nosekdomin napisał(a):Przy okazji już teraz widać jasno że niektórzy są bardzo mocno zacofani i przy tym bardzo aroganccy mocno dobitnie krytykując naturyzm. Tacy są Polacy, jak ktoś jest innej wiary, koloru skóry, orientacji seksualnej, jest naturystą- zaraz muszą ostro to zganić i szerzyć swoje zacofane utarte przez dziada pradziada herezje. Oczywiście sądząc że mają narodowa rację.
Nie jestem bardzo mocno zacofany.
Nie jestem również bardzo arogancki krytykując naruryzm.
Nie ganię nikogo ze względu na jego przekonania religijne.
Nie ganię nikogo ze względu na jego kolor skóry.
Cóż za absurd!
Niemniej mówię stanowcze nie publicznemu obnażaniu się. Jeśli obnażacze (czy jeśli wolicie ukryć tą przypadłość pod płaszczykiem filozofii - naturyści) dobrze czują się na golasa pośród innych obnażaczy, i czynią to w ustronnym miejscu, to nic mi do tego. Jestem wyjątkowo tolerancyjnym człowiekiem. Naprawdę. Ale jeśli robią to w miejscach publicznych (nawet odrobinę publicznych!) to ociupinkę mnie to niesmaczy. No i oczywiście szlag mnie trafie, gdy pomyślę, że komuś mógłby przyjść do głowy chory pomysł obnażać publicznie swoje dzieci, czy też kazać swoim dzieciom oglądać tychże obnażaczy...
Co do wspomnianej przez Ciebie nosekdomin, jak to nazywasz "innej orientacji seksualnej", to jest mi obojętne, czy facet żyje z drogim facetem, czy z kozą, czy cholera wie z kim/czym jeszcze. Jego problem. Pod warunkiem, że oboje wyrazili zgodę na ww. związek. Moim zdaniem powinni nawet mieć prawo zalegalizowania tego związku, choćby w celu umożliwienia wspólnego rozliczania podatków, dziedziczenie, itp. Oczywiście mówię stanowcze nie adoptowaniu przez nich dzieci, czy organizowaniu parad mających na celu propagowanie zbocz..., ech, szkoda gadać.
Co za czasy, normą jest margines.....
Co, jestem nietolerancyjny?? A odmieńcy są tolerancyjni nie pozwalając mi mieć własnych przekonań??