Nie ma biby na Majorce ;)

majkik75 napisał(a):Przypomnij mi proszę, czym Wy latacie

To kilkuletni już mavic mini. Mały i lekki, ale nie wiem w sumie czy to bardziej jego zaleta czy przekleństwo .
Często się buntuje i nie chce lecieć, bo mu za mocno wieje. Poza tym zdarza mu się tracić sygnał.

Mirador "Ryżu" z widoczkami i pętelkami daje radę
Wkurzyłbym się też, gdyby okazało się że szlak zamknięte, na szczęście na tych, którymi dreptaliśmy weekend majowy w Słowackich Tatrach nie było takich numerów i było dość pusto

marze_na napisał(a):

majkik75 napisał(a):Przypomnij mi proszę, czym Wy latacie

To kilkuletni już mavic mini. Mały i lekki, ale nie wiem w sumie czy to bardziej jego zaleta czy przekleństwo .
Często się buntuje i nie chce lecieć, bo mu za mocno wieje. Poza tym zdarza mu się tracić sygnał.

No tak, jego 250g jest powiedzmy "wadą" ... Macie w wersji "fly more combo" ?

pozdrawiam, Michał

tony montana napisał(a):na szczęście na tych, którymi dreptaliśmy weekend majowy w Słowackich Tatrach nie było takich numerów i było dość pusto

Na Cresie i Losinju też nie narzekaliśmy na tłumy .
Np. na sv. Mikula trochę ludzi wchodziło, ale dalej na Televrina nie szedł już prawie nikt. A na Sis w ogóle byliśmy sami.

majkik75 napisał(a):No tak, jego 250g jest powiedzmy "wadą" ...

Jego protesty z powodu silnego wiatru naprawdę potrafią zirytować .
Ale do bagażu podręcznego pakuje się super. I jak się go nosi na szlaku to specjalnie nie ciąży .

majkik75 napisał(a):Macie w wersji "fly more combo" ?

Tak.

marze_na napisał(a):

megidh napisał(a):Bardzo fotogeniczna ta droga

Bardzo, bardzo .
W bonusie dwa filmy, jeden z dojazdu do węzła krawata, a drugi od niego - nieco przyspieszony, aż tak nie pędziliśmy .

No niezłe serpentynki.

A propos tytułu Twojej relacji, to władze Majorki wprowadzają ograniczenia alkoholowe dla turystów (https://podroze.wprost.pl/11683915/wladze-ukochanej-wyspy-polakow-maja-dosc-beda-ograniczenia-dla-turystow.html).

megidh napisał(a):władze Majorki wprowadzają ograniczenia alkoholowe dla turystów

Tylko w trzech najbardziej imprezowych gminach, które są odpowiedzialne za cały ten czarny PR .
Bardziej zainteresował mnie w tym artykule fragment o liczbie turystów, bo ona robi wrażenie.
My byliśmy w zasadzie u schyłku sezonu, a i tak trafiały się nam np. problemy z miejscem parkingowym. Co się musi dziać w szczycie .

Port De Sa Calobra

Jeszcze jeden ciekawy fragment drogi węża znajduje się przy miradorze Sa Calobra, prawie na końcu trasy.
To ten wąski przejazd między pionowymi skałami po obu stronach drogi.








Z autkami i bez .






I jeszcze widoczek z miradora na zatokę.








To był już ostatni punkt widokowy. Teraz zjeżdżamy już prosto do zatoki Sa Calobra.






Dojeżdżamy do parkingu. Jest jeden, nieprzyzwoicie drogi i chociaż mam świadomość ile za ten postój zapłacimy to cieszę się, że w ogóle znalazło się dla nas miejsce.
Finalnie za trochę ponad 3 godziny zapłaciliśmy ok. 10 euro. Podaję, bo ceny parkingów to na forum bardzo popularny i raczej kontrowersyjny temat .


Z parkingu do zatoki już tylko krótki spacerek.








Kolor wody boski .
W planie mamy oczywiście kąpiel. Na wybraną przez nas plażę idziemy wzdłuż morza bardzo ładnym deptakiem.










Deptak prowadzi prosto do wydrążonego w skale tunelu .




Takie atrakcje w Sa Calobra .




CDN

Tak sobie oglądam te zdjęcia i Ci powiem, że coraz bardziej mi ta Majorka się podoba
Zawsze jakoś miałem ją w "szufladce" wyspy imprezowej (jak Ibizę) i nie zastanawiałem się. A tutaj naprawdę widoki są super
Trzeba zrewidować plany

pozdrawiam, Michał

marze_na napisał(a):Jeszcze jeden ciekawy fragment drogi węża znajduje się przy miradorze Sa Calobra, prawie na końcu trasy.
To ten wąski przejazd między pionowymi skałami po obu stronach drogi.

Ciekawi mnie, w jaki sposób robiliście zdjęcia tego przejazdu. Czy z tego punktu widokowego, o którym napisałaś, że znajduje się obok. A może zatrzymaliście się na poboczu drogi, chociaż takiej możliwości chyba tam nie ma. A może doszliście tutaj na nogach. Mam wrażenie, że zdjęcia są zrobione z poziomu jezdni.

Piękna jest ta trasa i już choćby dla niej warto się wybrać na Majorkę.

majkik75 napisał(a):Zawsze jakoś miałem ją w "szufladce" wyspy imprezowej (jak Ibizę) i nie zastanawiałem się.

Zupełnie tak jak ja. Ale ten nieszczęsny stereotyp udało się zweryfikować już po kilku minutach surfowania po sieci.

majkik75 napisał(a):Trzeba zrewidować plany

Zachęcam. Mnie krajobrazy Majorki oczarowały.

megidh napisał(a):Ciekawi mnie, w jaki sposób robiliście zdjęcia tego przejazdu. Czy z tego punktu widokowego, o którym napisałaś, że znajduje się obok.

Dokładnie. Stanęliśmy na punkcie widokowym i przeszliśmy parę kroków poboczem.

megidh napisał(a):Piękna jest ta trasa i już choćby dla niej warto się wybrać na Majorkę.

Sa Calobra zwana drogą węża ma bardzo poważną konkurencję do tytułu najpiękniejszej drogi Majorki - to trasa przez przylądek Formentor . Zresztą obie zaprojektował ten sam architekt
A na Majorce znajdzie się dużo więcej powodów, żeby się tam wybrać . Jeszcze kilka pokażę .

marze_na napisał(a):Zachęcam. Mnie krajobrazy Majorki oczarowały.

A tak bez żadnych podtekstów, upraszczając i bez żadnego "ale": raczej Majorka, czy Sycylia ?

pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):A tak bez żadnych podtekstów, upraszczając i bez żadnego "ale": raczej Majorka, czy Sycylia ?

Zdecydowanie Sycylia. Chociaż tak widokowych dróg tam nie ma .
Te wyspy nawet trudno porównywać, bo już tylko przez samą wielkość Sycylia ma nieporównywalnie więcej atrakcji. Mówimy w końcu o największej wyspie Morza Śródziemnego.

Żeby objechać Majorkę do końca zabrakło nam 5 dni, no może tygodnia. Na Sycylii spędziliśmy już w sumie ponad miesiąc i jeszcze następny by się przydał, żebym mogła napisać, że zobaczyłam tam wszystko co chciałam.

Plaża Sa Calobra

Przed nami tunel.




Tak na plażę jeszcze nie szliśmy .












Wychodzimy dosłownie na chwilę,




żeby zaraz zniknąć w kolejnym tunelu .






Tu oświetlanie jest chyba jeszcze bardziej efektowne.










Z tunelu wychodzimy na niewielką plażę wciśniętą między potężne bloki skalne.






Bardzo kusi, żeby popływać, ale najpierw decydujemy się na spacer fragmentem wąwozu Torrent de Pareis.








CDN

Wydaje mi się, że dawno nie widziałem na Waszych zdjęciach natury, RAWelacja, bo to chyba jednak RAWy, a nawet jeśli inny format, to obraz jest wyjątkowo żywy.
A ten wąwóz z drogą byłby u mnie wysoko w must see

te kiero napisał(a):Wydaje mi się, że dawno nie widziałem na Waszych zdjęciach natury

W zeszłym miesiącu skończyłam opisywać ubiegłoroczny wyjazd w Beskidy. Było trochę zielono .

te kiero napisał(a):RAWelacja, bo to chyba jednak RAWy

Z lustrzanek zawsze są RAWy. Czasem tylko wpadnie do relacji jakieś zdjęcie z telefonu, które zapisywane jest jako JPG.

te kiero napisał(a):A ten wąwóz z drogą byłby u mnie wysoko w must see

Szlak przez cały Torrent de Pareis ma około 8 km i opisywany jest jako trudny i wymagający.
My przespacerowaliśmy się do pierwszej przeszkody. Dalej to już wspinaczka po skałkach, w odpowiednim stroju i przede wszystkim butach.
Tutaj znajdziesz opisy i zdjęcia tych, którzy się na taki wyczyn zdecydowali .