Zapraszam
Leniwce w PostirzeNo to lenimy się dalej
W tempie ekspresowym przestawiamy się na śródziemnomorskie pory posiłków.
Po 3 godzinach lenienia się na łóżku, po osiemnastej niespiesznie opuszczamy apartman .
Na zewnątrz jakoś tak ciemnawo...niebo całkiem zasnuło się chmurami
Ale jestem dobrej myśli , bo prognozy na kolejne dni są bardzo obiecujące
Idziemy w kierunku plaży Molo Lozna . Gdzieś po drodze ma być wysoko ceniona w necie konoba Kaktus z domową kuchnią .
Konoby nie widać , a my pomału zbliżamy się do Molo Loznej.
Przy słynnej rzeźbie z dziurkami robimy małą sesję fotograficzną
Trawy pampasowe w pełnym rozkwicie
Już widać plażę
Molo Lozna nie robi na nas większego wrażenia,jest za bardzo miejska. Dodatkowo sine niebo nie dodaje jej urody.
Plaża plażą ale my robimy się coraz bardziej głodni .Zawracamy więc w kierunku centrum .
Teraz wiem dzięki Zdzihowi, że ten biały budynek z tarasem na drugim końcu plaży to Bistro Levanat ,gdzie dają dobrze zjeść.
Te kilka kroków więcej i robi różnicę
We wrześniu jeszcze coś kwitnie
Pstrykam zdjęcia....
i nagle dostrzegam to
wielki kaktus symbol konoby i ledwie widoczny napis, cóż po konobie Kaktus został tylko kaktus
Czy to korona jest przyczyną jej zamknięcia ?
Zaglądamy jeszcze na plażę Balatura
I ostatecznie decydujemy się na Restoran Dvor . Jemy grilowanego łososia z povrcami i frytkami - pyszne było
A ja z głodu a potem z łakomstwa nie zrobiłam ani jednego zdjęcia
W restauracji oprócz sympatycznej kelnerki i pieska (pisała o nim Maslinka) spotykamy też ciężarną kotkę.
Chwilę rozmawiam z kelnerką , która mówi ,że kotka co chwilę jest w ciąży ( czy kotna ?), potem jest problem z kociętami.
Boję się pytać jaki jest los kociąt, ale pytam czy w takim razie nie lepiej ją wysterylizować. Kelnerka śmieje się i mówi, że po połogu , kiedy można byłoby to zrobić kotka zwyczajnie zwiewa , a potem wiadomo kolejna ciąża