Dzień 10 - 08.07.2017
Trochę pozwiedzamy - Blato z góry, winnice w Smokvicy, a potem plażowanie - Plavina to jednak nie to, ale nie ma tego złego...
Na Korčuli oprócz samej Korčuli nie ma zbyt wielu miejsc dla "zwiedzaczy". Vela Luka to dla mnie kompletna pomyłka, ale wbrew pozorom na wyspie jest jednak kilka fajnych miejscówek. Nie wszystkie odwiedziliśmy, bo piękna pogoda raczej pchała nas na plaże, ale coś tam zobaczyliśmy
Blato jak wiadomo najlepiej prezentuje się z pobliskiej drogi.
Do Smokvicy zawitaliśmy głównie w celach zakupu wina, ale sama miejscowość ma nie tylko to do zaoferowania.
Głównym punktem jest kościół, który obeszliśmy (i obfotografowaliśmy) z każdej strony.
Można też wąskimi uliczkami wspiąć się trochę wyżej, mijając na przykład takie atrakcje
Z tej perspektywy Smokvica wygląda równie malowniczo.
No ale nie po to tam przyjechaliśmy
Zakupy poczyniliśmy w winiarni Toreta, która oprócz win wytrawnych oferuje także półsłodkie i słodkie, ceny ok. 60-80 kun za butelkę. Zakupione trunki ze względu na mój obecny stan czekają sobie na lepsze czasy