NIE JEDZCIE NIGDY PINIOREM. Jechalam Piniorem dwa razy. Za kazdym razem byli spoznieni, ale to nic. W drodze do Holandii, kierowca zapomnial zabrac pasazerki w Venlo i zoorientowal sie dopiero po godzinie. Musielismy wracac do Venlo. Nikt nas nie poinformowal o tym, ze musimy wracac. Zorientowalam sie bo jezdze do Holandii bardzo czesto. Kiedy zapytalam kierowce dlaczego wracamy, cos odburknal a potem rozmawiajac przez telefon z kolega powiedzial ze "natretna panienka sie rzuca". Potem jeszcze uslyszalam kilka epitetow na swoj temat. KIEROWCY BEZNADZIEJNI i PRYMITYWNI. ZERO DOBREGO WYCHOWANIA!
Dzisiaj odwozilam kolezanke, ktora miala wracac do Polski. Na nieszczescie wybrala Piniora. Czekalysmy 2,5 godziny w Eindhoven na autokar, ktory i tak nie przyjechal. Dzwonilysmy klikakrotnie do Polski, do biura. Jedyna osoba, ktora odebrala telefon to byl portier, ktory po 2 naszych telefonach powiedzial, ze "ma nas w d....". Wczesniej podal nam numer do kierowcy, ktory w ogole nie odbieral. Numer alarmowy tez byl wylaczony. Kiedy po 2,5 h w koncu kierowca odebral telefon, powiedzial ze sa w Duisburgu, a w Eindhoven byli o godzinie 19. Nie wiem jakim sposobem, bo czekalysmy od godziny 18 w miejscu gdzie autokar mial przyjechac i trudno byloby nie zauwazyc go. Poza tym odbieralam kolezanke jak przyjezdzala do Eindhoven, wiec stalysmy dokladnie tam gdzie wysiadla. Kierowca powiedzial, ze w takim razie "musielismy sie nie widziec" i ze kolezanka moze zaczekac do przyszlego czwartku! Kiedy zapytalysmy o jego nazwisko, oczywiscie nie podal nam go. Dzieki Bogu udalo nam sie zatrzymac Globusa, ktory odjezdzal pozniej i kolezanka pojecvhala Globusem. Ale.. musiala kupic bilet, wiec zaplacila podwojnie. Oczywiscie kolezanka bedzie zadala zwrotu kosztow od Piniora. POZIOM OBSLUGI PINIORA I POZIOM WYCHOWANIA LUDZI, KTORZY PRACUJA DLA TEJ FIRMY TO ZENADA. ZERO SZACUNKU DLA KLIENTA.