, pewny, że to żona się o nas martwi odbieram bez dokładniejszego patrzenia na ekran :?: , telefon od małżonki okazuje się telefonem z pracy, co wierzcie mi w tej scenerii, patrząc na ten widok, o poranku siódmego dnia pobytu w raju, wydaje się mi równie realny jak telefon z Marsa :lool: .

No, ale takie jest życie, kolejny telefon, tym razem naprawdę od żonki, przerywa nasze szlajanie się i wracamy na kwaterę :wink: .

Śniadanko, kawusia i już nas nie ma w pokoju, pierwszy zasuwam na dół i kogo spotykam :?: - kochanego Josipa, więc czekając na moja piękniejszą połowę, gawędzimy sobie z Josipem, eksperymentalnie próbuję łamanym angielskim, ale słysząc za plecami rżenie moich pociech :mrgreen: , wracam do sprawdzonego chorwacko – ręcznego, w tak zwanym międzyczasie nadchodzi żona i przerywamy pogawędkę.

Po drodze tłumacze gamoniom, że w moich szkolnych czasach, angielski - to ja się uczyłem z tytułów piosenek :lol: , bo w szkole szlifowaliśmy rosyjski, i żeby pędrakom przybliżyć młodość ojca, opowiadam , że przysmakiem była oranżada w proszku, do rozpuszczania w wodzie, którą i tak wszyscy jedli na sucho, obślinionym palcem :oczko_usmiech: . Przestali rżeć, ale dziwnie na mnie patrzą :lool:

W drodze na plaże "ustrzelony" kolejny zwierzak.
Codziennie nas witał na ścianie budynku, jak szliśmy na plażę, a dopiero dziś zdążyłem go pstryknąć :wink: .

12.JPG

Na plaży już lekki tłumek, dziś już znacznie więcej ludzi, niż na początku naszego pobytu. :o

8.JPG

I znowu nie byłbym sobą, gdyby przy okazji obiadowej przerwy w plażowaniu, nie popstrykał trochę miasta i portu. :roll:

3.JPG

10.JPG

11.JPG

19.JPG

20.JPG

21.JPG

22.JPG

28.JPG

29.JPG

Obiad był :?: , był, no to wracamy na plażę :hut: .

18.JPG

24.JPG

Tu dziś chyba dostaniemy kartę stałego klienta. :D

32.JPG

25.JPG

A wieczorem jak to wieczorem - na spacer. Bardzo podoba mi się zwyczaj wystawiania na specjalnym stojaczku przed restauracjami oferowanych w danej restauracji menu, można fajnie bez krępacji, od strzału stwierdzić czy nam pasuje karta, lub też czy po prostu styknie nam kasy :lol: .

Świetnie, to tera kolejny raz na lody, a lody to tutaj cała historia, są miejsca, gdzie kupno lodów to małe show. Patrzymy chwilę co sprzedawcy wyprawiają z lodami 8O . ładują, podrzucają, stroją w rozmaite postacie, tu wafel na dziób, tu na czapkę, to udają, że podają, a im spada, to po prostu trzeba zobaczyć :roll: .
A zawartość też nas zdumiewa, pierwszy raz zamówiliśmy jak w kraju po dwie, trzy gałki i 8O no właśnie kto to tera ma zjeść, to nie są gałki to GAŁY, śmiało wystarczy jedna, naprawdę.
Ale spacerujemy z lodami dalej.

13.JPG

6.JPG

14.JPG

15.JPG

Biokowo co wieczór, wybarwia się innym kolorem :D .

40.JPG

7.JPG

9.JPG

41.JPG

Po powrocie na kwaterę, nasyceni pięknymi widokami, zasypiamy snem sprawiedliwych :papa: .


ciąg dalszy już niedługo...
Ostatnio edytowano 19.02.2016 10:19 przez jaczo, łącznie edytowano 2 razy
pawelli
Mistrz Świata FIFA
Avatar użytkownika
Posty: 2571
Dołączył(a): 19.03.2010
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelli » 06.05.2015 07:47

Witaj !
Właśnie trafiłem na Twoją relację - REWELACJA !!!! Gratuluje lekkości pisania i fantastycznych zdjęć !!!
Czytam i podziwiam bo w tym roku wybieramy się do Baski :)
jaczo
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 87
Dołączył(a): 28.09.2014
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) jaczo » 06.05.2015 19:48

pawelli napisał(a):Witaj !
Właśnie trafiłem na Twoją relację - REWELACJA !!!! Gratuluje lekkości pisania i fantastycznych zdjęć !!!
Czytam i podziwiam bo w tym roku wybieramy się do Baski :)

Mam nadzieję, że na miejscu doznacie równie jak my - miłych wrażeń :D .
Oczywiście zakładam, że tam jeszcze nie byliście :smo: .
pawelli
Mistrz Świata FIFA
Avatar użytkownika
Posty: 2571
Dołączył(a): 19.03.2010
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelli » 07.05.2015 07:20

W Baśce jeszcze nie - choć jakieś 20 km dalej byliśmy i to wielokrotnie ;)
A czy plażowaliście przy ul. Podluka ? w kierunku Breli ? tłoczno tam ?
Nicolae
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 295
Dołączył(a): 20.04.2011
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nicolae » 07.05.2015 13:20

pawelli napisał(a):W Baśce jeszcze nie - choć jakieś 20 km dalej byliśmy i to wielokrotnie ;)
A czy plażowaliście przy ul. Podluka ? w kierunku Breli ? tłoczno tam ?

Pytałem o to samo a tu masz odpowiedź
jaczo napisał(a):
Nicolae napisał(a):I jak wrażenia? My z uwagi na bliskość tej plaży z naszej kwatery i to że jedziemy z naszą malutką (niecałe 9 m-cy w dniu wyjazdu) będziemy raczej tam "stacjonować" :)


Śmiało, tam raczej wszędzie jest płytko przy brzegu i fajne przyjazne drobne kamyczki, może najprzyjemniej by było dla was w tej zatoce za Mikołajem, ale tam kupa ludzi.
My chodziliśmy tam dalej na lewo, bo jakoś nam spasowało, ludzi mniej, ale tam gdzie wy, był pamiętam taki malutki plac zabaw, no drzewa były, można się z dzieckiem się rozłożyć w cieniu, tyle tylko, że droga blisko :D .

Potem będą fotki z tej plaży, to zobaczysz.

A na ósmej stronie we wpisie Jacka z 26.04.2015 19:02 pt. "Nowe lądy - 7.7. 2014" masz zdjęcia z tej plaży :papa:
Ja tam jadę we wrześniu :)
pawelli
Mistrz Świata FIFA
Avatar użytkownika
Posty: 2571
Dołączył(a): 19.03.2010
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelli » 07.05.2015 13:51

my na początku lipca :)
THx - nie zwróciłem uwagi
Nicolae
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 295
Dołączył(a): 20.04.2011
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nicolae » 07.05.2015 14:01

pawelli napisał(a):my na początku lipca :)
THx - nie zwróciłem uwagi

To czekam na jaką relację po powrocie :wink:
My będziemy tu
Nicolae napisał(a):
jaczo napisał(a):
60.jpg

A niektórzy znowu oleandry :roll:

Te zielone okienka powyżej to nasza kwatera na tegoroczne wakacje (we wrześniu).
pawelli
Mistrz Świata FIFA
Avatar użytkownika
Posty: 2571
Dołączył(a): 19.03.2010
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelli » 07.05.2015 14:47

My będziemy około tego miejsca schodzić na plaże:
https://www.google.pl/maps/@43.360734,1 ... e0!6m1!1e1
ania_skce
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 16
Dołączył(a): 05.06.2014
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania_skce » 08.05.2015 10:24

Czytam relacje na bieżaco i korzystając z okazji że sa tu osoby które były Juz w Basce mam pytanie. Bedąc kilkakortnie w Chorwacji korzystałam juz z kilku atrakcji typu rejsy statkiem, lot parasolem itp. Chcialam dowiedziec sie cos na temat nurkowania. Czy jest oferta dla osob które nigdy nie nurkowały i nie mają uprawnień ani żadnych kursów i jaka ewentualnie jest cena takich przyjemności. Generalnie interesują mnie wszystkie szczegóły na ten temat.
Nicolae
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 295
Dołączył(a): 20.04.2011
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nicolae » 08.05.2015 12:06

Nie wiem jak w Basce ale w Tucepi była taka mozliwość http://www.butterfly-diving.hr/pl/, miałem koło nich kwaterę i wypływali codziennie. Niestety nie korzystałem z ich usług ale możesz sobie poczytać :papa:
jaczo
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 87
Dołączył(a): 28.09.2014
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) jaczo » 09.05.2015 01:00

Jutro wyjazd - 10.7.2014

Jutro wyjazd, te dwa słowa brzmią jak wyrok :( , od rana wszyscy chodzą z buzią w podkówkę, dłużej śpimy, dłużej leżymy, później robimy śniadanie, tak jakby tym opóźnianiem można było zwolnić czas. Ale trzeba jakoś wykorzystać pozostały chwile pobytu.
Pogoda od rana dopasowała się do naszych nastrojów, szaro pochmurno tak jakoś – niechorwacko :cry: .

Jedyna kobieta w rodzinie ma świetny pomysł na chandrę, ( znacie to panowie :mrgreen: ) oznajmia nam plan dnia: idziemy na zakupy, coś trzeba kupić bliskim w domu.

Pierwszy przystanek targ :lol: .

17.jpg

18.jpg

Sklepów tu z piętnaście, albo dwadzieścia, ale łazimy dobre dwie godziny od lewa do prawa i z powrotem od prawa do lewa :roll: , dobrze że zabrałem sprzęt ze sobą, bo mam co robić, a Baśka w takiej scenerii też ma swój urok.

35.jpg

9.JPG

10.JPG

12.JPG

13.JPG

14.JPG

15.JPG

16.jpg

No, ale rzeczywiście kupić coś trzeba :| , więc chyba robimy już trzecią rundę, idąc w stronę ul. Podluka, przyciąga nas już któryś raz sklep „Lawendowy” jak go sobie nazwaliśmy :smo: , wszystko w środku jest z lawendy, ma lawendowy smak, albo kolor, są tam olejki, miody, rozmaite mazidła szampony, obrazki lawendy, nawet worki z suszoną lawendą, słowem - wsio z lawendą związane, nawet pani sprzedająca ma lawendową bluzkę :D .

Chłop jestem, a tych kwiatków napatrzeć się nie mogę - takie cudne 8O .

19.JPG

20.JPG

21.JPG

22.JPG

23.JPG

24.JPG

25.JPG

28.JPG

Ale idziemy dalej, korzystając, że rodzinka zakotwiczyła dłużej :P w którymś sklepiku, zaglądam do miejscowej agencji turystycznej czy jak się to nazywa, zaraz przy wlocie Blato do ronda, słuchajcie polecam – mają tam fajne plakaty wielkoformatowe z Baśką w roli głównej :-D , z lotu ptaka, z różnych perspektyw, a poza tym pełno folderów i o Baśce jak i o sąsiadujących z nią miejscowościach.

Ha - dumnie patrzę na moich, wychodzących z błędnym wzrokiem i pustymi rękami z kolejnego sklepu :wink: , ja już pustych rąk nie mam, rulony plakatów wystają mi z pod obu rąk, żona próbuje gasić mój entuzjazm :| .
- i co z tym zrobisz w domu
- coś wymyślę.

Nasz statek - wzdychając - wspominamy sobotnią wycieczkę 8) .

36.jpg

37.jpg

38.jpg

39.jpg

40.jpg

41.jpg

Zapuszczamy się jeszcze kawałek w stronę kościoła, ale pogoda postanawia poprawić nam humory, a my chyba będziemy mieli okazję dopełnić tradycji „każdy dzień moczymy tyłki w Adriatyku” :hut: .

Robi się naprawdę ciepło, a jak jest ciepło idzie się na plażę 8) .
Toteż po powrocie do apartma wrzucamy coś na ruszta i kierunek plaża.

Filtrują tę wodę czy co :mrgreen: .

30.jpg

31.jpg

Na plaży utrwalony podział obowiązków 8) , żonka na słońce – reszta do wody, dziś przed obiektyw pchają mi się całe ławice ryb, pchają się jedna przed drugą, nie wiem - ktoś im mówił, że jakiś casting prowadzę :?: :oczko_usmiech: .

1.jpg

2.jpg

3.jpg

Hej, chyba ktoś mnie pomylił z rybą :D .

4.jpg

33.jpg

34.jpg

26.JPG

27.JPG

Więc plaża i dziś zaliczona, w domu suszymy ponton i spuszczamy powietrze, smutne to, bo znowu przypomina, że nasz pobyt dobiega końca :cry: .

5.jpg

I wybieramy się na ostatni wieczorny spacer :( , oglądamy wszystko, przystając co chwilę, przecież nie pierwszy raz tak chodzimy, ale chcemy się napatrzeć chyba na zapas, żeby wspomnienia zostały długo w naszej pamięci.

6.jpg

7.jpg

8.jpg

Snujemy się, prawie aż do początku ścieżki do Promajny, tu zaglądamy do małej restauracyjki.

29.JPG

Ja degustuję małe smażone rybki- wcinam całe z głowami pychotka :mrgreen: , jeden synek stek z tuńczyka, drugi ma awersje do ryb czyli pizza, żona zamawia jakieś rybsko :D .

W restauracji pełno Czechów - blisko kompleks Urania ( nazwa w dechę - taka ekologiczna ) :lool: .

Gratis dostajemy kawę, dzieci lody, kurcze jak tu nie kochać takiej krainy :!: i tych ludzi, prawie stale uśmiechnięci, i stale słyszycie - ne ma problema.

Nic, cóż począć, wracamy na kwaterę trzeba się wyspać, wkrótce podróż powrotna do domu :cry: .
Wleczemy się z nogi na nogę, czyli znowu wracamy do opóźniania czasu, ale ten biegnie nieubłaganie.

Wstępnie ogarniamy i wkładamy do toreb zbędne ubrania i rzeczy, żeby jutro to sprawniej poszło, no i co, jak to mówią lulu, paciorek i spać :roll: .
Dobrze mówić, ale zasnąć od razu nie łatwo - myśli krążą, krążą w głowie, reszta rodzinki zasnęła od razu, a ja zabieram się za zrzut filmów i zdjęć, jutro też będą potrzebne gotowe do pracy sprzęcicha :P , przy tej czynności dopada mnie ostatni, Baśkowy, wakacyjny SEN :papa: .


ciąg dalszy już niedługo...
jaczo
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 87
Dołączył(a): 28.09.2014
Re: Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) jaczo » 11.05.2015 22:05

pawelli napisał(a):W Baśce jeszcze nie - choć jakieś 20 km dalej byliśmy i to wielokrotnie ;)
A czy plażowaliście przy ul. Podluka ? w kierunku Breli ? tłoczno tam ?


Odpowiedź przynieśli Ci już, niezawodni forumowicze :D , ( miła mi jest świadomość, że wspominacie ze mną, nasz ubiegłoroczny pobyt w Chorwacji ). Dziękuję Nicolae

Dodam jeszcze jeden szczegół, który się mi przypomniał, a dotyczy tych dwóch plaż.
Na plaży Nikolina, toalety są bezpłatne, o ile pamiętam dobrze ( przynajmniej siku :oops: ), a na plaży przy ul. Podluka już niekoniecznie :mrgreen: .
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Nie mówię żegnaj lecz do widzenia - czyli Baśka Voda 2014 - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone