Re: Brela i Mlini 2012 / Brela 2013 - bo raz to za mało
napisał(a) Kasia i Krzyś » 15.12.2013 11:46
Dzień 6 - 04.07.2013Kolejny dzień (wg prognoz) zapowiadał się niezbyt ciekawie - ciemna chmura, przelotne opady deszczu i te sprawy. Dlatego nie planowaliśmy żadnej większej wyprawy ani całodziennego plażowania, a mieliśmy nadzieję na nadrobienie zaległości książkowych.
Ranek przywitał nas przebijającym spośród niewielkich chmurek słońcem, postanowiliśmy wybrać się więc na mały rekonesans po Omišu. W zeszłym roku zawitaliśmy tam na chwilę w drodze do Trogiru i Splitu, ale wówczas brakło czasu na wspinaczkę na twierdzę Mirabela i podziwianie miasteczka z góry, co tym razem mieliśmy ochotę nadrobić.
W drodze na twierdzę spotkaliśmy bardzo sympatycznego kociaka, który był bardzo chętny na mizianie i zabawę
Warto wdrapać się na twierdzę, zwłaszcza że nie jest do zbyt kłopotliwe, bo widoki całkiem niezłe
Wizytę w Omišu zakończyliśmy krótkim spacerem wąskimi uliczkami, jednak spora liczba ludzi i wszędobylskie stragany zniechęciły nas do dłuższego pobytu.
Mieliśmy jeszcze w planach zajrzeć na słynną piaszczystą plażę, ale chmurki zaczęły liczniej pojawiać się na niebie i zanim zdążyliśmy wrócić do Breli niemal całkowicie się zachmurzyło. Tego dnia rzeczywiście padało, ale raczej przelotnie i co jakiś czas na dłużej pojawiało się słoneczko. Także naszych wielkich planów książkowych nie udało się w pełni zrealizować, bo oczywiście nie mogliśmy odmówić sobie wizyty na plaży