Miło popatrzeć na znajome miejsca przy ul. Brzet.
Schody niesamowicie strome i miałabym z nimi problem, bo moje kolano za nimi nie przepada.
Czyżbyście rozłożyli się w alejce tamaryszkowej, czy mąż tylko na chwilę tam przysiadł ?.
Kapitańska Baba napisał(a):Te podejscia pod górę by mnie zabiły
Kup Młodemu pamelkę - on będzie bezpieczny, Ty będziesz miała mniej stresu
megidh napisał(a):Miło popatrzeć na znajome miejsca przy ul. Brzet.
Schody niesamowicie strome i miałabym z nimi problem, bo moje kolano za nimi nie przepada.
Czyżbyście rozłożyli się w alejce tamaryszkowej, czy mąż tylko na chwilę tam przysiadł ?.
mchrob napisał(a):pomorzanka zachodnia napisał(a):A co to jest pamelka? To ma coś wspólnego z Pamelą?
piotrf napisał(a):Może to mój wiek , może przyzwyczajenie do porannego wstawania przez wiele lat , ale prawdą jest też , że na wakacyjnych wyjazdach , przy dużej liczbie ciekawych miejsc do odwiedzenia zwyczajnie szkoda mi czasu na sen i z taką samą łatwością żegnam odchodzący dzień , jak i witam kolejny . Trochę to dziwne , bo w domu bez problemu mogę spać nawet do dziesiątej
Nie jesteś "Matką Sadystką" . . . wydłużasz rodzinie czas wakacji . . .
Brela bez "dzikich tłumów" wygląda bardzo sympatycznie
Pozdrawiam
Piotr
mchrob napisał(a):pomorzanka zachodnia napisał(a):A co to jest pamelka? To ma coś wspólnego z Pamelą?
Kapitańska Baba napisał(a):mchrob napisał(a):pomorzanka zachodnia napisał(a):A co to jest pamelka? To ma coś wspólnego z Pamelą?
Oczywiście że ma
U nas bez tego nikt nigdzie nie wypływa.
Wszyscy już zbyt wielcy na jakieś kółka - zresztą one nie są ochroną. Na takiej bojce zawsze możesz się wesprzeć przy zmęczeniu a nie przeszkadza w pływaniu, ciągniesz ja za sobą na sznurku i nie czujesz ze ja masz
pomorzanka zachodnia napisał(a):Pokazałam synowi. Na razie mówi że nie chce.
Trajgul napisał(a):pomorzanka zachodnia napisał(a):Pokazałam synowi. Na razie mówi że nie chce.
Może trzeba mu w pokoju powiesić plakat pamelki z Pamelą, wtedy się zdecyduje .
Trajgul napisał(a):Żeby gdzieś rano wyjść, to może być trudno (mi się zdarzało), natomiast zazdroszczę tym co umieją dłużej pospać. My się w weekendy czy wakacje budzimy podobnie jak w dni powszednie (godz. 6-7, dzieci maks. 8 ). Tzw. zegar biologiczny,
Ural napisał(a):Nigdy nie wstaję później niż 6 rano. Szkoda mi dnia. Noc jest do spania.
piekara114 napisał(a):A widzisz, dla mnie 6 rano to noc. A jeszcze w dni wolne to głęboka noc.
Kapitańska Baba napisał(a):Ja generalnie też z tych lubiących pospać choć akurat w wakacje z reguły wstaję wcześnie, szkoda mi czasu na spanie
Powrót do Nasze relacje z podróży