O tym, że z końcem września 2023 roku wylądowaliśmy na Majorce zdecydowała atrakcyjna cena biletów lotniczych do Palma de Mallorca . I muszę tu zaznaczyć, że katedrę w Palmie chcieliśmy zwiedzić od zawsze, więc ten wybór nie był tak zupełnie przypadkowy .
Hiszpania jako kierunek urlopowy kusiła mnie już od dłuższego czasu, ale absolutny priorytet miała tu Andaluzja i tej Andaluzji planując wyjazd początkowo nie odpuszczałam. Dwa-trzy dni w Palmie i lecimy dalej, zwłaszcza, że do Malagi czy Sewilii można z Palmy poleciec już za kilkanaście euro.
Przyznaję, że na starcie też łyknęłam tą obiegową opinię, że Majorka to przede wszystkim imprezownia z koszmarną hotelową zabudową i poza plażą nie bardzo jest tam co robić. Takie zdanie o wyspie miał w zasadzie każdy, komu mówiliśmy o wyjeździe. I to zdziwienie Wy na Majorkę I co Wy będziecie tam robić
Żaden z tych zdziwionych na Majorce oczywiście nie był .
Wystarczyło trochę bardziej pochylić się nad mapą i nawet pobieżnie przejrzeć grafikę w google, żeby szybciutko te mity obalić.
Pinezek przybywało i nie było najmniejszego sensu łączyć tego wyjazdu z Andaluzją.
Ostatecznie zaplanowaliśmy na Majorce 9 noclegów, chociaż nie nudzilibyśmy się tam i przez dwa tygodnie. Co nieco zostawiliśmy sobie na drugi raz.
Chciałabym pokazać Majorkę tak, jak my ją odebraliśmy. Piękną i bardzo różnorodną, z zachwycającymi krajobrazami, uroczymi miasteczkami i ciekawą architekturą. Bo wbrew utartym stereotypom nie jest to wyłącznie mekka imprezowiczów i ma do zaoferowania dużo więcej niż mega biby w Maga .
Głównie dlatego zdecydowałam się zacząć tą relację. Drugi powód jest bardziej prozaiczny. Pisanie relacji to u nas jedyna motywacja, żebyśmy w końcu uporządkowali zdjęcia z wyjazdu. Od powrotu z Majorki nawet do nich nie zajrzeliśmy .
Na początek tradycyjna zajawka. Porządek chronologiczny .