Dzień 3 - 01.09.2012Pierwszym punktem w Makarskiej miała być malownicza plaża dla nudystów, której zdjęcia kiedyś znalazłam na forum. No ale oczywiście nie wpadłam już na to, żeby sobie zanotować jak się tam dostać, chyba zbyt mocno uwierzyłam we własną intuicję
Stanęliśmy autkiem przy lasku za Makarską i ruszyliśmy na poszukiwania.
Oczom naszym po krótkim spacerze ukazały się takie widoki:
Niestety potem było gorzej, krzaki zaczęły się robić bardziej gęste i kłujące, a skały bardziej ostre i trudniejsze do pokonania. W końcu dobrnęliśmy do takiego miejsca:
Wszystko fajnie, tylko jak tam zejść? Chyba nie mieliśmy już więcej siły na poszukiwanie drogi i daliśmy sobie spokój. Była nadzieja, że znajdziemy jeszcze czas na kolejne podejście (po wcześniejszym przejrzeniu forum i Google Earth), ale się niestety nie udało. Może następnym razem...
Wróciliśmy do Makarskiej, ale tam ruch straszny. Nie mieliśmy drobnych na parking, więc w poszukiwaniu czegoś ze szlabanem i człowiekiem w okienku trafiliśmy... pod Lidla. No dobra, przecież nie jest tak daleko do centrum i do tego za darmo...
Po drodze zatrzymaliśmy się przy makarskich kościołach:
przespacerowaliśmy się wzdłuż mariny:
i trafiliśmy na miejską plażę.
W sumie nie jest to takie złe miejsce, jak wynikałoby z opisów na Cro. A poza tym można się poczuć jak w domu, bo wkoło mnóstwo rodaków
No i jeśli ktoś nie lubi małych golasków taplających się przy brzegu, to jet to dla niego idealne miejsce
Po orzeźwiającej kąpieli i odpoczynku na słońcu ruszyliśmy w drogę powrotną - przez półwysep Sv. Petar ze słynną latarnią i figurą Świętego:
W międzyczasie na niebie pojawiło się więcej chmur.
Po południu było jeszcze plażowanie w Breli, ale niestety już bez słoneczka
Wieczorem przeszła burza, co zapowiadało piękną pogodę na niedzielę. Dla większości forumowiczów to okazja do spędzenia całego dnia na plaży, ale my postanowiliśmy pozwiedzać. Błękitne niebo to również piękne tło dla zdjęć, a Trogir i Split zasługują na najlepszą oprawę...