Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nasze wakacje w Rumunii po raz pierwszy :)

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13042
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.09.2015 20:18

JoannaG napisał(a): Choć nie weszliśmy na Cearcanul widoki i tak są piękne


I za te widoki 8) dziekuję, bo Twoje fotki przybliżyły mi chociaż troszkę moje niespełnione marzenie o zdobyciu Cearcănul.
PIĘKNIE tam :D
KarKoz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 759
Dołączył(a): 26.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) KarKoz » 14.09.2015 22:24

Świetne wakacje, gratulacje, szczególnie dla młodszej części załogi. :papa:
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 15.09.2015 08:00

gosiak.k napisał(a):Witam,
fantastyczna relacja (jak zwykle zresztą:)


Witaj :) Bardzo mi miło :)


dangol napisał(a):
JoannaG napisał(a): Choć nie weszliśmy na Cearcanul widoki i tak są piękne


I za te widoki 8) dziekuję, bo Twoje fotki przybliżyły mi chociaż troszkę moje niespełnione marzenie o zdobyciu Cearcănul.
PIĘKNIE tam :D


No my też do samego końca nie doszliśmy... Pięknie było, to prawda. Ja bardzo żałuję, że nie udało nam się iść w drugą stronę, w Rodniańskie... :( Ale liczę, że jeszcze tam wrócimy, jak nie całą ekipą, to sami :)

KarKoz napisał(a):Świetne wakacje, gratulacje, szczególnie dla młodszej części załogi. :papa:


Dziękuję :)

Pozdrawiam
Asia :)
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 15.09.2015 09:24

Dzień 11, 7. lipca, wtorek.

Niestety coraz szybciej zbliża się koniec naszych wakacji, które w tym roku jakieś wyjątkowo krótkie mi się wydają...

Wczoraj były góry, dzisiaj ma być zwiedzanie :)

Przy zjeździe z głównej drogi na naszą wioskę obok drogowskazu z nazwą naszej miejscowości - Fundu Moldovei, jest strzałka na Monastyr Orata. Postanawiamy jechać najpierw do niego. Jedziemy dość długo "naszą" drogą, już zaczynamy wątpić czy dojedziemy, kiedy widzimy kolejny kierunkowskaz, tym razem musimy skręcić w nieutwardzoną, boczną drogę, w lewo. Jedziemy nią spory kawałek, droga choć bardzo wąska nie jest zła. Na początku jest kilka domów, później jedziemy przez las. I w końcu wyjeżdżamy na rozległą polanę, jest tu kilka domów oraz niewielka, drewniana cerkiewka. Bardzo nam się podoba to miejsce, trochę na końcu świata :)

Obrazek

Obrazek

Wybudowana w 1953r. cerkiew została ufundowana przez Traiana Pomohaci ku pamięci jego przedwcześnie zmarłej żony, która osierociła siedmioro dzieci...

Wchodzimy do środka, wnętrze cerkwi bardzo nam się podoba.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Choć cerkiew nie jest szczególnie okazała, ani bardzo zabytkowa, niemniej bardzo nam się tutaj podoba i jesteśmy zadowoleni, że udało nam się znaleźć to miejsce.

Kiedy już mamy wychodzić zjawia się jakaś kobieta, w kuchennym fartuchu lekko ubrudzonym mąka, serdecznie się do nas uśmiechając wręcza ulotki na temat klasztoru. Dodatkowo wyjmuję spod niewielkiej szklanej lady z pamiątkami bransoletki z kolorowych koralików i wręcza dzieciakom. Kiedy chcemy za nie zapłacić, stanowczo odmawia. Niestety nie możemy z panią porozmawiać, bo mówi jedynie po rumuńsku. Czas na nas, dziękujemy, żegnamy się i jedziemy dalej.


Wracamy do głównej drogi i jedziemy do Voronetu, znajduje się tutaj chyba najbardziej popularna i tym samym komercyjna spośród malowanych cerkwi. Żeby do niej dojść z parkingu (płatnym co w Rumunii, przynajmniej tam gdzie bywaliśmy, nie zdarzało się często) trzeba pokonać straganową uliczkę.

Obrazek

Fundatorem cerkwi św. Jerzego był hospodar Stefan Wielki, została ona zbudowana w 1488r w 111 dni o czym mówi inskrypcja nad wejściem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Najważniejszym malowidłem jest Sąd Ostateczny na elewacji zachodniej:
Obrazek

Obrazek

Po wizycie w Voronecie moja rodzina zgodnie stwierdza, że trzy malowane cerkwie to dla nich liczba wystarczająca i odmawiają odwiedzenie kolejnej (w planach miałam położoną niedaleko cerkiew Humorului) trudno, choć szczerze mówiąc mnie też już trochę te malowane cerkwie się znudziły... Jedziemy więc szukać polskich śladów na Bukowinie.

W tym rejonie Rumunii można znaleźć kilka "polskich wsi", zostały założone w pierwszej połowie XIX w. przez polskich osadników - górali czadeckich. Wyjątek stanowi Kaczyka, najstarsza spośród "polskich wsi". Do powstałej tu kopalni soli zostali sprowadzeni polscy górnicy na przełomie XVIII i XIX wieku.

Obrazek

Kopalnia nie pracuje od 1989r, można natomiast zwiedzać podziemną trasę turystyczną, my jednak nie mamy na to ochoty. Odwiedzamy za to położony na przeciwko kościół Najświętszej Marii Panny z 1904r.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Następnie jedziemy do Nowego Solońca.

Obrazek

Znajduję się tu szkoła im. Sienkiewicza, w której dzieci uczą się polskiego. My zatrzymujemy się przy tablicy upamiętniającej wizytę prezydenta Kwaśniewskiego w 1996r. Efektem tej wizyty było m.in. wynegocjowanie z rządem rumuńskim, że w zamian za umorzenie części długu Rumunii wobec Polski zostanie wybudowana porządna droga do Nowego Solońca.

Obrazek

Tuż obok jest okazały Dom Polski:
Obrazek

Na koniec wizyty w Solońcu idziemy na sklepu na lody. Na tym kończy się nasza wycieczka po Bukowinie. Zanim wrócimy na kemping zatrzymamy się jeszcze w Gura Humorului, gdzie odwiedzamy targ, licząc, że kupimy jakiś dobry ser. Niestety jest to głównie targ owocowo-warzywny. W jednym miejscu kilka kobiet sprzedaje sery ale tylko jeden rodzaj, który nam nie smakuje. Ser zbliżony do naszego białego sera tylko jakiś kwaśny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Następnie zatrzymujemy się jeszcze w Campulungu Moldovenesc, brzydkim i nieciekawym mieście, siadamy w jednym z kawiarnianych ogródków, przy głównym placu, chcąc napić się kawy, niestety kawa nie jest zbyt dobra. Dobrze, że chociaż na placu jest fajny plac zabaw i młodsi mogą się trochę pobawić.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn... :)
21monika
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2918
Dołączył(a): 25.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) 21monika » 15.09.2015 11:37

Szkoda, że wakacje trwają tak krótko :x a urlop jest jeszcze krótszy :(
I szkoda, że Twoja relacja dobiega powoli do końca :wink: tak miło się z Wami wędruje :D
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 15.09.2015 11:48

21monika napisał(a):Szkoda, że wakacje trwają tak krótko :x a urlop jest jeszcze krótszy :(

Oj szkoda... :( U nas w tym roku dodatkowo na długość wakacyjnego wyjazdu miały wpływ obozy naszych synów, które nam trochę poszatkowały wakacje... Ale trochę sobie odbiliśmy weekendowymi wypadami :)

21monika napisał(a): tak miło się z Wami wędruje :D


Miło nam :)

Pozdrawiam
Asia :)
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 17.09.2015 07:50

Przeczytałem z zainteresowaniem ostatni odcinek.
Także ze względu na polskie wsie chcielibyśmy kiedyś przyjechać na Bukowinę.

Pozdrawiam
Szymon
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59491
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.09.2015 14:39

JoannaG napisał(a):Ja bardzo żałuję, że nie udało nam się iść w drugą stronę, w Rodniańskie... :( Ale liczę, że jeszcze tam wrócimy, jak nie całą ekipą, to sami :)

Tego Wam życzę. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 25.09.2015 08:31

Nefer napisał(a):Przeczytałem z zainteresowaniem ostatni odcinek.
Także ze względu na polskie wsie chcielibyśmy kiedyś przyjechać na Bukowinę.


Mnie chyba trochę te polskie wsie rozczarowały, jakoś tej polskości nie czułam, nie widziała, ale też może nie starałam się znaleźć... :roll:

Franz napisał(a):Tego Wam życzę. :)


:)

Pozdrawiam
Asia :)
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 26.09.2015 12:04

JoannaG napisał(a):Mnie chyba trochę te polskie wsie rozczarowały, jakoś tej polskości nie czułam, nie widziała, ale też może nie starałam się znaleźć... :roll:


Mój brat z bratową byli tam kiedyś i też nie byli jakoś tymi wsiami zachwyceni.
Ale jakoś i tak mnie tam ciągnie. :wink: Pewnie muszę się sam na własnej skórze przekonać, jak tam jest :) .

Pozdrawiam
Szymon
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18732
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 27.09.2015 11:22

Rodniańskie i pozostałe góry rumuńskie na następny , a raczej następne wyjazdy :) będą , a jak w Wojtka "Wyrypach" można się przekonać wspaniałych miejsc jest tam sporo . . .

Co do "polskości" Domów Polskich - kilka odwiedziłem w różnych krajach i mogę napisać , że żaden z nich w szczególny sposób nie odstawał od otoczenia prócz ew. flagi i napisu w jeżyku polskim :wink:

Pozdrawiam
Piotr
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 27.09.2015 19:01

piotrf napisał(a):Rodniańskie i pozostałe góry rumuńskie na następny , a raczej następne wyjazdy :) będą , a jak w Wojtka "Wyrypach" można się przekonać wspaniałych miejsc jest tam sporo . . .


Powoli myślę o przyszłorocznych wakacjach i choć już coś tam w Rumunii zobaczyliśmy to nadal tyyyle zostało, że nie wiadomo na co się zdecydować... :roll:

Napisałam wczoraj kolejnego posta o ostatnim dniu na Bukowinie... i go skasowałam przed wrzuceniem... :( może dzisiaj się uda, jakoś się ostatni nie mogę zmobilizować do pisania...

Pozdrawiam
Asia :)
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 27.09.2015 19:08

...
Dawaj, dawaj tego posta ...
Po Twojej i Mikeego relacji mam straszną ochotę na tę Rumunię.
P.S. Ładne zdjęcia dzieciaków na tle monastyru :D
21monika
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2918
Dołączył(a): 25.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) 21monika » 27.09.2015 20:08

Buber napisał(a):...
Dawaj, dawaj tego posta ...
Po Twojej i Mikeego relacji mam straszną ochotę na tę Rumunię.
P.S. Ładne zdjęcia dzieciaków na tle monastyru :D


Dopisuję się - dawaj , dawaj - czekamy z niecierpliwością. :wink:
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 27.09.2015 20:15

Dzień 12, 8 lipca, środa.

Na ostatni pełny dzień naszych wakacji mieliśmy w planach góry, góry Rodniańskie. Jednak, jak już wcześniej napisałam, droga dojazdowa zniechęciła nas do kolejnej górskiej wycieczki z przełęczy Przysłop. Trzeba było poszukać jakiś innych gór. Pomocny okazał się przewodnik, w którym była opisana wycieczka z Câmpulung Moldovenesc na szczyt Rarău w masywie Rarău - Giumalău. Wprawdzie wędrówka z Câmpulung była dla nas zdecydowanie za długa, szczególnie przy 30st. upale, jednak zobaczyliśmy na mapie, że do schroniska Rarău można dojechać (klik).

Mimo naszych obaw droga okazuje się bardzo dobra, jeszcze pachnie nowością :) Sprawnie dojeżdżamy, więc pod schronisko (1536m n.p.m.) i zostawiamy samochód na niewielkim parkingu. Z drogi mamy dobry widok na Vt Giumalău i Łukasz próbuje mnie namówić, żebyśmy jednak tam poszli, twierdząc, że wycieczka na Rarău będzie trochę za krótka. Uważam jednak, że niezalesiony wierzchołek Giumalău i tak długa wycieczka, nie jest dobrym pomysłem na dzisiejszą pogodę...

Widok spod schroniska na Pietrele Doamnei, niestety o tej porze pod słońce...
Obrazek

Schronisko (biały trójkąt) bardziej przypomina górski hotel i nie jest zbyt urodziwe, wtedy przechodziło generalny remont w środku.
Obrazek

Tuż obok jest polana, na której stoją dwie tablice z propozycją wycieczek, niebieskimi kołkami i niebieskimi krzyżakami (w okolicy jest też kilka innych szlaków). My wybieramy na początek niebieskie krzyżyki :)

Obrazek

Obrazek

Ruszamy na szlak :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Już po chwili możemy podziwiać całkiem ładne widoki :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szczyt Rarău oszpecony prze hurtowe ilości anten:

Obrazek

Obrazek

Idziemy jeszcze wyżej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Hance bardzo podoba się wspinanie po skałach, nie jest męcząco, nie jest gorąco, nie jest nudno ;)

Obrazek

Vf. Giumalău
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dochodzimy do miejsca skrzyżowania szlaków, idziemy dalej niebieskimi kółkami w stronę Vf. Rarău.

Obrazek

Po chwili wychodzimy z lasu na rozległą polanę.

Obrazek

Obrazek

Widok na Pietrele Doamnei i Vf. Giumalău w tle.

Obrazek

Widok na drugą stronę:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ponieważ szczyt Rarău (1650m n.p.m.) jest mocno zagospodarowany rezygnujemy z wejścia na samą górę i odchodzimy kawałek na bok, gdzie urządzamy sobie mały piknik, jesteśmy oczywiście w pełni przygotowani i parzymy sobie pyszną kawę :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rodzinna fotka być musi :D
Obrazek

Jest pięknie, niestety brakuje cienia i po pewnym czasie upał zaczyna męczyć. Wracamy więc do szlaku niebieskich krzyżyków. W miejscu, gdzie spotyka się ze szlakiem niebieskich kółek, odchodzi ścieżka prowadząca na skałę, chyba też oznaczona niebieskimi krzyżykami. Ścieżka jest ślepa i ta samą drogą trzeba wrócić. Podejście jest dość stromę i wymagające, Hanka z pomocą taty daje radę :) Zdjęcie zrobione podczas schodzenia.

Obrazek

Wchodzimy na płaski szczyt Pietrele Doamnei czyli Skał Księżniczki najwyższe dwie pionowe wieże mają ok. 1630m n.p.m.), ich nazwa pochodzi od pięknej Heleny, żony hospodara Piotra Raresza, która podobno ukrywała się tutaj w czasie, gdy jej mąż został zdetronizowany i był prześladowany przez samozwańczego hospodara Stefana zwanego Szarańczą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schodzimy ze skały i niebieskimi krzyżykami wracamy do pozostawionego przy schronisku samochodu. Dalej szlak prowadzi łagodnie przez las, kawałek przed schroniskiem łączy się z kilkoma innymi szlakami.

Obrazek

Ostatni rzut oka na Pietrele Doamnei.

Obrazek

Wycieczka, razem z piknikiem zajęła nam ok. 4 godz. i wszystkim bardzo się podobała, polecam jeśli będziecie w okolicy :) Nie jest zbyt wymagająca ale widoki są piękne :)

Wracamy na kemping, jemy obiad i zaczynamy myśleć pomału o jutrzejszym powrocie do domy i pakowaniu. Jednak ponieważ nie bardzo mamy na to ochotę, idziemy na krótki spacer do położonego niedaleko kempingu sklepo-baru, na lody i piwo :)

Jest tu też niewielki plac zabaw.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Choć już kilka dni temu opuściliśmy Transylwanię dopiero na Bukowinie znaleźliśmy Drakulę ;)

Obrazek

cdn... :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România



cron
Nasze wakacje w Rumunii po raz pierwszy :) - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone