Postira moimi oczami cz.2Wspinam się dalej
Po drodze spotykam kolejną uśmierconą palmę
I bugenwillę w rozkwicie
Po chwili osiągam "szczyt" starego miasta - przede mną już tylko główna ulica przelotowa. Wracam więc na starówkę i idę w kierunku głównego postirskiego kościoła czyli Crkvy Sv. Ivana Krstitelja - mojego ulubionego budzika
Przykład wspaniale wykadrowanego zdjęcia
Obok kościoła znajdują się pozostałości wczesnochrześcijańskiej bazyliki z VI wieku .
Jak widać na zdjęciu poniżej- mało co widać tych pozostałosci, bo podczas wizyty w Postirze w poprzednim roku dokładnie je obfociłam
A obok kościoła stoi bardzo zadbany budynek, w którym chyba mieszkają księża
Kościół jest otwarty to zaglądam. Wnętrze rzec by można- w stylu chorwackim
Przed kościołem dumnie pręży się chorwacka flaga
Schodzę na Pjacę
Tu spotykam pewną uroczą rodzinkę
Jeszcze się spotkamy, tymczasem opuszczam Pjacę
Ulica Kogule i klimatyzowana Crkva sv.Nikola z początku XX wieku
Znowu zaglądam w jakiś zaułek
Wracam na Kogule
Mijam "smaczną" konobę Gustirina
Po chwili dostrzegam fishpiknikowy koronapiknikowy tłumek wysypujący się ze statku . Oczywiście o maseczkach nie ma mowy
Na szczęście tłumek szybko się rozprasza . Można iść dalej
Mijam konobę Galija , w której nie uda się nam nic zjeść
Jest tak pięknie ,że nie mogę się oprzeć zrobieniu kolejnych zdjęć symbolu Postiry
A tuż obok jest całkiem niezła plaża miejska- oczywiście jak ktoś lubi takie plaże
A co tam znów bugenwilla
Wracając spotykam kelnerkę z konoby Dvor . Poznaje mnie i pozdrawia . Zapomniałam wspomnieć ,że tu prawie wszyscy miejscowi mówią mi dzień dobry, albo odpowiadają na moje pozdrowienia . Miło i swojsko , tolerancyjnie....bo trzeba mieć trochę tolerancji dla turystów włażących w każdą dziurę , albo tych bardzo głośnych....
W Barze Code widzę jak cała rodzinka delektuje się zimnymi napojami - pewnie są z koronapikniku . Są bardzo głośni - Polacy oczywiście
Przechodząc słyszę jak tatuś donośnym głosem pyta synka:
-młody , wiesz co to za miasteczko??!
-nie - odpowiada "mlody"
- to P O S T I R A !
- odpowiada dobitnie dużymi literami i rozstrzelonym drukiem tatuś
Okrzyk niesie się po całym pustawym nabrzeżu i jakby ktoś nie wiedział gdzie jest to już wie
Jeszcze małe zbliżenie na cmentarz, który "wisi" nad miasteczkiem przypominając wszystkim : memento mori
Nie byłabym sobą, gdybym znów nie wlazła w jakiś zaułek i na czyjeś podwórko
A tu taka perełka na sprzedaż
I znów wychodzę na znajomy skwerek z pomnikiem chorwackiego pisarza Vladimira Nazora
Stąd mam już tylko rzut beretem do pekary , mini targu i studenaka. Robię zakupy: jajka,panceta, kruh, croasanty, papryka , pomidory i domace breskvy wielkości grejfrutów
. Będzie wyżerka
A stąd mam tylko rzut beretem do apartma