napisał(a) Monika72 » 16.07.2012 19:16
W zeszłym roku jeździliśmy z Pagu na Pagu
w stronę miejscowości Bosana, na plażę Sv.Duh. Najpierw asfalt, potem przechodzi w szutrową. Po lewej stronie kawałek za wysypiskiem (trudno przeoczyć) jest "tajna" konoba bez nazwy, tzn. wszyscy miejscowi tam jedzą...Nazywają to "u rybaka".Nie ma szyldu,jest to raczej nieoficjalny wypas
Nieduży szary dom, niepozorny, za dnia na zewnątrz stoi kilka stolików i złożonych na nich krzeseł. Pod wieczór tajne miejsce ożywa, schodzi się sporo ludzi, krzesła staja na właściwym miejscu, a ów rybak wynosi ze swej chaty wyjątkowej pyszności złowione przez siebie owoce morza. Palce lizać! Nigdzie nie jedlismy tak dobrze! Nie umiem wskazać na mapie, ale okoliczni miejscowi wiedzą doskonale o kogo chodzi.Jak się minie górę śmieci, to warto kogoś zaczepić, zeby określił ile km do tych delicji u rybaka
Nie było drogo, a porcje nie do przejedzenia. Facet daje dużo czosnku
Uprzedzam, jak ktoś ma uraz...Są dwie opcje-duszone-pychota (te z czosnkiem i oliwą) i grilowe chrupiące-jeszcze wieksza pychota
Polecam z całą odpowiedzialnością