andeo napisał(a):O widzisz ,czyli nie tylko ja mam mieszane uczucia ...szkoda,skoro była to taka wspaniała restauracja .
andeo napisał(a):Warto zapamiętać.Pamiętam ten filmik ,czy to jest w Orebicu?
Bocian napisał(a):asikx&rafikx napisał(a):W Dalmatinskiej wszystko w porządku.
Ośmiornica palce lizać, kurczak z grilla dopieczony bez zastrzeżeń , blitva z krumpirom i čevapy miodzio, nie było Joško tylko drugi z kelnerów więc obsługa bez zarzutu również (chociaż my i z Joško nie mieliśmy nigdy negatywnych odczuć).
Mate witał nas z taką radością, że aż miło myśleć o kolejnej wizycie.
Aśka
Muszę zweryfikować swoje zdanie na temat tego lokalu. Byliśmy tam w czasie naszego pobytu tylko raz. Jadłem gavuni i to nie były gavuni. Albo srdele albo małe cipale. Ok, były spoko ale to już nie to. Inni mieli słabsze odczucia, blitwa była w całych liściach i bez czosnku, ośmiornicy było mało i była słaba. Argumentem obsługi było to, że nie maja czasu, tyle ludzi... A że ludzi w maxa świadczy to, że trzeba miejsca rezerwować. Nie dają rady moim zdaniem, takiemu natłokowi ludzi. I zjechali w dół z jakością, idąc z cenami lekko w górę.
Bocian napisał(a):Byliśmy za to na pece u państwa Munitić. Ja za peką mięsną z jagnięciny i cielęciny nie przepadam ale inni mówili, że było bardzo dobre. Do tego świetne ziemniaczki i chleb wielkości peki
maluszek napisał(a):Bocian napisał(a):Muszę zweryfikować swoje zdanie na temat tego lokalu. Byliśmy tam w czasie naszego pobytu tylko raz. Jadłem gavuni i to nie były gavuni. Albo srdele albo małe cipale. Ok, były spoko ale to już nie to. Inni mieli słabsze odczucia, blitwa była w całych liściach i bez czosnku, ośmiornicy było mało i była słaba. Argumentem obsługi było to, że nie maja czasu, tyle ludzi... A że ludzi w maxa świadczy to, że trzeba miejsca rezerwować. Nie dają rady moim zdaniem, takiemu natłokowi ludzi. I zjechali w dół z jakością, idąc z cenami lekko w górę.
Nie byliśmy tam wcześniej, w tym roku po raz pierwszy w Borku i po raz pierwszy w Dalmatynskiej Kucy. Nam tam jedzenie smakowało i mamy pozytywne wrażenia z tej konoby...
Bocian napisał(a):andeo napisał(a):może kiedyś tam zajrzę dzięki
Trzeba zamawiać wcześniej. My zostawiliśmy 200 kun zaliczki. Za wszystko wyszło po 170 kun na głowę. (peka, chleb, wino, napitki mocne i słabe)
piamir napisał(a):Bocian napisał(a):andeo napisał(a):może kiedyś tam zajrzę dzięki
Trzeba zamawiać wcześniej. My zostawiliśmy 200 kun zaliczki. Za wszystko wyszło po 170 kun na głowę. (peka, chleb, wino, napitki mocne i słabe)
My w tym roku zamówiliśmy sobie w tej konobie peke mięsną dla dwóch osób. Całość nas kosztowała 320 kun razem z alkoholem w postaci wina i travaricy. Niezwykle mili gospodarze, gawędziliśmy sobie z nimi do późnych godzin. W przyszłym roku nastawiamy się tam na owoce morze w ich wykonaniu. Na pożegnanie dostaliśmy od gospodarzy jeszcze pół bochna świeżego chleba.
sechmet napisał(a):Ja ze swojej strony polecam wspomniane juz wczesniej Stagnum w Stonie, absolutnie najlepsze czarne risotto jakie mielismy okazje zjesc, filet Stagnum, makarony i miesa tez baardzo godne.