Jak wcześniej wspomniałam
pomieszkaliśmy troszku, ale do nocy było jeszcze parę minut
to wsiedliśmy w autko i ruszyliśmy zobaczyć co
piszczy w okolicy.
Ruszyliśmy w przeciwnym kierunku do tego skąd przyjechaliśmy.
Wspięliśmy się do góry, a stamtąd taki widoczek, jakość słaba wiem, ale....
Z drogi zobaczyliśmy taką budowlę
Zastanawialiśmy się co to zacz, przejechaliśmy jeszcze kawałek drogi i.....
trafiliśmy na taką tabliczkę
Pojechaliśmy tam i okazało się, że to był
obiekt widziany z drogi.
Obejrzeliśmy z zewnątrz i ze względu na późną już porę wróciliśmy do domciu.
I tak nam minął pierwszy września, pierwszy dzień greckich wakacji.
Na następny dzień zaplanowane było leżenie
bykiem na plaży
Niestety, pogoda spłatał nam lekkiego figla
a może i dobrze, bo byśmy siedzieli
na plaży i się
opiekali Musiała nastąpić zmiana planów i zamiast plażowania było dalsze zwiedzanie okolicy.
Pakujemy się do auta i ruszamy w tym samym kierunku co wczoraj.
Jechaliśmy, zatrzymywaliśmy się, podziwialiśmy okolicę i jechaliśmy dalej.
Na chwilę wstąpiliśmy do Kokkino Nero (Czerwona Woda). W Kokkino... wypływa źródełko
szczawy żelazistej, które płynąc zabarwia wszystko na rdzawy kolor i ma właściwości
lecznicze. Można moczyć się w przepływającej wodzie, albo
taplać się w błotku
Oczywiście też wlazłam do wody, była dość zimna, ale chyba za krótko się moczyłam, bo nie odczułam
żadnych skutków leczniczych
Poszliśmy później zwiedzić mieścinkę i zobaczyć morze.
Wnioski z wizyty:
poza sezonem ale mimo wszystko sporo turystów w tym dużo rodaków, w biurach turystycznych
informacje po Polsku, ogólnie bym powiedziała
zadupie w pozytywnym znaczeniu,
jeśli chcieć odpocząć od zgiełku to się nadaje (ale po sezonie), plaża z otoczakami i niezbyt szeroka.
Poszwędaliśmy się jeszcze trochę wąskimi uliczkami i ruszyliśmy dalej.
Przez Veliką dojechaliśmy do Agiokampos i zrobiliśmy
nawrotkę.
I jeszcze kilka fotek z drogi powrotnej.
i jeszcze raz Monastyr
Wróciliśmy na kwaterę zjedliśmy obiad i po południu, poszliśmy na plaże.
Dzień zakończyliśmy niezbyt późno bo na następny dzień zaplanowane były Meteory