Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nad Morze Jońskie, do Epiru i w szerokich okolicach

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
ajdadi
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 21670
Dołączył(a): 04.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ajdadi » 15.10.2014 17:20

Witam
Widzę,że plac Skanderberga w Tiranie już skończyli remontować...
Bardzo fajna relacja...nawet troszkę mojej ulubionej Grecji się znalazło...
My byliśmy w Albanii w 2011 roku i również wtedy spotkaliśmy się z życzliwością i uczynnością Albańczyków
Pozdrawiam
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 15.10.2014 21:22

tak jest, plac wygląda jak nowy :)

pozdrawiam również :)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 31.10.2014 18:44

Tak się złożyło, że do Macedonii wjechaliśmy dokładnie dwa lata (co do dnia) po tym, gdy z niej wyjeżdżaliśmy - to jakiś znak ;)

Obrazek

Niestety, na dzień dobry humor psują nam macedońscy celnicy. Dwóch debili najwyraźniej się nudzi, zadają głupie pytania, w dodatku nie mogą się nadziwić, że posługujemy się paszportami różnych krajów. Każą nam zjechać na bok i wypakować cały bagażnik! Potem bawią się w złego i dobrego policjanta - zły oklepuje wnętrze (auto ma swoje lata i plastik w wielu miejscach odchodzi), sprawdza silnik, wszystkie półki... dobry w tym czasie wesoło zagaduje o wakacjach w Albanii i poleca najlepsze drogi objazdowe. Gdy widzę tego złego jak podchodzi z kluczem to robi mi się słabo - jeszcze tylko brakuje, że nam auto rozkręci...

Na szczęście w końcu mówią że wszystko w porządku ("rutynowa kontrola" - odpowiada zdziwiony na moje pytanie, czy coś jest z wozem nie tak; akurat!) i każą jechać. Pies was jebał, debile, jakie to szczęście że na większości granic europejskich już nie ma takich idiotów!

Na pierwszym większym skrzyżowaniu widać ślady działalności radykalnych Albańczyków - zamazano macedońskie nazwy. Nie raz już pisałem, że Albańczycy z Kosowa i Macedonii są znacznie bardziej nacjonalistyczni niż ci z samej Albanii...
Obrazek

Zatrzymujemy się w Strudze, aby coś zjeść, zrobić zakupy i wymienić walutę. Struga (Струга), leżąca nad Jeziorem Ochrydzkim i rzeką Czarny Drin. Jak większość miejscowości w tym regionie jest dwujęzyczna - choć Albańczycy stanowią oficjalnie 32% mieszkańców, to na ulicach wydaje się, że jest ich większość: albańskie napisy, meczety, wiele kobiet w chustach...
Obrazek
Obrazek

Pod Ochrydą zajeżdżamy na znany sprzed dwóch lat "obóz pionierów". Jest, działa i niewiele się zmienił, a pani na recepcji twierdzi, że nas pamięta ;) Różnice są dwie: zamiast przyczepy kempingowej mamy blaszaną budkę... :D (szczyrbaty sąsiad od razu przyszedł się przywitać ;))
Obrazek

ostatnio byliśmy jedynymi cudzoziemcami (Serbów nie liczę), teraz jest jeszcze jakaś belgijska para i francuscy skauci. Ale poza tym wszystko w porządku, kible też stoją, choć ten mnie rozwalił :D
Obrazek

Obóz jest położony oczywiście nad samym jeziorem, widać stąd doskonale twierdzę w Ochrydzie oraz cerkiew św. Jana Kaneo.
Obrazek
Obrazek

W miejscowym barze nadal karmią niedrogo i smacznie, jest nawet muzyka na żywo ;)
Obrazek

Wieczór nad Ochrydą...
Obrazek

We wtorek kierujemy się na Skopje, ale tym razem boczną drogą wzdłuż granicy albańskiej, a przede wszystkim wzdłuż Czarnego Drinu, na którym znajduje się kilka sztucznych zbiorników wodnych.
Obrazek

Pierwszy z nich, Globočica (Глобочица), ma ciekawy zielony kolor. Ponoć od koloru otaczających wzgórz, ale podejrzewam, że raczej jakieś minerały się w nim rozpuszczają, ewentualnie jest brudny od mułu czy czegoś podobnego. Po drugiej stronie widać niewielkie osady, do których można dopłynąć łódką.
Obrazek
Obrazek

W wielu miejscach widać, że jest niski stan wody.
Obrazek

Jezioro Debarskie (Дебарско езеро) jest jeszcze bardziej widokowe - kręci się ta woda i kręci!
Obrazek

W ogóle to droga jest niezłej jakości, pusta, mało osiedli ludzkich, no i widoki...

Mniej więcej w połowie trasy jest miasto Debar (Дебар), chyba najbardziej muzułmańskie miasto Macedonii. Macedończyków jest tutaj ledwie 7%, absolutną większość stanowią Albańczycy, do tego niewielkie grupy Turków i Cyganów, a aż 95% stanowią wyznawcy islamu.
Obrazek

Jakby na przekór stosunkom etnicznym na obrzeżach stoi prawosławny monastyr św. Jerzego.
Obrazek

Czarny Drin się zwężył, ale droga nadal jest widokowa, bo na okolicznych górach wyrosły wioski.
Obrazek

Kilkanaście kilometrów za Debarem jest znany na cały kraj monastyr Bigorski, oficjalnie Jana Chrzciciela, którego historia sięga XI wieku, choć po działalności Turków odbudowano go dopiero w XVIII-XIX stuleciu.
Obrazek

Pięknie położony, z pięknymi widokami z tarasu...
Obrazek

W głównej cerkwi znajduje się ogromny, drewniany ikonostas wyrzeźbiony przez niejakich braci Filipowskich - jeden z trzech w kraju. W środku naturalnie nie wolno robić zdjęć, podejrzliwie patrzą nawet na ludzi wchodzących z aparatem :( No jasne, sfotografuję cerkiew i zacznę zarabiać na odbitkach, odbierając mnichom chleb!

Pozostaje sfotografować z zewnątrz.
Obrazek

Po kolejnych kilkunastu kilometrach jest trzeci zbiornik wodny - Mawrowo (Мавровско Езеро), położony przy parku narodowym o tej samej nazwie. Okolica jest chętnie odwiedzana przez macedońskich turystów, choć dzisiaj to nikogo nie widać z okien samochodu.
Obrazek
Obrazek

Przy brzegu socrealistyczny w formie, narodowy w treści, pomnik budowniczych zbiornika, którzy musieli mieć monstrualnie duże stopy.
Obrazek

W kierunku Skopje prowadzi autostrada imienia Matki Teresy. To zapewne tłumaczy, czemu początkowe kilometry są tak ubogie w dobry asfalt... ale w sumie skoro u nas jest tunel Emilia, to czemu to nie nazwać autobany od zakonnicy?
Obrazek

Przed Skopje skręcamy w góry, do Kanionu Matka. To bardzo popularne miejsce wśród mieszkańców stolicy. W latach 30-tych rzekę Treska przegrodzono zaporą i powstał najstarszy w Macedonii sztuczny zbiornik, ograniczony skalistymi ścianami.
Obrazek
Obrazek

Wgłąb kanionu prowadzą szlaki do licznych tam monastyrów, można też popłynąć łódką... już na samym początku stoi cerkiew z XIV wieku, ale jak to w Macedonii - wstęp jest płatny i to nie mało w porównaniu do jej wielkości... a ze skał chłopaki skaczą do wody, popisując się przed dziewczynami i przechodniami.
Obrazek

W Skopje meldujemy się w znajomym hostelu w dość biednej dzielnicy, ale blisko centrum. Po szybkim wypiciu Skopska idziemy do śródmieścia obejrzeć jak idzie budowa nowej dzielnicy...

Pisałem już o tym w 2012 roku, ale ponieważ mało kto to czytał, a jeszcze mniej pamięta to tak w skrócie: w 1963 roku Skopje zniszczyło katastrofalne trzęsienie ziemi. Ofiar śmiertelnych było nieco ponad 1000, ale 75% budynków zniknęło z powierzchni albo zostało poważnie uszkodzonych. Odbudowano je w stylu dość bezpłciowym, więc jakiś czas temu władze miasta i kraju stwierdziły, że stolica młodego państwa powinna otrzymać nowe, ciekawsze oblicze. Program Skopje 2014 zakładał, że powstanie szereg nowych budynków i innych obiektów.

No i powstają, głównie wzdłuż Wardaru, płynącego przez środek stolicy. Jest budynek MSZ-u...
Obrazek

...agencja ds komunikacji i Muzeum Archeologiczne, dzielące gmach z Sądem Konstytucyjnym (to chyba najładniejszy budynek).
Obrazek

Teatr Narodowy to rekonstrukcja obiektu, który stał tutaj do 1963.
Obrazek

Jest nowe Muzeum Holokaustu, otwarte dokładnie w 68 rocznicę wywózki miejscowych Żydów do Treblinki.
Obrazek

Jest wiele innych, jeszcze budowanych, jak Teatr Narodowy, Filharmonia Macedońska i inne... Do tego dochodzą dziesiątki, jeśli nie setki pomników, fontann i rzeźb. Oprócz monumentalnego Aleksandra Wielkiego (oficjalnie "Jeźdźca na koniu) i Filipa II (oficjalnie "Wojownika") jest np. Pomnik Macierzyństwa lub Matki Macedonii.
Obrazek

Wraz z motywem spod pomnika Filipa mógłby się bardzo ideologicznie spodobać np. posłom PiS-u - w końcu rodzina przede wszystkim.
Obrazek

Po bliższym przyjrzeniu się macedońskim kobietom z tych kompozycji i ich jędrnym, pełnym piersiom, niedokładnie albo wcale zakrytych, to jednak posłowie PiS-u nie do końca mogliby być zadowoleni ;)

Cały projekt Skopje 2014 budzi duże kontrowersje w Macedonii - po pierwsze za koszty, bo kraj bogaty nie jest. Po drugie z powodów estetycznych - większość obiektów ociera się o kicz, albo zwyczajnie kiczowaty jest. Albańczycy, którzy do niedawna narzekali, że rząd pomija ich dzielnice w stolicy podczas inwestowania, teraz psioczą, że budynki odcinają ich od nowego centrum - no i jak tu ich zadowolić?

Idziemy na twierdzę górującą nad miastem. Dwa lata temu była zamknięta, po zamieszkach macedońsko-albańskich, teraz można wejść do środka. Wewnątrz wiele ciekawego nie ma, ale można pospacerować po murach i popajacować z flagą RAŚ-u (cytat z pewnego forum ;)).
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pod wieczór schodzimy do Čaršiji, muzułmańskiej dzielnicy zza Wardarem. Jest, moim zdaniem, znacznie bardziej klimatyczna i mniej turystyczna niż ta w Sarajewie.
Obrazek

Niestety, w okolicach 19-tej większość sklepów i lokali jest już zamknięta, co nas bardzo dziwi.
Obrazek

Otwarte są te bliżej centrum, ale tam siedzą nieliczni jeszcze zagraniczni turyści, jest mało fajnie i drogo. Na szczęście w końcu udało się zjeść w tej bardziej zaniedbanej części :)
Obrazek

Po zmroku kiczowatość nowych budynków gdzieś znika, teraz, oświetlone różnymi kolorami mogą się podobać, podobnie jak fontanny.
Obrazek
Obrazek

A już odcinek od tureckiego starego mostu z Muzeum Archeologicznym i MSZ-em wygląda naprawdę bardzo ładnie, zwłaszcza z dwoma nowymi kładkami dla pieszych, przy których stoją postacie historycznych polityków (Most Oko) i artystów (Most Sztuki).
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dla miłośników innych wrażeń - Dom Pamięci Matki Teresy...
Obrazek

...i dawny dworzec kolejowy, który częściowo przetrwał trzęsienie i dzisiaj jest muzeum (wskazówki zatrzymały się w momencie pierwszego wstrząsu).
Obrazek

Macedonia była krótkim przystankiem na bałkańskiej ścieżce, ledwie 2 noce, częściowo po starych śladach, ale też po nowych. Przed opuszczeniem kraju postanawiam jeszcze znaleźć akwedukt na obrzeżach Skopje - nie jest to prostą sprawą, bo brak oznaczeń (jest jedna tabliczka w centrum), ale w końcu się udaje. Co ciekawe, leży tuż przy bazie wojskowej.
Obrazek

Akwedukt nazywany jest "rzymskim", ale jego położenie wskazuje, że dostarczał wodę na teren współczesnego miasta, którego w czasach antycznych jeszcze nie istniało (leżało w innym miejscu). Najprawdopodobniej wybudowali go Turcy, aby zasilić swoje łaźnie i fontanny, choć być może wykorzystali jakieś starożytne elementy.
Obrazek

Akwedukt działał podobno jeszcze w XVIII wieku, dzisiaj liczy 386 metrów i 55 łuków... kilka łuków zawaliło się w 1963 i je odbudowano, co wyraźnie widać, część jest już w złym stanie.
Obrazek
Obrazek

Antyczne miasto, gdzie woda z akweduktu raczej nie dochodziła, to Scupi, założone w czasach rzymskich. Początkowo była to kolonia weteranów wojskowych, potem w I wieku n.e. powstało normalne miasto. Zachowało się niewiele, gdyby nie tablice informacyjne ciężko byłoby zidentyfikować resztki świątyń, term czy ulic.
Obrazek

Tylko teatr jest na tyle duży, że bez problemu przypomina siebie - trwają na nim zresztą prace archeologiczne.
Obrazek

Po tym krótkim powrocie do starożytności pozostaje nam skierować się już do głównego przejścia z Serbią (na jednej bramce pan z obsługi uprzejmie mówi nam "dziękuję", bo jest... z Rumunii ;)), tam kolejka dość umiarkowana i już...
Obrazek

Pełna galeria:
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... ochLatach#
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 01.11.2014 09:59

My w Skopje zatrzymaliśmy się jedynie na 2-3 godz. w drodze powrotnej do domu i zrobiło na nas średnie wrażenie. Ale planujemy tam kiedyś wrócić, żeby poznać miasto na spokojnie, również po zmroku, może wtedy bardziej nam się spodoba...

Pozdrawiam
Asia :)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 04.11.2014 22:16

po Kosowie, Albanii, Grecji i Macedonii pora jechać w kierunku Śląska, a to oznacza, że musimy powrócić do Serbii...

Obrazek

Odprawa przebiega w miarę sprawnie (choć Serbowie trzepią porządnie jakieś auta, zdaje się, że niemieckich Turków).

Po krótkim odcinku autostrady jest dość spory kawał objazdu, bo budują brakujący odcinek, dzięki któremu będzie można przejechać ciągiem od Wojwodiny po rogatki Macedonii...

Jako, że podróż na południe ubiegła pod znakiem cerkiewnym, to i tym razem trzeba by się dostosować - podjeżdżamy więc do położonego nieco na uboczu monastyru Rawanica.
Obrazek

To ważne miejsce pielgrzymkowe - znajdują się tutaj szczątki księcia Łazarza I Hrebeljanowića, który poległ w Bitwie na Kosowym Polu, są więc bardzo cenne dla Serbów. Zapewne również z tego powodu klasztor był wielokrotnie atakowany przez Turków i nawet grube mury nie stanowiły odpowiedniej osłony...
Obrazek

Niszczony i odbudowany dopiero od XIX wieku cieszy się względnym spokojem, choć w czasie II wojny światowej znowu pojawili się wrogowie - najpierw chorwaccy ustasze skradli relikwiarz, potem splądrowali go Niemcy (choć jest też wersja, że przenieśli szczątki do Belgradu, aby ich nikt nie porwał). W każdym razie dziś resztki księcia znowu tutaj spoczywają, w cerkwi, pierwszej w Serbii wybudowanej w tzw. stylu morawskim (od rzeki Wielkiej Morawy, a nie Moraw ;))
Obrazek

W środku słabo zachowane freski z XIV wieku - nawet udaje mi się je sfotografować, zanim dostanę ostrzeżenie :D
Obrazek

Powrót na autostradę i sruuu do Belgradu. Korek przy bramkach na 10-15 minut i już stolica - tym razem bez większych problemów podjeżdżam pod hostel, znany z ubiegłego roku.
Obrazek

Hostel charakteryzował się m.in. tym, że wjeżdżało się do niego windą z podejrzanie cienką podłogą, która przy większej ilości ludzi niż dwie niebezpiecznie zwalniała :D Tym razem nawet przy minimalnym obciążeniu serwowała dodatkowe atrakcje typu gaśnięcie światła :D

Wieczorny spacer rozpoczynamy od piwka w pobliskim parku. Siedzą tam miejscowi o dość charakterystycznych gębach, co Teresa kwituje odkrywczo "tutaj są sami żule" :D A serbski hamburger, czyli pleskavica w bułce smakuje masakrycznie smacznie!
Obrazek

Wieczorny Belgrad odkrywa swoje uroki - na głównym deptaku tłum...
Obrazek

...w księgarniach święte obrazki mordercy z Sarajewa (w końcu jest 100-lecie zamachu)...
Obrazek

Zaglądamy na Kalemegdan - chłopaki grają w kosza między murami twierdzy :)
Obrazek

Ze skarpy nad Sawą i Dunajem na oświetlone nabrzeża patrzy Victor (pamiątka zwycięstwa nad Austro-Węgrami w Wielkiej Wojnie)...
Obrazek

Również rano nie umiem wysiedzieć i lezę z aparatem na krótką przechadzkę. Sporo tutaj budynków w stylu charakterystycznym dla ubiegłej epoki.
Obrazek

Gmachy jugosłowiańskiego dowództwa, zbombardowane przez NATO w 1999 roku, nadal rozprute jak kasa pancerna.
Obrazek

Podobno są teraz porządkowane i mają być luksusowym hotelem - jakoś mi się to nie widzi. Po pierwsze - historia tego miejsca nie zachęca raczej do spania, po drugie - koszty musiałyby być niewyobrażalnie wysokie... może właśnie przez nie pozostaną jako wieczne memento?
Obrazek

Pod siedzibą prezydenta trafiam na zmianę warty - skromna.
Obrazek

Po powrocie do hostelu trzeba pomyśleć co dalej - zastanawiałem się nad klasztorami Fruskiej Góry, ale pogoda jest mocno niepewna (już wczoraj siąpiło), więc decydujemy się na obejrzenie Muzeum Historii Jugosławii, które już kiedyś było w planach.

Znalezienie go trochę nam zajmuje - długo krążymy po dzielnicy rządowo-ambasadorskiej, gdzie co rusz stoją uzbrojeni po zęby żołnierze i policjanci, w końcu we właściwe miejsce kieruje nas przechodzień.
Obrazek

Muzeum, do 1996 roku noszące nazwę Rewolucji, jest niestety zamknięte, ale można obejrzeć stojący obok Dom Kwiatów.
Obrazek

Powstał jako miejsce wypoczynku do Josefa Broz Tito w 1975 roku. Kiedy zmarł, zgodnie z jego życzeniem pochowano go właśnie tutaj (dokładnie w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się fontanna). Rok temu dołączyła do niego żona, Jovanka.
Obrazek
Obrazek

Do 1992 roku przy grobie stała warta JNA.
Obrazek

(fot. Wikimedia Commons)

Obecnie do mauzoleum pielgrzymują obywatele dawnej Jugosławii, wzdychający do "starych, dobrych czasów" oraz turyści. Mogą tutaj obejrzeć m.in. przedmioty osobiste Tito oraz sporą kolekcję prezentów, jakie otrzymał (jego zbiór prezentów liczył tysiące sztuk z całego świata).
Obrazek

Tito, jak niemal każdy szanujący się przywódca komunistyczny, lubował się w markowych ciuchach i drogich drobiazgach, zupełnie się z tym nie kryjąc (inna sprawa, że obywatele Jugosławii sami mieli możliwość bogacenia się, bo mogli w miarę swobodnie jeździć za granicę).
Obrazek

Jak widać pracował przy biurku ze swoją głową :D
Obrazek

A co do prezentów... już w latach 60-tych wybudowano obok specjalny budynek na najciekawsze okazy. Dzisiaj prezentowane są głównie te z dawnej Jugosławii...
Obrazek

Dominuje "sztuka ludowa" wczesnego socrealizmu jugosłowiańskiego.
Obrazek
Obrazek

Nowa świecka tradycja - po opuszczeniu muzeum wlepia się nalepki wstępu na słup :)
Obrazek

Pogoda zdecydowanie się pogarsza - leje :( Ciepłe Bałkany zostały zdecydowanie za nami, czas ruszać w kierunku Węgier... po drodze są pewne problemy z korzystaniem z kibla, bo wszystkie po drodze zawalone niemieckimi, austriackimi czy francuskimi Turkami lub Kurdami - tłum, hałas, syf... na parkingach to samo :|

Żegnamy więc Serbię, na szczęście jeszcze to nie koniec wyjazdu, są 2 dni na Węgrzech dla odpoczynku ;)

Pełna galeria z Serbii: https://picasaweb.google.com/1103445063 ... owICerkwi#
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.11.2014 22:37

Serbia nadaje na zupełnie innych częstotliwościach niż reszta Europy z wyjątkiem Rosji :roll:

Jak dla mnie bardzo niesympatyczne kraje :?
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 04.11.2014 23:08

ja w sumie mam z tego kraju niemal same miłe wspomnienia (poza celnikami). Ludzie bardzo mili, pomocni, zniemanierowani tłumami turystów. Ceny umiarkowane. Żadnych złych akcji ze strony służb porządkowych (a w Rosji to norma).

A to, że trzyma z Rosją to też trudno się dziwić - w latach 90. XX właściwie tylko Rosjanie się na nich nie wypięli. Jednak Serbowie to naród znacznie bardziej europejski niż Rosjanie i poza prawosławiem to wiele wspólnego ze sobą nie mają...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.11.2014 23:16

Nie miałem na myśli ludzi, tylko kraje :roll:
Ludzie są ok, tylko politycy im wyprali czaszki
i ci mili ludzie dają sobą manipulować :wink:

Wypięli na Serbię :?: :roll:
Bo nie pozwolili jej na prześladowania innych narodów, na agresję :?: 8)
Serbii nikt nie lubi z powodu szowinizmu ich władz, żaden z sąsiadów, nawet Czarnogóra im powiedziała: spływajcie :wink:
Ostatnio edytowano 04.11.2014 23:18 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
TJL
Croentuzjasta
Posty: 207
Dołączył(a): 04.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) TJL » 04.11.2014 23:17

Po dwukrotnym odwiedzeniu Serbii, stwierdzam, że jest bardzo sympatycznym krajem.
Pozdrawiam,
Tomek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.11.2014 23:23

Morderca Princip, który zabił 2 niewinnych ludzi w Sarajewie, arcyksięcia, który był pacyfistą i jego czeską żonę, która w swym życiu muchy nie skrzywdziła,
jako idol narodu :?: 8)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 05.11.2014 00:00

Lednice napisał(a):
Wypięli na Serbię :?: :roll:
Bo nie pozwolili jej na prześladowania innych narodów, na agresję :?: 8)
Serbii nikt nie lubi z powodu szowinizmu ich władz, żaden z sąsiadów, nawet Czarnogóra im powiedziała: spływajcie :wink:


prawda niestety nie jest taka czarno-biała... nie tylko Serbowie prześladowali innych, choć faktycznie mają najwięcej za uszami. Dla wielu Serbów to była walka w obronie swojej ojczyzny, czyli Jugosławii. A to, że przy okazji mordowali ludność, to zapewne dla nich pikuś...

Obecnie akurat w Serbii rządzi koalicja proeuropejska. A Czarnogórcy to bardziej się odłączyli z powodów ekonomicznych, niż ksenofobicznych, bo przecież w 1991 roku to właśnie Czarnogórcy, a nie Serbowie, ostrzeliwali Dubrownik, więc aniołkami to oni nie są :)

Princip jako idol rzeczywiście ma fatalną markę... ale z tymi idolami narodowymi bywa różnie - w Polsce także wielu idoli ma mniej lub bardziej zbrukaną przeszłość ;)
ajdadi
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 21670
Dołączył(a): 04.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ajdadi » 16.11.2014 16:39

Bardzo fajnie pokazałeś Belgrad...od takiej strony go jeszcze nie widziałem (chodzi mi o mauzoleum )
Pozdrawiam
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 20.11.2014 14:26

pora na ostatni odcinek, choć już nie bałkański ;)

granicę serbsko-węgierską przekraczamy bez większych problemów.
Obrazek

Celnik węgierski oczywiście zagląda do bagażnika, pyta się o fajki (zadziwiające jest to, jak państwa dbają, aby ludzie truli się ku chwale budżetu) i alkohol (ouzo?? nie, rakija... a, to w porządku). Pyta się też, czy mamy rodzinę w Albanii - no dobra, trochę się opaliłem, ale bez przesady ;)

Za to przy sąsiednim stanowisku króciutka kolejka, ale trudno się dziwić - tam szaleje kobieta, która tak wczuła się w rolę, że przeszukuje wózki dla dzieci, bagażniki z ciuszkami itp.. Mam nadzieję, że w odpowiednim czasie ktoś jej też coś przeszuka :)

Za to po węgierskiej stronie korek gigant ciężarówek - a to wszystko na bocznym, przecież, przejściu w Tompie. Dziwię się, że pozwalają TIR-om tutaj jeździć - ono powinno być tylko dla osobówek. To jaki korek był wówczas na przejściu autostradowym? Strach się bać. Zapewne stali tam wszyscy Turcy, bo tutaj nie było ani jednego...

Obrazek

Tuż za granicą postanawiam sobie odbić w prawo i zobaczyć Kelebię - to wioska idiotycznie podzielona przez granicę w Trianon na część węgierską i serbską (Kelebija). W obu miejscowościach mieszkali niemal sami Węgrzy (do dzisiaj w serbskiej też stanowią większość), ale urzędnicy wiedzieli lepiej.

Zdjęcie z serbskiej części z 2012 roku.
Obrazek

Miejscowość to typowa ulicówka, nic w niej specjalnego, ale mam pypcia zdartego ;)
Obrazek

Przed nami kilkaset kilometrów drogi przez węgierskie drogi... o ile z dekadę temu mogły być wzorem dla polskich, to teraz stan większości z nich (poza autostradami) jest kiepski, a miejscami wręcz fatalny. W ogóle z każdym rokiem raj Orbana coraz bardziej wygląda smutno - ceny rosną, turystów coraz mniej, za to coraz więcej pustych domów i obiektów na sprzedaż.

Za to słoneczniki niezmiennie takie same :)
Obrazek

Jedyny, znakomity odcinek nowo wyremontowanej drogi.
Obrazek

Niestety, po jakiś 15 kilometrach zaczęło się dwa razy tyle łub-łub-łub, ale w końcu wieczorem dojechaliśmy.
Obrazek

Tradycyjnie już zatrzymujemy się na kempingu w Balatonföldvár, aby mieć jeden dzień odpoczynku po intensywnym zwiedzaniu :) Rok temu mieliśmy pecha i przez większość czasu padało, tym razem jest wietrznie, ale słonecznie.

Zdecydowaliśmy się na godzinny rejs statkiem po Balatonie. Szału nie ma, ale można popatrzeć w jedną, drugą i trzecią stronę.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Miejscowość jest popularna wśród turystów (choć, jak pisałem, w ostatnich latach jest ich mniej), przyciąga m.in. pięknymi alejami nad samym jeziorem.
Obrazek

A także widokami na sam Balaton, najładniejszymi z wysokiej skarpy.
Obrazek

Ostatniego dnia wyjazdu pogoda jest już ciut gorsza, słońca nie ma. Aby jednak ten dzień nie był kompletnie bezproduktywny, zaglądamy do okolic wioski Tac, gdzie znajdują się ruiny rzymskiego miasta Gorsium.
Obrazek

Założone w miejscu obozu wojskowego na początku I wieku n.e., było religijnym centrum prowincji Panonia Inferior. Teren to największe wykopaliska na Węgrzech, ale zachowało się niewiele.
Obrazek

Oryginalne kamienie znajdują się poniżej czerwonej linii, reszta to rekonstrukcja dla turystów.
Obrazek
Obrazek

Są nawet pozostałości amfiteatru.
Obrazek

A potem pozostaje wsiąść do auta i wracać do domu, przez dłuższy czas w straszliwej ulewie, która zalała sporo ulic w Bratysławie.
Obrazek

I to by było na tyle z sierpniowego wyjazdu, dorzucam jeszcze galerię z całych Węgier:
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... NaPoUdnie#

Tym co czytali i komentowali i przeżyli - dziękuję :)
arabesqa74
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 26.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) arabesqa74 » 20.11.2014 15:58

Świetna relacja. Ciekawe miejsca zwiedzaliście.
Ps. Niektórzy czytają po cichu :oczko_usmiech:
TJL
Croentuzjasta
Posty: 207
Dołączył(a): 04.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) TJL » 20.11.2014 16:32

Bardzo ciekawa relacja, zresztą nie pierwszy raz od Ciebie. Mam podobne odczucia odnośnie opisywanych miejsc, które udało mi się odwiedzić. Jedynie na temat stanu węgierskich dróg mam inne zdanie. Według mnie drogi krajowe są raczej ok. Zawsze osiągam na nich dużo lepszą prędkość przejazdową niż na polskich. Są raczej mniej zatłoczone. Drogi lokalne faktycznie są często w kiepskim stanie. Mówię o części południowej, zachodniej i środkowej, na wschodzie jeszcze nie byłem. W tym roku byłem dwukrotnie po kilka dni w różnych miejscach na Węgrzech, turystów raczej sporo. Ale oczywiście może być inaczej.
Pozdrawiam,
Tomek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Nad Morze Jońskie, do Epiru i w szerokich okolicach - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone