napisał(a) Snake » 07.08.2013 21:41
Odświeżam temat, ponieważ sam szukałem informacji odnośnie tego wyjazdu, więc być może komuś się przyda:
Ze Skarpą pojechaliśmy w dwie osoby do wspomnianego Neum. Oferta brzmiała zachęcająco, a i cena była jak najbardziej przystępna.
Wyjechaliśmy z Krakowa, nasz autokar zaliczył małe spóźnienie, ale wszystko w ramach kwadransu studenckiego. Wizualnie autokar sprawiał wrażenie najstarszego ze wszystkich podstawionych (i najpewniej tak było). Jako, że od rana dzień zapowiadał się upalny, klimatyzacja za bardzo nie dawała rady i faktycznie podróż była dosyć ciężka. Jeżeli ktoś w tej cenie spodziewał się autokaru z WIFI, kawą/herbatą, ubikacją, profilowanymi fotelami itd. to mocno się zawiedzie. Nic z tych rzeczy nie było. Ekipa organizatorów liczyła 3 kierowców + pilotka, która funkcjonowała na 2 autokary. Jeden odcinek jechała z jednym, drugi z drugim. Postoje były organizowane co ok. 4 godziny w miejscach z góry przewidzianych przez obsługę kursu. Na Słowacji postój był najdłuższy (1 godzina) celem posilenia się w tamtejszej przydrożnej restauracji (Motorest). [Jedzenie dosyć drogie, jak na to, co zastajemy na talerzu - mimo tego, ciepły posiłek robi robotę]. Generalnie czasy postoju klarowały się w granicach 15 - 30 minut. Przygód żadnych nie było, autokar sprawnie i czasowo dojechał do celu.
ZAKWATEROWANIE:
Od godziny 12 zakwaterowano nas w pokojach, a zatem czas oczekiwania do otrzymania kluczy wynosił ok. 4 godzin. Można bez problemu zostawić bagaże na recepcji, choć nie wiem, czy ktoś szczególnie się nimi interesuje, więc jeśli ktoś nie lubi przesadnego ryzyka, to odradzam. Czas ten można spożytkować na przykład na kawie w hotelowej restauracji, czy też na ogólnym rozeznaniu się w terenie.
O 12 otrzymaliśmy klucze do pokoju. Pokój okazał się bardzo dobrze utrzymany i czysty. Na wyposażeniu znajdował się telefon oraz telewizor (1 stacja polska - POLONIA). Pokój miał dostęp do balkonu (przepiękny widok na zatokę), na którym znajdowały się 2 krzesła i stolik. Łazienka czysta, wyposażona w kabinę prysznicową, WC, lustro, kosz na śmieci oraz umywalkę. W zestawie dołączono ręczniki i mydło. Z hotelowych ręczników nie korzystaliśmy, natomiast mydło było uzupełniane codziennie, jak również kosz na śmieci także był opróżniany codziennie.
Zdecydowanym minusem jest brak klimatyzacji, czy choćby wiatraka oraz lodówki. Zarówno w dzień, jak i w nocy jest bardzo gorąco, dlatego można mieć pewne problemy z zaśnięciem. Mimo tego, wysypialiśmy się tam bardzo dobrze, choć pod wpływem temperatury, budziliśmy się w nocy. Nie ma też WIFI w pokoju. Na recepcji niby jest darmowe WIFI, ale na smartfonie mi nie działało, więc trudno powiedzieć, jak sprawy wyglądają.
JEDZENIE:
Zgodnie z ofertą mieliśmy w zakresie wyżywienia śniadania i obiadokolacje. Śniadania zaczynały się od 7, a kończyły o 9.30. Obiadokolacje startowały o 19, a kończyły się o 21.
Generalnie na starcie przypisano nam konkretne miejsca przy stoliku i kierownik raczej nie był skłonny negocjować ich zmiany.
Śniadania w formie stołu szwedzkiego, do wyboru codziennie to samo: jajecznica, parówki, musztarda, dżemy, miód, mleko, płatki, wędliny, sery żółte, masło. Do picia: "sok" pomarańczowy i jabłkowy, woda, kawa biała, kawa czarna, herbata, gorące mleko. Jeśli chodzi o cudzysłów przy sokach, chodzi o to, żebyście się nie spodziewali jakichś nektarów ze świeżych owoców. Ot, napoje z niższej półki.
Generalnie bardzo byliśmy z tego zadowoleni - jedzenia nie brakowało, każdy mógł zabrać tyle ile chciał, natomiast nie tolerowano wynoszenia jedzenia na zewnątrz (wystosowano nawet notatkę w tej sprawie).
Na minus zaliczyłbym brak bułek i serów topionych.
Jeśli chodzi o obiad, oferta była wymienna, ale praktycznie co 2 dni było to samo. Jak nie frytki, to zapiekane ziemniaki, bądź też gotowane. Na następny dzień ryż, bądź makaron. Generalnie zawsze można było znaleźć coś dla siebie. Za napoje płaciło się osobno jeśli ktoś chciał sobie zamówić. Natomiast jeśli komuś chciało się pić, a chciał na napojach przyoszczędzić, to w pojemnikach, w których podczas śniadania były soki, znajdowała się woda (najpewniej kranowa). Do dań były 2 sosy: keczupowy i majonezowy (ten drugi bardzo dobry, dlatego też szybko się rozchodził). Jedzenie uzupełniali na bieżąco.
Był też skromny deser w postaci arbuza (wyjątkowo tani w tym kraju), bądź placka.
OBSŁUGA:
Obsługa w hotelu nie sprawiała raczej żadnych problemów. Spokojnie można się było dogadać po polsku. Problem natomiast pojawiał się ze sprzątaniem. Następowało ono bowiem zaraz po śniadaniu. Więc kiedy wracałeś ze śniadania, musiałeś się w miarę szybko zbierać, żeby zdążyć przed wejściem pani sprzątającej. A wystarczyłoby tylko umieścić na wyposażeniu pokoju zawieszkę z napisem "nie przeszkadzać". Chociaż podejrzewam, że jakbyś powiedział kobiecie żeby przyszła później, to nie stanowiłoby problemu.
HOTEL:
Ogółem hotel ze względu na swój wiek nie jest pierwszej świeżości, ale wszystko utrzymuje swój klimat. Jest restauracja, basen, pokój zabaw, plaża hotelowa i podobno nawet jakaś sala konferencyjna i kinowa, ale tego nie widziałem.
Jeżeli pragniesz przeżyć wakacje bez naszych rodaków, srodze się zawiedziesz. W hotelu Neum poczujesz się, jak w domu. W 9 na 10 przypadkach spotkaną przez Ciebie osobą będzie Polak.
Początkowo problemy sprawia orientacja w oznaczeniach pięter. Jeżeli zgodnie z zastanym stanem uznasz, że parterem jest poziom recepcji, to będziesz wielce zaskoczony, że na 3 piętro... zjeżdżasz w dół. Swoją drogą na tymże piętrze znajduje się basen, o którym za chwilę. Winda ta prowadzi również do tunelu przypominającego schron, który prowadzi do wyjścia na plażę hotelową. Może nie wygląda to za specjalnie, ale uwierz mi, że przy 40 stopniowych upałach docenisz to miejsce chłodnej kwarantanny.
BASEN:
Basen jest wypełniony wodą morską. Temperatura wody pozwala się orzeźwić na upale. Można wynająć leżak, czy też parasol. Oczywiście odpłatnie. Nie można grać w piłkę na basenie ze względu na to, że w połowie jest on okryty czymś w rodzaju poddasza. Dno basenu jest niestety dosyć brudne. Tu i ówdzie znajdziesz jakieś drobne śmieci w rodzaju papierka, czy plastra.
Obok basenu znajdują się krzesełka i stoliki. Jeśli masz ochotę możesz sobie zamówić jakieś napoje, czy lody u osoby, która się tym zajmuje. Nie spodziewaj się jednak barku przy basenie.
Tłoku przez tydzień tam nie widziałem. Problem pojawiał się, kiedy przychodził turnus, ale wystarczyło przyjść w porze lunchu i było luźno. W zacienionej części basenu woda ok. metra głębokości, w słonecznej ok. 1.90 m.
PLAŻA HOTELOWA:
Plaża żwirowa, mała. Od godziny 10 bardzo ciężko znaleźć wolne miejsce, bo wszystko jest zajęte leżakami i parasolami (odpłatnymi, jak na basenie - 3 euro/dzień). Ok 4-5 metrów od brzegu woda robi się już całkiem głęboka, w związku z tym robi się luźniej od ludzi i jest gdzie pływać. Woda oczywiście bardzo zasolona, ale też dobrze się w niej pływa ze względu na wyporność.
Jeśli nie cieszy Cię opalanie, możesz skorzystać z 4-osobowego rowerka wodnego (6 euro/godzina), lub z wycieczki małym stateczkiem. Ponadto przy plaży zlokalizowane są mini-markety, restauracje, kramiki. Można bez problemu wypić piwko, zjeść coś na szybko, kupić plażowe wyposażenie, czy też ochłodzić się lodem w gałce, czy włoskim. Cena za półlitrowe piwo 3-4 marki. Czyli na ten czas ok. 1.5 - 2 euro. Jedna gałka lodów: 1 marka/0.5 euro.
Na plus należy zaliczyć to, że we wodzie nie ma grama jeżowca. Z kolei jeśli przejdziesz się na inne plaże, bliżej centrum, to bez butów do wody się raczej nie wybieraj.
MIEJSCOWOŚĆ:
Jeżeli chodzi o zwiedzanie, to raczej słabo pod tym kątem. De facto, centrum ogranicza się do paru uliczek, a jeśli już szukacie jakiegoś ruchu to znajdziecie go tylko na wybrzeżu, gdzie położona jest masa straganów, restauracyjek, maszyn do lodów itd. Odbywają się tam również codziennie wieczorne koncerty, na których można też potańczyć. Miejscowość jest zbudowana poziomami - kaskadowo. W związku z tym, aby przemieścić się z poziomu plaży do centrum trzeba pokonać sporą ilość schodów. Jeżeli więc poruszasz się na wózku, albo masz dziecko, które wozisz, to będziesz miał naprawdę konkretny problem.
Zatoka jest bardzo malownicza, można zrobić kilka ładnych zdjęć panoramicznych. Nie uznałbym jednak Neum jako miejscowości typowo turystycznej. Tutaj jeszcze wiele jest do zrobienia. Aczkolwiek jeśli obierzecie sobie Neum jako punkt wypadowy do miejscowości położonych w Chorwacji, czy w Czarnogórze, to naprawdę będzie to świetny wybór.
Przykładowe wycieczki organizowane przez tamtejsze biuro podróży celują w Mostar, Dubrownik, czy Medziugorie. Ceny ok. 25 euro.
OGÓŁEM:
Neum to dobra opcja dla tych, którzy chcą spokojnie, tanio i przyjemnie spędzić wakacje. Pogoda praktycznie murowana - zobaczyć chmurę na niebie, to jak święto. Ceny porównywalne z naszymi. Można bez najmniejszego problemu płacić w euro, a jeżeli dobrze poprosisz to nawet w euro Ci wydadzą. Hotel jest bardzo spoko i okolica bardzo ładna.
Mam nadzieję, że przybliżyłem w miarę sylwetkę tego wyjazdu i podane informacje pomogą Wam podjąć decyzję;). Ja polecam.
Dla tych, którzy nie ubią dużo czytać, podsumowanie:
PLUSY:
- ceny tańsze niż nad polskim morzem,
- piękny widok na zatokę,
- pogoda murowana,
- spokój, cisza,
- całkiem dobre jedzenie.
MINUSY:
- ze względu na liczbę Polaków, nie czujesz się jak za granicą,
- możnaby popracować nad czystością i atrakcyjnością hotelowego basenu,
- po pewnym czasie rutyna może się niektórym znudzić,
- sprzątanie pokoju w godzinach, w których chciałbyś odpocząć po śniadaniu.
- Załączniki:
-
- korytarz w hotelu neum
-
- hotel neum z zewnątrz
-
- widok na wybrzeże
-
- tunel na plażę hotelową
-
- basen hotelowy
-
- plaża
-
- widok z pokoju
-
- autokar powrotny