Najdłuższą drogą do Grecj.Pozdrawiamy z Elafonissos, IX 2015

margaret-ka napisał(a):Na zmianę odwiedzaliśmy obydwie plaże.Była jeszcze trzecia- miejska, na zachód od portowej miejscowości Elafonissos,

No a fotki tych plaż ? Czy tylko będą te z zajawki?

Torac napisał(a):

margaret-ka napisał(a):Na zmianę odwiedzaliśmy obydwie plaże.Była jeszcze trzecia- miejska, na zachód od portowej miejscowości Elafonissos,

No a fotki tych plaż ? Czy tylko będą te z zajawki?

Na pierwszej stronie.
Nie udało mi się sprawozdawanie na bieżąco i wyszło nie po kolei.

18 września, piątek


Celem na najbliższe 2-3 dni ma być Mani. Znamy już te miejsca z poprzednich pobytów, będzie to taka podróż sentymentalna. Lubię tu wracać, ten fragment Peloponezu to dla mnie najładniejsza część Grecji lądowo-półwyspowej.

Wjeżdżamy do Githio; po drodze mamy fotogeniczny wrak, a potem ładne okolice portu. Na targowisku robimy sobie zakupy owocowo-warzywne na kolejne 3 dni.

Aeropoli to bardzo ładne miasteczko, w którym wszystko zbudowano z kamienia. Zatrzymujemy się tu na frapkę.

Miejscem najdalej wysuniętym na południe, do którego dojechaliśmy, było Gerolimenas. Brałam pod uwagę możliwość zamieszkania tutaj. Jednak pokoje które obejrzeliśmy nie były zbyt wygodne i nie spełniały naszego wymogu, czyli nie miały dostępu do kuchni. Gdyby ktoś szukał noclegu- najlepszy standard i duży taras z wygodnymi rattanowymi kanapami oraz widokiem na zatokę miał wyremontowany wśród ruin pensjonat z żółtym dachem ( na przedostatnim zdjęciu po lewej stronie ).

W drodze na północ skręciliśmy jeszcze na lewo do Erimos napatrzeć się na kamienne budowle. Na opuncje trafiamy często, ale takich drzew kaktusowych jeszcze tu nie widzieliśmy.

Szanse na znalezienie mieszkania były tu niewielkie, ale nie mogliśmy sobie odmówić zjechania do plaży w Mezopos. Miejsce super, mieszkają tu sami Grecy; knajpy nawet nie było, nie mówiąc o kwaterach do wynajęcia.

Jaskinie Pirgos Dirou poniżej Aeropoli zwiedzaliśmy kilkanaście lat temu. Nie bardzo pamiętałam jak wygląda tamtejsza plaża. Przy drodze dojazdowej jest pensjonat nad knajpą oferujący pokoje z balkonami, o tej porze roku prawie pusty. Ale okolica jakaś mało przytulna, krajobraz księżycowy, takie nie bardzo przyjazne odludzie.

Wstępujemy do Agios Nikolaos. Ładnie tu w centrum, w okolicach mariny. Nad knajpami sporo pokoików do wynajęcia. Ale niekrępującego lokum dla siebie nie znaleźliśmy.

margaret-ka napisał(a):ten fragment Peloponezu to dla mnie najładniejsza część Grecji lądowo-półwyspowej.

Hmmm, patrząc na Twoje zdjęcia nie sposób się z tym nie zgodzić
Chociaż, górskie okolice Epiru też są całkiem niczego sobie

Aeropoli bardzo ładne , nie zatrzymaliśmy się pędząc do Dirou, a szkoda.

margaret-ka napisał(a):... Mani. Znamy już te miejsca z poprzednich pobytów, będzie to taka podróż sentymentalna. Lubię tu wracać, ten fragment Peloponezu to dla mnie najładniejsza część Grecji lądowo-półwyspowej.

Mocno i śmiało napisane
Mnie jeszcze trudno sie zdecydować, ale te cztery południowe cyple Peloponezu (ten z Epidaurus, drugi z Monemvasią, Mani i czwarty z Koroni i Methoni) cenię bardzo wysoko. Jest jeszcze Pilion i Eubea .
Czy w Grecji wyspiarskiej też masz tak zdecydowanego faworyta

margaret-ka napisał(a):Wstępujemy do Agios Nikolaos. Ładnie tu w centrum, w okolicach mariny. Nad knajpami sporo pokoików do wynajęcia. Ale niekrępującego lokum dla siebie nie znaleźliśmy.

Czy mogłabyś sprecyzować co było w nich krępujące
Kiedyś będąc w tych okolicach dopiero za trzynastym podejściem znaleźliśmy pokoik (było już po północy) w jakimś hoteliku o nazwie Georgia (lub coś w tym stylu). Wcześniejsze próby były nieudane, bo albo nikogo nie było, albo za drogo, albo gospodarz jakiś taki niemiły. Jedni to nawet byli sympatyczni (chyba) i tani, ale mieliśmy spać we wspólnym pomieszczeniu, na łóżku przedzielonym kotarą od ich sypialni . Tak, to mogłoby być krępujące .
pzdr.

kulka53 napisał(a):Chociaż, górskie okolice Epiru też są całkiem niczego sobie

Piękne, ale na obrazku oprócz gór musi być ładnie poszarpana linia brzegowa

tiwa napisał(a):
Czy w Grecji wyspiarskiej też masz tak zdecydowanego faworyta

Wysp, zwłaszcza tych najbardziej atrakcyjnych czyli Cyklad, wszystkich nie widziałam
Ale faworytką jest chyba Amorgos.

tiwa napisał(a):Czy mogłabyś sprecyzować co było w nich krępujące

Jedni to nawet byli sympatyczni (chyba) i tani, ale mieliśmy spać we wspólnym pomieszczeniu, na łóżku przedzielonym kotarą od ich sypialni . Tak, to mogłoby być krępujące .
pzdr.

Takiej propozycji jeszcze nie mieliśmy

Jeżeli mamy gdzieś zostać na kilka dni (a nie tylko nocleg tranzytowy) szukamy mieszkania lub pokoju z aneksem kuchennym i z oddzielnym wejściem. Posiłki przygotowujemy w większości we własnym zakresie. Większość pokoi zlokalizowana jest na piętrze budynku, w którym jest knajpa; raz, że hałas i wyziewy z kuchni do późnej nocy, dwa- nie lubię być "śledzona" ile razy wyszłam i co wnioslam/wypiłam na balkonie zamiast w tej knajpie na dole. Oczywiście głośno nikt tego nie mówi, ale już kiedyś nas pytano czy ich jedzenie nam nie smakuje A my na wakacjach chcemy mieć pełną swobodę. Dlatego też na wszelki wypadek wozimy mały namiocik i czasem z niego korzystamy.