longtom napisał(a):Beż żadnej drzemki po drodze?
Bez, choć to żaden powód do dumy, ale naprawdę w tym roku "do" jechało się świetnie, nie wiem, może to to, że wyjazd był w niedzielę więc byłam wypoczęta po weekendzie, a nie zmęczona całym tygodniem pracy kiedy wyjazd był w piątek.
Aguha napisał(a):Aldonko, czy masz jakieś sprytne sposoby na znudzenie, zmęczenie, zniechęcenie Julki w czasie drogi? Pytam bo za 36 dni icon_wink.gif jedziemy z naszym potomkiem, będzie miał wtedy 16 miesięcy, i wprawdzie dobrze znosi jazdę, dzielimy podróż na dwa dni, ale zbieram doświadczenia i pomysły.
Filmy na DVD, choć w tym roku chyba w użyciu była tylko jedna bajka. Ale ja mam taki sposób: przed wyjazdem w tajemnicy przed Julką kupuję różne drobne gadżety, nową kolorowankę, książkę, lalkę, ubranka do lalki, pakuję to w różne kolorowe opakowania i w czasie podróży dostaje po kolei, co jakiś czas nowy podarek. Zajmuje ją na dłuższy czas.
Aguha napisał(a):Zazdroszczę Peljesca, czy wpadłaś do Boraka, no i czy udało Ci się odwiedzić Mljet, bo pamiętam, że obie zachwycałyśmy się tą wyspą w relacji maslinki?
maslinka napisał(a):eż jestem ciekawa, czy popłynęliście na Mljet
Do samego Borka nie wpadłam, jedynie zajechaliśmy za tunel. Mljet niestety też przesunął się na przyszły rok. Niestety, żałuję, ale pogoda i inne okoliczności nie sprzyjały. Ale nic straconego
maslinka napisał(a):Fajnie być znowu z Wami w Borje icon_biggrin.gif
Julka rośnie jak na drożdżach, a miny ma zabójcze icon_biggrin.gif No i mieliście jeszcze jednego towarzysza podróży - Misia. Coś mi się wydaje, że będzie często fotografowany icon_wink.gif
Szkoda, że tym razem bez Was
A miś był fotografowany bardzo bardzo często