Ta relacja będzie nieco inna niż dotychczasowe.
Mniej było bowiem miejsc , które zobaczyliśmy podczas tego wyjazdu , ale zdjęć będzie za to całkiem sporo.
Po raz pierwszy pojechaliśmy bowiem do Chorwacji w komplecie , czyli z dwiema naszymi córeczkami. I o ile starsza była , jest , i mamy nadzieję że będzie zawsze (dopóki zechce z nami jeżdzić ) świetnym towarzyszem podróży , o tyle młodsza , ( mimo iż przywieziona przecież z Chorwacji jako "pamiątka" wakacyjna z 2008 roku) wcale za podróżami wówczas nie przepadała . Wielogodzinne siedzenie w samochodzie było dla Niej " męczarnią " , co potrafiła sygnalizować donośnym wrzaskiem (rekord 1,5 godz. Nikt nie skapitulował ,wrzask ucichł, gdy dojechaliśmy do celu ). Kto wie jak wygląda "bunt dwulatka ",wie o czym piszę .
Rok wcześniej wybraliśmy opcję samolotową ( Grecja ) , było nieżle , bo podróż krótka , ale teraz marzyliśmy już o powrocie na Chorwację.
Decyzja zapadła . Jedziemy , ale dajemy sobie na dojazd więcej czasu , najwyżej spróbujemy coś zwiedzić po drodze , a jeśli okaże się że " księżniczka Furia " odmówi zupełnie posłuszeństwa zatrzymamy się gdzieś nad Balatonem i tam spędzimy wakacje.