napisał(a) woka » 19.03.2010 22:18
Piotrek-B.
.... wiem, ze ciężkie jest życie Administratora ale czasami unieś się nad podziały, weź głęboki oddech.
Jacek L, .. Darek1 nic złego nie uczynili. Pisać dobitnie to jeszcze nie znaczy że obrażają.
To co napisał Jacek L. ......... Teraz wiem, że jednak nie jestem za naturystami.
Gdzieś w głębi to siedziało we mnie ale nie mogłem tego znaleźć.
Osoba uwielbiająca, uprawiająca czynnie naturyzm - jest na cienkiej granicy "zboczenia".
Mówiąć inaczej: biorąc dwie osoby. Jedna naturysta, druga - absolutnie nie.
Ta pierwsza - muśnięcie wiatru i jest już którąś z odmian zboczenia.
Ta druga - być może szybciej badającego pogoni niż zboczeńcem zostanie.
Taka jest moja opinia i tak to postrzegam. Oczywiście, w sytuacji realnej, napotkawszy naturystę.... porozmawiam, pożartuję, pośmieję się razem z nim. Nie przeszkadza mi.
Jednak jak tylko zauważę "niepokojące sygnały" ..... szybkością błyskawicy, w mordę dostanie.