kaja45 napisał(a):Pepe12345 napisał(a):HAncur napisał(a):Moje dzieci też miały stracha, ale potem "liczyły" minuty przejazdu i śmiały się, że nasza "marzenka" (GPS) zgubiła zasięg.
To cienka ta Twoja Marzenka. Moja "pani Kasia" co prawda milczy, ale pokazuje gdzie jestem, nawet bez sygnału z satelit. Działa to w ten sposób, że w niektórych modelech GPS (ja mam Navigona) wjeżdżając do tunelu urządzonko zapamiętuję twoją prędkość i symuluje przejazd. Po wyjeździe łapie sygnał i nanosi korektę. Ot takie to proste.
W TomTom też tak jest wjeżdżasz do tunelu i dalej nawigujesz.
Ja w obronie mojego GPS.
Ja nie napisałam, że "marzenka" się gubi po wyjeździe z tunelu, tylko, że traci sygnał w tunelu. Po wyjeździe łapie sygnał i pokazuje drogę prawidłowo. Nigdzie nie padło hasło, że się gubi i muszę wczytywać drogę od nowa.