Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NASZE POSZUKIWANIA (debiut MWN)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
armar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) armar » 07.04.2009 18:42

To piwko robione jest w browarze w Bihacu co o tyle mnie zdziwiło lekko bo to tereny prawie w 100% zamieszkane przez Muzułmanów , ale faktycznie tam religia nie jest tak przestrzegana rygorystycznie ( w centrum handlowym były wyroby z wieprzowiny , alkoholi w bród łącznie z polską wódką .... ) .
Mi tez to piwo smakowało wybornie chociaż nie wiem do końca czy to jego zasługa czy dużego upału ..... :D
Bihac w wraz z przyległymi terenami był bardzo doświadczony w czasie wojny , praktycznie w okrążeniu przez trzy lata , z trzech stron Serbowie ( z Bośni i z Chrwackiej Krainy ) i z jednej Muzułmanie Abdicia sprzymierzeni z Serbami , przynajmniej miejscowi Chorwaci z HVO pozostali lojalni wobec Sarajewa pewnie dlatego że było ich mało ... Ale śladów po wojnie raczej nie widać
A co do Plitwic ... tez nas zastała tam burza , taka pięć dzieięć minut ... A później była straszna parówa ....
Nie wiem czy ktoś wspominał na tym forum ale niewiele brakowało a Plitwice mogły byc zniszczone przez Serbów z Republiki Krainy którzy je zaminowali i grozili wysadzeniem w razie ataku CHorwatów , UNESCO wysyłało specjalne delegacje do nich żeby temu zapobiec , na szczęście :D
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 07.04.2009 18:49

Dzięki za te ciekawe uwagi!
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 07.04.2009 19:08

armar napisał(a):Nie wiem czy ktoś wspominał na tym forum ale niewiele brakowało a Plitwice mogły byc zniszczone przez Serbów z Republiki Krainy którzy je zaminowali i grozili wysadzeniem w razie ataku CHorwatów , UNESCO wysyłało specjalne delegacje do nich żeby temu zapobiec , na szczęście :D


Wspominałem o tym w swojej relacji :lol:
armar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) armar » 07.04.2009 20:08

Ok zwracam honor panie Januszu :D ., no nie wszystko da się przeczytac co opublikowano na tym forum ... :oops:
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 13.04.2009 10:29

SARAJEVO

Dzisiaj jedziemy z Banja Luki do Sarajewa. Przy wyjeździe kupuję jeszcze karton Jelenia i inne napoje. Po drodze przemierza się sporą część Republiki Serbskiej w ramach Bośni i Hercegowiny. To są przeważnie góry, a drogi wiodą najczęściej kanionami wyżłobionymi przez rzeki. Jakkolwiek na północ od Banja Luki teren jest pofałdowany ale nie górzysty, o tyle tuż za miastem jadąc na południe wypiętrzają się pionowe ściany po obu stronach drogi. Dla mieszkańca równego jak stół Wrocławia to piękne przeżycie i widok, choć dla kierowcy za dużo miejsca na ich podziwianie nie ma. Droga jest kręta, jak to w górach. Ale za to pusta i co ważne bez policji, choć na forum nią straszono.

Obrazek

Dojeżdżamy do Jajce, którego twierdzę widać już z drogi. Twierdza położona jest na wydłużonym pagórku stąd nazwa. Wpadamy do miasteczka. Mocno zrujnowane przez wojnę i jeszcze nie podniosło się z wszechobecnych gruzów. Jakieś resztki starej uliczki, no i twierdza. Przechodząca z rąk do rąk, najczęściej do Osmańskich. Póki co nie była do zwiedzenia, ale nie spodziewałem się ciekawostek. To nie był pałac, a po prostu umocniony bunkier.

Obrazek

Obrazek

Zosia jeszcze kupuje galaretki różane u starego Bośniaka na rogu i jedziemy dalej.
Obrazek

Obiad zjemy dopiero w Jablanickim zagłębiu jagnięciny z rożna. Grille z dużymi kołami, którymi porusza wszechobecna tu woda widać już z daleka. Ich ilość kwalifikuje to miejsce doprawdy do określenia zagłębia. Akurat przeczekujemy też w ten sposób największy deszcz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdzieś przy okazji jakiegoś objazdu trafiamy na takie rarytasy: ser owczy świeży i wędzony (podobny do oscypka ale nieco inny). Ceny jak przed wojną (drugą!!!), więc kupujemy ponad kilogram obu i potem jemy przez ponad tydzień w różnych postaciach, najchętniej z warzywami robiąc sałatkę z fetą.

W końcu docieramy do Sarajewa i trafiamy na korek przed samym miastem. Po 40 minutach jesteśmy w mieście. Zaprogramowany adres hoteliku nie bardzo zgadza się z rzeczywistością. Krążymy w starymi uliczkami na południe od starego miasta, zanim okazuje się, że uliczka jest tak szeroka, że dwa auta nie przejadą, a wjazd do niej jest tylko z jednej strony. W końcu jesteśmy.

I od razu rozczarowanie: to stara pokomunistyczna betonowa "willa" ze wspólnym WC i łazienką na korytarzu. Miejsce znajdziesz na każdej stronie internetowej dotyczącej noclegów w Sarajewie i reklamuje się jak supernocleg za małe pieniądze. Kłamstwo wierutne. Nawet lodówki osobnej nie ma! Jedyny plus to dobre położenie: w 15 minut jesteś w centrum i duże, jak to kiedyś bywało, pokoje. Wieczorem z balkonu widać cało miasto u podnóża, a przy piwie można wybaczyć pewne niedogodności.

Dodatkowym plusem jest to, że właściciel udostępnia swój "garaż" - ogrodzony placyk koło domu na samochód. Pilnuje go rzekomo groźny owczarek kaukaski. Na następną noc zamiast tyłem wjechałem przodem i chyba zbyt głęboko, bo rano zauważam jakiś ruch wokół auta. Okazało się, że kaukaz wyrwał tablicę rejestracyjną i totalnie pogryzł. Aluminium ładnie się gnie i miło chrzęści w pysku, więc zabawa była przednia. Oczywiście ruch zrobił właściciel, który parę minut wcześniej zauważył wypadek i już prostował blachę i borował dziury na tablicę. Do dziś nosi ślady wycieczki do Sarajewa! Zosia na pożegnanie pogłaskała pieska i ciepło z nim rozmawiała przy zdumionych spojrzeniach właścicieli ostrego brytana.


Oprócz tych atrakcji Sarajewo oferuje ich naprawdę wiele. Hitem programu jest oczywiście orientalne centrum miasta z Baščaršiją i innymi uliczkami pełnymi kawiarni, cukierni, ciuchów, świecidełek i wyrobów blaszanych. Architektura stosowna do panującej mody: Austria, Węgry, Turcy, Serbia wpływy rzymskie i weneckie; chyba wszystko tu można znaleźć. Kościoły, meczety (tych z powodu petrodolarów jest najwięcej) i synagogi dopełniają całości. Cały kwartał starego miasta zdominowany jest jednak wyraźnie przez wpływa tureckie, a nawet muzułmańskie.

Obrazek

Najciekawszy architektonicznie jest najstarszy meczet w mieście Gazi Husrevbeja (XVI wiek) z pięknym podwórcem i fontanną na dziedzińcu. Tych fontann było kiedyś ponoć 200, ale woda w rurach dużą ich część skazała na zagładę. Przy meczetach woda ma znaczenie religijne i służy do ablucji więc musi być płynąca!

Obrazek

Meczet posiada także szkołę i harem. Ten drugi chyba jednak nieczynny, bo nikt go nie polecał do zwiedzania. Szkoła natomiast posiadała ciekawe wieżyczki, które służyły do usuwania dymu z paleniska. Każdy uczeń musiał jakoś włączyć się w dostarczanie drewna na opał. Dziwi tylko, że muzułmanie nie znali jeszcze wtedy kominów budowanych na zewnątrz budynków.

Obrazek

Srebro jest w Sarajewie niezbyt drogie a oryginalne, choć często wzory się powtarzają. Ale dziewczynki to lubią.

Obrazek

Obrazek

W końcu zmęczeni idziemy sprawdzić jak w Sarajewie na starym mieście smakują mięsa z grilla. Piwo jak to u muzułmanów bezalkoholowe.

Obrazek

Następnego dnia zwiedzamy miasto z drugiego brzegu rzeki, gdzie są nowsze budowle z XIX i XX wieku, też piękne i zwykle nieźle odrestaurowane.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W sumie Sarajewo daje się łatwo polubić: doskonałe jedzenie, zwłaszcza desery. Baklava z Sarajeva nie pozwala by analogiczne wyroby z Chorwacji nazwać tym mianem. To jak wyrób czekoladopodobny wobec czekolad Lindta lub oryginalnych belgijskich. Kawa lody też nie mają sobie równych. A ceny, jeszcze przy niskim kursie Euro po prostu śmiesznie niskie. Stare centrum ma jeszcze jedną zaletę: całe zwiedzić można pieszo, a ruch kołowy odbywa się poza centrum, które jest tylko dla pieszych. Ale największe wrażenie robi orientalny charakter, który powoduje, że Sarajevo nazywa się najbardziej orientalnym miastem na Bałkanach.

Kolejnym razem chcę oprócz tego centrum pooglądać okoliczne góry, tunel pod lotniskiem; może też dostępne będą medresa czy meczety. Zobaczymy, program zawsze jest większy jak nasze możliwości czasowe.

Na zakończenie widok malutkiego meczetu obok naszego mieszkania z drewnianym minaretem.

Obrazek

Po uporaniu się z pogryzioną tablicą rejestracyjną wyjeżdżamy z Sarajewa w stronę Mostaru. Wcześniej uzgadniam wolny pokój i w drogę!

CDN.
bukmacher3
Croentuzjasta
Posty: 316
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) bukmacher3 » 13.04.2009 19:20

Super relacja. Czekam na dalszy ciąg opowieści i pozostawiam ślad po sobie.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 14.04.2009 07:38

Pies potrzebował żelaza :)
Czytam.
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 14.04.2009 08:36

Tzw alum jest popularnym bo drogim surowcem dla wszystkich złomiarzy...
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 14.04.2009 08:48

MWN napisał(a): Kolejnym razem chcę oprócz tego centrum pooglądać okoliczne góry, tunel pod lotniskiem ...


MWN,

My podzielamy wasze / twoje wrażenia z Sarajeva, czy też BiH jako takiej :) ... narobiłeś nam smaka na Banja Lukę, bo tam nas jeszcze nie było, ale przy kolejnym razie będziemy pamiętali ... tunel pod lotniskiem polecam szczerze, raz jako unikatową ciekawostkę, dwa jako miejsce skłaniające do głębszej refleksji nad historią współczesną :roll: ...

Pozdrawiam,

PAP
armar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) armar » 14.04.2009 12:15

Sarajevo w planie na ten rok . Będę doświadczony o uwagi i wrażenia zarówno MWN jak i PAP-a - dzięki 8) .

Szkoda tylko że polecany przez PAP-a pensjonat (Stari Grad ) w tym roku ceni się już po 65 Eu ( widocznie ktos mu zrobił niezłą reklamę ) :?

A przy wyższym kursie Eu to i Bośnia w tym roku troche droższa .....
No ale wakacje jedne w roku , baklavy i słynnej juz sarajevskiej cevapici napewno pokosztuje do syta .
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 14.04.2009 12:58

armar napisał(a): Szkoda tylko że polecany przez PAP-a pensjonat (Stari Grad ) w tym roku ceni się już po 65 Eu ( widocznie ktos mu zrobił niezłą reklamę ) :?


armar,

Jako wywołany do tablicy :wink: sprawdziłem ich stronkę, i tam ceny jak widać http://www.sgpansion.co.ba/cijeneeng.html

Rozumiem, że w twoim wypadku chodzi o pokój dla trzech osób :?: Jeśli tak, to faktycznie jest lekka podwyżka, ale z umiarem :? ... przy czym rozumiem, że Ty rezerwowałeś / komunikowałeś się bezpośrednio z hotelem czy też za pośrednictwem innej stronki do rezerwacji :roll: :?: ...

Ale tak czy siak dla odwiedzenia tego miasta warto :) ...

Inne pytanie, ile płacił MWN za tą swoją 'willę' :) :?:

Pozdrawiam,

PAP
armar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) armar » 14.04.2009 13:56

Witaj PAP . Wiem że warto :D
Tak my jedziemy w trzy osoby a Twój link ciut nieaktualny kliknij tutaj -
http://www.sgpansion.co.ba/home.html
tu jest cena 65Eu , ale zdecyduje sie i tak jeśli tylko zechcą mi zarezerwowac na dwa dni w szczycie sezonu ( 08-09.08 ) jeszcze się nie kontaktowałem z nimi .
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 14.04.2009 16:56

ros11
Autostopowicz
Avatar użytkownika
Posty: 2
Dołączył(a): 16.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ros11 » 16.04.2009 11:37

Witam
Moi Dziadkowie i Babcie (wszyscy z obu stron) również urodzili się w byłej Jugosławii, (jedni w Nowym Martyńcu, drudzy w Grabasznicy). Miło jest poczytać i poprzypominać sobie ich opowieści, a są niemal identyczne z Pana opisem. Mimo że zjeździłem całe Bałkany nigdy nie odwiedziłem stron "rodzinnych". Pewnie Nasi Dziadkowie muszą się znać. (ostatnio z "łupów" rodzinnych udało mi się otrzymać oryginalne akty urodzenia, ze starymi pieczęciami i znaczkami skarbowymi-jak dla mnie rarytas).
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 16.04.2009 16:44

Gratuluję; niestety w dawniejszych czasach ani fotografia, ani inne formy zapisu nie były tak rozpowszechnione. Nawet samo podróżowanie nie było tak łatwe. Przodkowie mojej żony mieszkali w Sierdzewicach a do szkoły chodzili w Rakowicu. Wszystkie nazwy oczywiście znacznie spolszczone. Niektórych nawet nazw nie ma, bo wsie całe zarosły chwastami i wraz z wyjazdem ostatnich mieszkańców zaginęła o nich pamięć.

Tak więc nie sądzę by teściowa znała Martyniaków... ale kto wie?

Przy okazji przypomina mi się scenka z ambasady PRL w Kolonii. Przyjechała pewna Niemka urodzona przed wojną w Niemczech na terenach obecnie należących do Polski. I podała znaną jej nazwę miejsca urodzenia. I nie była to mała wieś. Debilna władza ambasady stwierdziła, że takiej miejscowości nie ma w Polsce, więc nie chcieli jej dać wizy. Funkcjonariusze nie mogli uwierzyć, że ktoś nie zna polskiej nazwy miasteczka.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NASZE POSZUKIWANIA (debiut MWN) - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone