namore napisał(a):Polska?
Miasta? Proszę bardzo: Kraków, Wrocław, Gdańsk (Gdynia, Sopot).
Przyroda? Mazury, Białowieża
Oczywiście moim skromnym zdaniem...
n.
OK,
zaczynasz dziesięciodniowe wakacje w Warszawie. Jedziesz do Białowieży. 250 km, czyli po polskich trasach jakieś 4 godziny jazdy. Spędzasz tam, no właśnie... Ile? Jeden nocleg, tak? Rano wyjeżdżasz? Się nazwiedzałeś... No ale trzeba dotrzeć na Mazury. Mrągowo, Giżycko, czy Mikołajki? I tak około 250 km. No to jesteś na miejscu... ile? Jedną, dwie noce - bo więcej nie da rady, są plany. Ale Mazury "zaliczone".
Teraz do Trójmiasta... też 250 km - znów 4 godziny jazdy po kraju. Zajeżdżasz wczesnym popołudniem i co? Na Gdańsk potrzebujesz 2 dni, trzeci dzień na Gdynię i Sopot. Za Tobą 5-6 dni "zwiedzania", a teraz dopiero się zaczyna! Jedziemy do Krakowa... 600 km minimum, przystanki po drodze, 9-10 godzin za kółkiem. Zajeżdżasz na miejsce i może coś zjesz, a potem i tak pójdziesz spać. Żeby zwiedzić Kraków, niektórzy twierdzą, że tydzień nie wystarczy - ale Ty masz już tylko 4 dni, włączając w to Wrocław. W Krakowie spędzisz trzy noce i na koniec wpadniesz na obiad do Wrocławia. Na szczęście masz autostradę, więc 270 km pokonasz w jakieś niecałe 3 godziny. Jesteś w południe we Wrocławiu, szybko na rynek i obiad... i trzeba wrócić do Wawy, bo koniec urlopu, a 350-400 km do przejechania, czyli bite 5 godzin, które trzeba wytrzymać.
Ile zwiedziłeś? Wszystko. Przejechałeś 2000 km po Polsce. Tak, po Polsce. Czujesz Twoją esencję Polski? Bo ja nie bardzo. Wiesz co chciałem Ci przekazać?
To się po prostu nie może udać. Powiedzieć, że gdzieś się było - może każdy. Ale albo było się w Polsce 10 dni i pojedzie się tam jeszcze raz, albo "było" się w Polsce 10 dni i zna się ją na wylot.
Ot, co...
Ale jeśli lubisz w wakacje przede wszystkim siedzieć za kółkiem - jedź do Chorwacji raz w życiu i zobacz trzy rzeczy. Tylko wtedy możesz powiedzieć, że w Chorwacji "byłeś", bo generalnie, to przez nią przejechałeś.
A wracając do Twojego tematu - skup się albo na Istrii i zorganizuj wycieczki tylko tam, albo na południowej części Chorwacji, zwiedź Dubrovnik i Mostar, wejdź sobie na sv. Jure, a w drodze powrotnej zajrzyj na Plitvickie Jezera. Wszystkiego nie zobaczysz i tak.
powodzenia