Wtorek - 1.05.2007
Trasa: Dolina Małej Łąki - Przełęcz w Grzybowcu - Dolina Strążyska.
Polecam tą trasę jako łatwiejszą, bo można iść odwrotnie,
ale ze Strążyskiej jest długie i strome podejście pod przełęcz w Grzybowcu.
Ponadto Dolina Małej Łąki jest najmniej uczęszczana w drodze na
Giewont i nawet w środku sezonu nie trzeba tam iść gęsiego.
Wstęp do Doliny 3.20 zł od osoby, pieski maja zakaz wstępu.
Dolina Małej Łąki zajmując obszar ok. 6 km2 jest najmniejszą walną doliną tatrzańską.
Wylot doliny znajduję się na wysokości 930 m n.p.m.
Opiera się zaś o grań główną Czerwonych Wierchów.
Ze wschodu zamknięta jest lesistymi reglami Łysanek (1447 m n.p.m.)
aż do Małego Giewontu (1728 m n.p.m.)
i krótką południową granią biegnącą do Kopy Kondrackiej (2005m n.p.m.).
Od zachodu ograniczona jest Chrubym Reglem (1339 m n.p.m.) i Skoruśniakiem.
Dolinę tworzą skały osadowe, w których wskutek zjawisk krasowych wykształciło się szereg jaskiń.
W dolnej części przybiera kształt litery V (procesy erozji rzecznej),
w górnej polodowcowy kształt litery U.
Centralną część doliny zajmuje malownicza Wielka Polana,
na jej północnym brzegu znajduje się rozwidlenie wielu szlaków,
miejsce to wyróżnia duży blok skalny.
Prowadzi tędy również żółty szlak na Giewont 1895 m n.p.m.)
i czarny szlak nad tatrzańskimi reglami.
Od wylotu Doliny w Kościeliskach idziemy wzdłuż Potoku Małołąckiego
Na ścieżce do Doliny w maju ok. 50 m marszu po śniegu
Widoki w marszu do Doliny Małej Łąki
I wreszcie jest cel pierwszego etapu wędrówki
Z Doliny Małej Łąki idziemy na Przełęcz w Grzybowcu
Przełęcz w Grzybowcu znajduje się między Łysankami a Grzybowcem . Przez Przełęcz w Grzybowcu prowadzi Ścieżka nad Reglami
z Dolny Małej Łąki do Doliny Strążyskiej.
Z przełęczy tej wiedzie też znakowany szlak turystyczny na Giewont.
Po krótkim stromym podejściu jesteśmy na Przełęczy
Do Doliny Strążyskiej schodzimy dość długim stromym zejściem
A po drodze z pomiędzy drzew mamy takie widoczki
A aparat FZ8 wypatrzył ludzkie główki na Giewoncie
Po pół godzinie jesteśmy na planie Strążyskiej u stóp Giewontu.
Dolina Strążyska jest jedną z najładniejszych dolin reglowych w pobliżu Zakopanego.
Podchodzi od Drogi pod Reglami do samych stóp głównego wierzchołka Giewontu.
Od zachodu ograniczają ją: Samkowa Czuba , Łysanki i Grzybowiec a od wschodu: Sarnia Skała i Suchy Wierch.
W Dolinie Strążyskiej znajduje się Hala Strążyska (od której pochodzi nazwa doliny)
W górze Dolina Strążyska rozgałęzia się w dwie odnogi: Mała Dolinka (u stóp Wielkiego Giewontu i Małego Giewontu)
i Wielka Rówień (u podnóża Długiego Giewontu i Suchego Wierchu).
Dolina Strążyska jest popularnym celem spacerów z Zakopanego.
Poza tym prowadzi przez tę dolinę Ścieżka nad Reglami i zaczyna się tu szlak turystyczny na Giewont.
Z doliny tej można w 15 minut podejść pod wodospad Siklawica.
Widoczki z Doliny Strążyskiej
I jeszcze raz krzyż na Giewoncie
Oraz helikopter na d Tatrami (góry są niebezpieczne, czyżby ktoś spadł:?:)
Sikalawicę też poszliśmy obejrzeć.
A następnie po krótkim marszu doszliśmy do wylotu Doliny i busikiem dojechaliśmy do centrum Zakopanego
(tłumy ludzi pewnie z całej Polski) pod Gubałówkę
i kolejką szynową wyjechaliśmy na jej szczyt
A stamtąd piechotką pomaszerowaliśmy na Butorowy Wierch do kwatery na obiado-kolację,
zaliczając wzrokiem i aparatem kolejne widoki
Z górnej stacji kolejki na Polanie Szymoszkowej wypatrywałem Adama M.
nad skoczniami, ale chyba nasz "bocian" poleciał do ciepłych krajów
Tuż przed samym Butorowym natknęliśmy się na pamiątkę pobytu w Tatrach Naszego Papieża,
który jak wiadomo bardzo Tatry kochał.
Po wzięciu prysznicu i zjedzeniu smacznego obiadu raczyliśmy się winkiem i drinkiem,
a ku ogólnej wesołości pod jednym z kolegów, któremu zachciało się demonstrować,
jak to podskakiwał w samochodzie, gdy Go wiozłem na Butorowy Wierch
- załamało się łózko- więc poszliśmy spać.
- c.d.n.
.png "Croentuzjasta")
i to nie zawsze. Ale akurat w ten weekend będzie wiec dla ciebie mogę sprawdzić.
.png "Weteran")
. A kiedyś tam pięknie było... pewno jeszcze piękniej będzie .png "Cromaniak")
- korek do Zakopca już w Myślenicach, a na pokładzie dwójka dzieci - 4 i 6 lat - horror. W związku z powyższym stojąc w Myślenicach w korku stwierdziliśmy, że jedziemy na rondzie w lewo gdzie nas oczy poniosą. Żadnej rezerwacji, żadnych zobowiązań - po co się katować 
Koniec końców wylądowaliśmy w Wieliczce, a tam do kopalni 4 godziny stania w kolejce po bilety które kosztują ponad 40 zł od osoby 
.png "Moderator globalny")
a kwatera mnie nie interesowała - to miały być jednodniowe wypady 
