amatus1 napisał(a):raptorf22 napisał(a):amatus1 napisał(a):Czesiek ceny oczywiście w porównaniu do Włoch, Słowenii czy nawet Grecji są niższe ale obserwuje niestety, że z roku na rok diametralnie idą do góry:(
Zgadza się, aktualnie szukam kwater i z tego co widzę w okolicach Lokvy min. 60E za apartman 2+2 i nie zawsze z 2 pokojami. Duża większość 70 E i wzwyż, dla mnie to już przegięcie bo jak doliczyć resztę tj: paliwo, opłaty za autocestę, wyżywienie i na wydatki to niejednokrotnie dokładam z 500 zł i lecę do Grecji na 7 dni. Przywiozą, nakarmią, posprzątają i nic mnie nie interesuje, nie muszę jechać 16 godzin samochodem.
Także w moim odczuciu te zwyżki cen będą do czasu , bo nie tylko sami właściciele podnoszą ceny ale i koszty dróg rosną itd. Chorwacja jest piękna ale widać że każdy wyjazd jest trochę droższy od poprzedniego.
60-70 euro to już mega przegięcie! Też ma wrażenie że niedługo balon pęknie bo nikt poza Polakami i Czechami tam nie przyjeżdża...no może czasami Słowacy, Węgrzy. Żaden Niemiec, Anglik, Francuz nie przyjedzie na takie warunki i do takich dziur...wykorzystują sytuację że w naszym kraju jak i u naszych południowych sąsiadów sytuacja materialna poprawiła się i windują ceny z racji tego że więcej nas podróżuje. Moim zdaniem to też zmowa cenowa, są cwani i nie spuszcja z ceny a apartamentów sporo stoi pustych, w Lokvie w lipcu jestem w czym wybierać.. mnóstwo stoi i nagrania na ulicy z drogi a wtedy i cenę można utargować...
Witam,
Wdaje mi się iż cena za apartament 60E(2+2) jest spoko. Dla przykładu w te wakacje w naszym słynnym "Władku" teściowa płaciła za "apartament"(duży pokój z balkonem i łazienką) w bliskości do morza 300m (widok na centrum) po 75PLN za osobę (czyli 100E) !!! To jest dopiero przegięcie. A wracając słów kolegi raptorf22 "dokładam 500zł i lecę do Grecji na 7 dni..." Wszystko dobrze jak to będą pełne siedem dni, a nie wylot o 19:00 a powrotny wylot o 3:00 rano i z 7 dni robi się 5 dni ale każdy powie byłem 7 dni A jeszcze jak się nie wykupi opcji All inclusive (automatycznie wycieczka droższa) to dopiero poznaje się drożyznę. Nie wspomnę o jakimś zwiedzaniu.
Pozdrawiam