Re: Nasza Cro 2012-.../Takie chwile jak te - Pelješac 2015
napisał(a) Kasia i Krzyś » 30.11.2015 12:13
Dzień 15 - 16.07.2015 Nie było aż tak trudno opuścić Cro, do czego dość mocno przyczyniło się Mlini
A poza tym byliśmy już tak ciekawi Sarajewa, zakochamy się czy wręcz przeciwnie...
Myślałam jeszcze o krótkiej wizycie w "zatoce umarłych hoteli", w końcu to ostatni moment zobaczyć ją w takim stanie, ale chyba już dość mieliśmy Župy Dubrovačkiej.
Jeszcze krótkie poszukiwanie stacji gazu w Komolacu (to na pewno było tutaj, a może nie...), kontrola papierów na granicy i powitaliśmy BiH.
Okolica jest tam piękna, widoki cudowne i uspokajające, ale te ograniczenia prędkości i policyjne zasadzki
Do naszego pierwszego punktu programu jakieś 30 km, a jechaliśmy i jechaliśmy...
W końcu jest... Trebinje. Nie mieliśmy jeszcze bośniackiej waluty (co nadrobiliśmy w jednym z bankomatów), zatrzymaliśmy się zatem na darmowym parkingu osiedla mieszkaniowego w pobliżu centrum.
Skusiliśmy się na mrożoną kawę i słodziutką baklavę "pod platanami" - świetne miejsce na krótki odpoczynek w cieniu drzew, wokół niemal sami lokalsi. I te ceny
, w Chorwacji można o takich pomarzyć. Gdyby jeszcze tylko Bośnia miała porządny dostęp do Jadrana
W tej piekarni kupiliśmy potem bardzo smaczne burki, w tym z ziemniakami, które ciekawie przyprawione najbardziej przypadły do gustu Krzysiowi. Przydała się nauka rosyjskiego w podstawówce, dzięki temu jakoś cyrylicę udało się odszyfrować
Pozostała część miasteczka nie wzbudziła naszego entuzjazmu, chyba było zbyt gorąco na beztroskie włóczenie się i odkrywanie ciekawych zakątków...
...ale ten widok na długo zapadnie mi w pamięci - z góry przepraszam za kilka podobnych ujęć