Zaczęło się oczywiście banalnie, czyli Plitvice. Ale wrzucę chociaż dwa zdjęcia symbolicznie Zajechaliśmy po południu, nocleg na kwaterze i od rana zwiedzanie. Zaczęło się burzowo, żegnało nas słońce.
Chmury nad campingiem były na szczęście niegroźne
Tomek zasnął zmęczony podróżą
Plaża campingu Jasenovo
Samotne drzewo na wzgórzu
Sibenik
Zaklęte w kamieniu twarze mieszkańców
O wiele piękniejszy był Primosten
Który pożegnał nas przecudnym zachodem słońca
Urządziliśmy sobie również podróż sentymentalną do Trogiru, w którego wąskich uliczkach zakochaliśmy się w zeszłym roku