fokstrot napisał(a):trace swoje 3 grosze
w tym roku kupilem wlasnie swa pierwsza cyfrowke. chcialem zamknac zakup w kwocie do 1000 zl. wybor padl na canona a510 z ktorego jestem bardzo zadowolny. niestety a moze i stety fotografia troszke wciaga i zauwaza sie pewne minusy tanich aparatow. dla mnie byly to przede wszystkim:
* brak stabilizacji obrazu
* trosze za slaby zoom
* zbyt mala rozdzielczosc tzn za malo tych megapixeli
gdybym mial teraz wybierac kierowalbym sie jednak w strone drozszych aparatow /np jakiegos panasonica/ ale jak to mowia apetyt rosnie w miare jedzenia
Tak naprawdę niewiele modeli aparatów ma stabilizację obrazu, więc da się bez tego żyć.
Słaby zoom - w 75% przypadków i tak używa się powiększenia max 4x.
Mało pixeli - to mit, do zdjęcia formatu pocztówki wystarczają nawet 2 mln pixeli. Nie dajmy się ogłupić szaleńczemu wyścigowi na pixele, jaki od jakiegoś czasu serwują nam progucenci aparatów. W większości przypadków podbijanie liczby pixeli nie idzie w parze ze zwiększaniem wielkości matrycy. Jaki jest tego efekt? Na tej samej powierzchni upycha się coraz więcej milionów pixeli, co później objawia się szumami na zdjęciach (w fotografii analogowej nazywa się to ziarno). Producenci doskonale zdają sobie z tego sprawę i aby uniknąć tego zjawiska np. ograniczają pewne funcje. Dobrym przykładem jest Minolta Z3 i Z5. Oba modele różnią się ilością pixeli (przy tej samej wielkości matrycy). Efekt: Z5 ma ograniczony max czas naświetlania do 4 sekund i czułość do 320 ISO. Przy większych wartościach aparat niemiłosiernie szumiałby, więc producent w ten sposób pozbył się problemu. Z 3 ma odpowiednio: 30 sekund i 400 ISO.
Canon A510 (już jest następca A610) ma wg mnei dwie, bardzo ważne dla amatora zalety: bogactwo programów tematycznych, a zarazem możliwość ręcznego sterowania każdym parametrem naświetlania (przesłona, czas, ostrość) oraz polskie menu.
Kupując aparat po pierwsze zastanówmy się, do czego ma służyć. Jeżeli ma to być aparat rodzinny, zdjecia będą umieszczane na płytce, w internecie bądź drukowane w formacie pocztówki, to w zupełności wystarczy max. matryca 4 mln i zoom 3-4x. Bo trzeba pamiętać, że zoom rzędu x10 w trypie wide (czyli niskie wartości zoomu) wprowadza spore zniekształcenia optyczne. A zrobienie zdjęcia w terenie z max powiekszeniem wymaga statywu bądź stabilizacji.
Tylko ile robimy takich zdjęć, podobnie jak ile robimy odbitek wielkości np. A4?
Przy wyborze aparatu warto też zorientować się na jakim typie kart zapisywane są zdjęcia (np. karty Memory Stick są sporo droższe od SD czy CF), czy aparat może byc zasilany z tradycyjnych "paluszków" czy potrzebuje dedykowanego akumulatora. Ważne też jest, jak aparat leży w dłoni (polecam wizytę w MM czy Fotojokerze, gdzie mozna aparat pooglądać, ba, nawet mając własną kartę zrobić parę zdjęć i porównać później w domu).
Pozdrawiam i życzę owocnych wyborów.