Leniwie cz.1Niedziela w Postirze jest bardzo głośna , bo już od 6 rano dzwony kościelne stawiają człowieka na baczność , by potem z całą mocą przypominać o sobie średnio co pół godziny
Rano wyprawiam małża na kolejne nurkowanie, a sama idę na krótki poranny spacer połączony z wizytą w pekarze
W Postirze wszystkie drogi prowadzą do Pjacy, tam spotykam znajome kotki
Po chwili wracam nad morze.....
....by spotkać kolejnego kota, który najwyraźniej na coś lub na kogoś czeka.....
....i nie jest zbyt przyjaźnie nastawiony
Wracam do apartmana by kolejną godzinę poświęcić na poszukiwanie nowego wakacyjnego lokum , bo wcześniej po przeliczeniu naszych finansów stwierdziliśmy z małżem ,że możemy pozwolić sobie jeszcze na kilka dni wakacji.
I tak padło na Vrsar na Istrii. Dlaczego Istria i Vrsar ? W Rovinju na Istrii byliśmy kilka lat temu .Istria bardzo się nam spodobała i chcieliśmy tam kiedyś wrócić- więc czemu nie w tym roku
Rovinj jednak choć przepiękny był jak dla nas zbyt popularny wśród turystów- taki Dubrownik północy. A Vrsar wybrałam dzięki Maslince i jej relacji "Istria bez kajaka i cykad" - wiedziałam ,że mi się tam spodoba i nie myliłam się
. Jednak nie chciałam jechać tam całkiem w ciemno , gdyż słusznie podejrzewałam ,że mimo pandemii będzie tam sporo niemieckojęzycznych turystów.
I tak najpierw przeglądam znane portale pośredniczące w wynajmie apartamentów, ale tam ceny lokali były jak z kosmosu
.
Szukam i szukam ,nie mam czasu na pisanie maili .... spisuję więc numery telefonów z prywatnych stron i z google maps, wysyłam sms-y a tam gdzie się da zapytania przez whatsappa , żeby wiedzieć czy wiadomość została odebrana przez właściciela
i czekam z niecierpliwością.
A tu cisza ....jest niedziela przed południem - pora niezbyt odpowiednia
Idę więc na plażę z telefonem naładowanym na ful
Robię plażowe zdjęcia
Kręcę się tu i tam i robię zdjęcia
Dalej plażują już tylko nieubrani to wracam na leżak.
Po południu dostaję kilka odpowiedzi.... filtruję, sprawdzam położenie, negocjuję ceny aż w końcu przyklepuję ciekawe studio przy ul.Poreckiej - blisko mariny, centrum, plaży (ciekawe jakiej ??), sklepu oraz knajp i w korzystnej cenie
Zaliczki nie trzeba , bo będziemy tam za 3 dni.
Wieczorem idziemy do Rastauracji Dvor , gdzie zamawiamy mule - niestety jak dla nas w zbyt intensywnym pomidorowym sosie. Ale zapijamy to karafką białego wina i jest dobrze
Z pobytu w restauracji mam jedno zdjęcie z ..... toalety
Ale w dobie pandemii może się komuś przyda
A potem jak zwykle wieczorny spacer
A na koniec robię zdjęcie nocnej ławicy