napisał(a) szrek27 » 26.04.2014 11:38
Następnego dnia jakoś nie chciało nam się wstać... Nie bardzo mieliśmy plany, gdzie tym razem pojechać. I tak jakoś schodziło od rana. Dziewczyny zabrały się za mycie garów po śniadaniu, później trza było wspólnie obgadać, gdzie się wybieramy. Padło na Prizbę. Zabrałyśmy się więc za szykowanie na plażę - przebieranie, smarowanie, pakowanie itp.
W międzyczasie chłopakom musiało się strasznie nudzić (bo po co pomagać żonom, by poszło szybciej?
)... Dopadli lakiery z naszych kosmetyczek i... Wiadomo, jaki był finał
My latamy po pokojach, by jak najszybciej się zebrać, a z tarasu dochodziły śmiechy chłopaków do rozpuku...
- Co oni tam zaś robią? - zapytałam
- Nie wiem, ale obstawiam, że znowu wpadli na jakiś głupi pomysł... - odparła Aga.
Kiedy wreszcie byłyśmy gotowe, na tarasie ujrzałyśmy ich...
To może już bez zbędnych komentarzy...
Zdjęcia szponów chłopaków...
Dodam, że chodzili tak po mieście, plaży i w ogóle dokądkolwiek poszliśmy. Na ustach ludzi malował się uśmiech, kiedy ich widzieli. Wpadli w oko nawet pewnej parze męskiej na plaży... Niestety, szans nie mieli u naszych chłopaków
- Załączniki:
-